Reklama

Niedziela Łódzka

Potęga wdzięczności

Na łódce, w szpitalu i na plaży. Na ulicy, w pociągu i na podłodze w mieszkaniu. W kawiarni i w pracy. Dziękować można wszędzie i za wszystko, od rzeczy małych po rzeczy większe. Dziękowanie zmienia perspektywę, ćwiczy uważność, buduje zaufanie i relacje. A jednak często te 3 sylaby stają nam, jak gruda w gardle i za nic nie chcą się przez nie przedostać. Zło i smutek ostentacyjnie rzucają się w oczy, a stąd już tylko krok do narzekania i marazmu zatruwającego duszę. Wdzięczność staje się wyzwaniem i to wyzwanie podjął Rafał Prokopiak wraz z przyjaciółmi z łódzkiej wspólnoty Nazaret. Od 18 lipca, dzień w dzień, on sam lub ktoś ze wspólnoty bierze kamerę albo zwykły telefon i mówi: „Dziękuję”. Nazywa dobro po imieniu; to, co tak często pozostaje w strefie oczywistości: zdrowie, pogodę, przyjaciół, rodzinę, ubranie, dach nad głową czy jedzenie, pracę, podróże, środki komunikacji, spędzony wspólnie czas. Każdego dnia na stronie „Jezus na ulicy” na Facebooku pojawia się krótki filmik, który ogląda od 800 do 2000 osób. Tak „zaraża się” wdzięcznością, a o jej potędze opowiada Rafał, który, w chwili gdy piszę te słowa, ma już za sobą 72 dni bycia wdzięcznym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dominika Szymańska: – Co trudniej powiedzieć: „przepraszam”, „proszę” czy „dziękuję”?

Rafał Prokopiak: – Myślę, że najtrudniejsze jest „dziękuję”. By powiedzieć „przepraszam”, trzeba się uniżyć. Może samo słowo „dziękuję” nie jest aż tak trudne. Można mówić wszystko. Ale jeśli chodzi o takie szczere „dziękuję”, to powinno wypływać naprawdę z wdzięczności. A ciężej jest dziękować, niż przeprosić. Przeprosić i wybaczyć to jest jedno. Ale nie podziękujesz, nie będzie wdzięczności bez przebaczenia. A „proszę” wiąże się tylko ze zrezygnowaniem z siebie, żeby dać komuś coś, co ja mam.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

–Czemu dziękowanie jest tak trudne, że aż nazwałeś je „Wyzwaniem 100 dni wdzięczności”?

– Wyzwaniem jest to, by robić to systematycznie, by zbudować nawyk. Samo dziękowanie to często efekt uboczny radości. Jak jest super, fajnie, jestem szczęśliwy, to z tego łatwo wychodzi: „O! dziękuję ci za to! Za tamto!”. Widzimy jakieś najmniejsze nawet rzeczy. Ale nie ma w życiu wyłącznie dobrych chwil. Są też rzeczy złe, za które też możemy dziękować. Chodzi o zbudowanie nawyku. Dlatego to jest wyzwanie, żeby zrobić 100 dni pod rząd. Statystyki mówią, że tylko 7 proc. osób robi coś systematycznie przez 100 dni.

– Były kryzysy?

– Cały czas są. Nawet nagrałem taki odcinek, w którym mówiłem, że jest mi już ciężko i nie mam za co dziękować. Ale zawsze jest za co dziękować. To tylko kwestia klapek na oczy. To wyzwanie podjąłem w sumie dla siebie.

– Łatwo się dziękuje, kiedy dobrze się dzieje w życiu. Wtedy to taka naturalna reakcja. Co robisz, gdy jest ciężko lub wydaje się, że nie masz za co dziękować?

– Schodzę do fundamentalnych rzeczy. Schodząc do podstaw naszego życia, zawsze jest za co dziękować. Że mam nogi, ręce, że widzę. Czasem wydaje mi się, że uciekam w ten sposób do jakiś trywialnych rzeczy, ale od tego, że mam co jeść, mam w co się ubrać, dochodzę potem do rzeczy większych. Dziękuję za przyjaźnie, miłość, wdzięczność. To jest mój sposób.

Reklama

– Zdarzało Ci się nagrywać też w dość ekstremalnych warunkach, np. w szpitalu. Jak to jest z dziękowaniem za rzeczy trudne? To jest w ogóle możliwe?

– Wychodzimy z założenia, że rzeczy trudne są złe. Ale przecież nie raz słyszymy też, że złoto próbuje się w ogniu albo szlifuje się diament pod ciśnieniem. Żeby zbudować u siebie coś trwałego, coś fundamentalnego, myślę, że warto zejść do głębin, do rzeczy ciężkich, bo to one nas przemieniają, formują w jakiś sposób. A w trudnych sytuacjach Bóg już nie raz pokazywał, że On wydobywa większe dobro. Więc ja właśnie na tym efekcie finalnym próbuję się skoncentrować, na finalnym dobru. W Księdze Mądrości są takie słowa, że człowiek, który dziękuje Bogu — ufa. To mnie bardzo uderzyło, że dziękując za rzeczy złe, my ufamy Panu Bogu, że on nas prowadzi i to przyniesie dobro. Więc w zaufaniu możemy dziękować.

– Te 70 dni wdzięczności zmieniły coś w Tobie? Widzisz jakieś efekty?

– Wiele. To jest stawanie przed kamerą, więc musiałem się przełamać, żeby nagrywać. Na pewno muszę do tego dodać większą pewność siebie, lepszy kontakt z drugim człowiekiem. To są efekty. A jeśli chodzi o samo dziękowanie: widzę pewien nawyk, który już się zbudował. Na razie nie jest to nawyk wdzięczności, ale szukania wdzięczności.

– Swoje „dziękuję” kierujesz do Boga. Jak to zmieniło Twoją relację z Nim?

– Zauważyłem, że swobodniej z Nim rozmawiam. Jezus mówił: „Już nie nazywam was niewolnikami, ale przyjaciółmi”. Zacząłem traktować Boga jako przyjaciela. Bo czym innym jest mówić po prostu „dziękuję”, a czym innym jest kłaniać się i mówić: „O, wielmożny!” Oczywiście, to jest ważne. Ale kiedy zaczynasz dziękować, to ta relacja też się zmienia na przyjacielską relację. Widzę w Bogu przyjaciela, czego nie widziałem wcześniej. Zauważyłem też, że mam do Niego większe zaufanie, odkąd zacząłem dziękować. Bo żeby podziękować, muszę ufać, że to jest od Niego.

Podziel się:

Oceń:

2018-10-03 08:07

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Sędziowie nie mogą stanowić praw

Niedziela Ogólnopolska 9/2020, str. 46-47

BOŻENA SZTAJNER

Na czym polega spór o wymiar sprawiedliwości i jak zażegnać kryzys

Więcej ...

10 lat kanonizacji św. Jana Pawła II

2024-04-19 09:49

Mat.prasowy/vaticannews.va

„Pontyfikat św. Jana Pawła II trzeba koniecznie dokumentować dla przyszłych pokoleń, naszym zadaniem jest ocalenie i przekazanie tego wielkiego dziedzictwa” – mówi ks. Dariusz Giers. Jest on administratorem Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II a zarazem świadkiem pontyfikatu. Kapłan wyznaje, że praktycznie codziennie modli się przy grobie świętego papieża i zawsze jest poruszony tłumami ludzi z całego świata, którzy w tym wyjątkowym miejscu szukają wstawiennictwa Jana Pawła II.

Więcej ...

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06
Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Święty ostatniej godziny

Niedziela Przemyska

Święty ostatniej godziny

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście...

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście...

Zakończyła się ekshumacja szczątków ks. Michała...

Kościół

Zakończyła się ekshumacja szczątków ks. Michała...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous