Reklama

Niedziela Częstochowska

Obchody Dnia Dziecka Utraconego w archidiecezji częstochowskiej

Jowita Kostrzewska

Wszyscy dotknięci dramatem straty dziecka w wyniku choroby, poronienia, przedwczesnego porodu, wypadku, czy aborcji mogli się spotkać na modlitwie w wielu parafiach archidiecezji częstochowskiej. 15 października obchodzony był Dzień Dziecka Utraconego. Patronat honorowy nad obchodami objął abp Wacław Depo metropolita częstochowski.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym roku uczestnicy obchodów Dnia Dziecka Utraconego spotkali się na modlitwie i refleksji m. in. w Sanktuarium św. Józefa w Częstochowie, w Wieluniu w Klasztorze Sióstr Bernardynek oraz w Radomsku w kościele pw. św. Ojca Pio.

Jowita Kostrzewska

Obchody Dnia Dziecka Utraconego w Sanktuarium św. Józefa w Częstochowie rozpoczęły się modlitwą różańcową w intencji rodziców doświadczonych stratą dziecka. Następnie Mszy św. w intencji osieroconych rodziców, oraz małżonków starających się o dar potomstwa przewodniczył ks. dr hab. Arkadiusz Olczyk, teolog moralista i autor książki pt. „Czy dzieci nienarodzone idą do nieba? Pomoc dla rodziców po stracie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii ks. Olczyk odnosząc się do tekstu Ewangelii wskazał na dramat odrzucenia i lekceważenie przez współczesnego człowieka zaproszenia, które płynie od Boga. - Człowiek naszych czasów woli spędzać niedzielny czas godzinami przy telewizorze, komputerze. Udaje się na zakupy niedzielne do supermarketów, tych świątyń współczesnego konsumizmu. Przeszkadzają mu dzwony kościelne. Wybiera wyprawy w różne miejsca i niedzielne wycieczki – mówił ks. Olczyk.

Jowita Kostrzewska

- Ileż ludzkich wymówek, a Bóg czeka, Bóg cierpi, bo wszystko przygotował. Każda Msza św. to najświętszy czas. Bóg jest miłosierny, ale jest także sprawiedliwy – kontynuował ks. Olczyk.

Kaznodzieja podkreślił, że „Bóg dopuszcza różne sytuacje w naszym życiu, aby nas zbawić” - Czasem bardzo trudno jest nam zrozumieć Boża wolę, Bożą pedagogię – podkreślił kaznodzieja i zauważył, że „taki krzyż trudny do uniesienia dotyka tych rodziców, którzy utracili swoje dziecko”.

- Mamy prawo wołać krzykiem bólu, rozpaczy: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił” – dodał ks. Olczyk i przypomniał, że co roku taki dramat utraty dziecka dotyka w Polsce ok. 40 tys. rodzin. - Kościół swoim nauczaniem daje nam nadzieję, że te dzieci żyją w Bogu. Niech ich małe stópki zostawiają w waszych sercach ślady miłości silniejsze niż śmierć – mówił ks. Olczyk.

Reklama

- Jako kapłan jestem wam bardzo wdzięczny za tę modlitwę pełna nadziei - zakończył ks. Olczyk.

Jowita Kostrzewska

Po Mszy św. uczestnicy modlitwy wysłuchali wykładu ks. dr hab. Arkadiusza Olczyka nt. „Prawa przysługujące rodzicom po stracie nienarodzonego dziecka”. Prelegent wskazał na prawa rodziców wobec szpitala, państwa i Kościoła i przypomniał, że mają oni prawo godnie te dzieci pożegnać i pochować. - Mamy Boga, który jest Miłosierdziem i pragnie by wszyscy ludzie zostali zbawieni. Mamy Chrystusa, który kochał dzieci nade wszystko mówiąc, nie zabraniajcie dzieciom przychodzić do mnie, pozwólcie im. I temu Ojcu w niebie i Jego miłosierdziu, możemy naprawdę z wielką nadzieją zawierzyć te nasze utracone dzieciaczki i to czynimy, także dzisiaj – mówił na zakończenie ks. Olczyk.

Spotkanie zakończyła Adoracja Najświętszego Sakramentu, podczas której była też „Modlitwa ofiarowania nienarodzonego dziecka”, podczas której rodzice i bliscy mogli podejść do ołtarza, by zapalić światełka pamięci symbolizujące zmarłe dzieci. Niektórzy po raz pierwszy nadawali imiona swoim nienarodzonym utraconym dzieciom, by od tej pory - uosobione, mogły w duchowy sposób być obecne w ich życiu. Czas Adoracji ubogaciła poezja ks. J. Twardowskiego oraz Haliny Surmacz – mamy, po stracie dziecka. Natomiast małżonkowie ze Wspólnoty Rodzin Emaus zadbali o oprawę muzyczną.

Podczas spotkania modlitewnego w Sanktuarium św. Józefa w Częstochowie była dostępna publikacja ks. dr. hab. Arka Olczyka pt. „Czy dzieci nienarodzone idą do nieba? Pomoc dla rodziców po stracie”, ” a także specjalnie przygotowany „Mini poradnik dla Rodziców, których Dziecko zmarło przed urodzeniem” – zawierający oprócz wsparcia duchowego, niezbędne informacje o tym, jak godnie pochować nienarodzone dziecko i jakie prawa przysługują rodzicom po stracie.

Reklama

Po spotkaniu Ewa Słuszniak, inicjatorka i organizatorka Dnia Dziecka Utraconego w Częstochowie opowiedziała „Niedzieli”, dlaczego podjęła się tego dzieła i kiedy wszystko się zaczęło…

- Tak naprawdę to w lutym 2000 r., kiedy przestało bić serce naszego pierwszego dziecka – Karolka i potem w lipcu 2001 r. odeszło kolejne nasze dzieciątko – Beatka. Rozpoczęła się walka o nasze rodzicielstwo. Trud, ból, łzy … i diagnostyka dlaczego tak się dzieje. Dzięki wspaniałej pani doktor z Krakowa doczekaliśmy się w końcu naszej kolejnej Dwójeczki, która jest z nami do dzisiaj. Doświadczenie trudu straty dzieci, ale i pięknego daru rodzicielstwa doprowadziło mnie poprzez namowę już śp. ks. Bronisława Predera do Studium Życia Rodzinnego, gdzie poznałam moją serdeczną przyjaciółkę Anię Dziuba-Marzec – dzieliła się pani Ewa i dodała, że „owocem Studium jest nasza służba życiu na różnym etapie”. - Ania 6 lat temu rozpoczęła w naszej Archidiecezji obchody DDU w Wieluniu, które odbywają się tam po dziś dzień. A ja podjęłam się tego dzieła w Częstochowie i tak to już mija 5 lat. Dziś dzieło to, wspiera ks. Marek Kundzicz, proboszcz naszej parafii – kontynuowała rozmówczyni. Podkreśliła, że „ten dzień jest dniem wspomnienia i spotkania z moimi dziećmi, towarzyszeniem tym, którzy stracili swoje dzieci przed narodzeniem lub w wyniku choroby np. nowotworowej”. - Jest to czas, kiedy Jezus leczy ból , rany. Przez ostatnie 2-3 lata poprzez świadectwa z tego dnia: spotkań, krótkich rozmów z rodzicami, to czas uzdrowienia, doświadczenia ogromu miłosierdzia Jezusa dla tych rodziców, którzy sami przyczynili się do śmierci swojego dziecka – zwróciła uwagę Ewa Słuszniak.

Swoimi przeżyciami podzielili się także, sami uczestnicy tego szczególnego spotkania: - Dzień Dziecka Utraconego, był miesiąc po utracie mojego dziecka – dzieliła się z nami pani Żaklina.

Reklama

- Nie wiedziałam, że mam w sobie jeszcze tyle bólu i łez, które mogłam uzewnętrznić. Ten Dzień był mi potrzebny, bo poczułam się po raz pierwszy mamą i wiem, że moja córeczka już cały czas będzie przy mnie – zakończyła rozmówczyni.

- W ubiegłym roku całkowicie przypadkowo, a może dlatego, że dopiero byłam na to gotowa, trafiłam na informację o DDU – mówiła pani Iwona. - Nie bardzo wiedziałam co mnie czeka, ale bez zastanowienia wybrałam się do Sanktuarium św. Józefa w Częstochowie. Cała uroczystość, bo tak to czuję, była delikatnym wprowadzeniem rodziców Dzieci Utraconych w przeżycie swojej żałoby. Wielu z nas w ogóle o tym nie wiedziało, jak dla nas jest to potrzebne, wręcz niezbędne. Przecież kobiecie wmawia się, że to tylko poronienie, to tylko aborcja taki niewielki zabieg ułatwiający życie. Śmierć dziecka po narodzeniu lub urodzenie martwego, to też nic wielkiego, przecież nawet pochować nie trzeba. I tak my kobiety – niedoszłe matki nie mamy prawa do żałoby, pożegnania własnego dziecka. Wielu ojców często nie wie, że mieli dziecko, które się nie urodziło. Ci, którzy wiedzieli grali twardzieli – nie ma nad czym się rozczulać – kontynuowała kobieta i podkreśliła, że „jest jedna, raz w roku taka szansa, której nie wolno zmarnować, szansa pożegnania własnego dziecka, zapalenia dla niego światełka, opłakania”. - Ja sama w ubiegły roku po raz pierwszy opłakałam własne dziecko. Przez kilkadziesiąt już lat próbowałam fakt aborcji wymazać z pamięci. Okazało się to niemożliwe. Po latach koszmar wrócił ze zdwojoną siłą. Dopiero ta wspaniała, zorganizowana z wyczuciem uroczystość, ze wspaniałym świadectwem Małgosi, która nie bała się o trudnych sprawach mówić, dała mi oczyszczające łzy i pojednanie z moim dzieckiem, które mogłam przeprosić za wyrządzone mu zło – dzieliła się pani Iwona. „Ile jest takich kobiet, którym się mówi – aborcja to twoja decyzja, twoje sumienie, martw się tym sama” – pytała rozmówczyni. -Te napiętnowane przez „katolików” kobiety zostały zostawione same sobie. A przecież aborcji nie dokonały same. Gdzie ci, którzy powinni być wsparciem: rodzina, ojciec dziecka, lekarz? Przecież to ludzie wierzący. Niech kobieta decyduje sama i sama zostanie z tym problemem. Kto im powie o depresji, o myślach samobójczych kończących się bardzo często samobójczymi próbami? Lepiej powiedzieć: niech kobieta decyduje sama i niech sama z tym zostanie na resztę życia. A co na to Kościół, którym jesteśmy? Dlaczego tak nieśmiało wprowadza uroczystość Dnia Dziecka Utraconego? Dlaczego dowiadujemy się o tym przypadkowo? Niestety księża w parafiach, albo nie wiedzą o tym wydarzeniu, albo nie uznają za istotne o tym informować. Zróbmy coś wspólnie, aby informacja o DDU dotarła do jak największej liczby rodziców po stracie. Jak to jest ważne wiedzą tylko oni! – podkreśliła pani Iwona.

Reklama

Natomiast w Radomsku w kościele pw. św. Ojca Pio odprawiona została Msza św., na której zgromadzeni odmówili różaniec w intencji rodziców po stracie i ich dzieci. Następnie odbyła się modlitwa przy pomniku Dziecka Utraconego.

Również modlitwa różańcowa i Msza św. odbyły się w Wieluniu w Klasztorze Sióstr Bernardynek.

Podziel się:

Oceń:

0 0
2017-10-15 20:40

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Dla wieczności nas stworzył

Grób dzieci zmarłych przed urodzeniem na cmentarzu komunalnym w Krośnie

Archiwum parafii

Grób dzieci zmarłych przed urodzeniem na cmentarzu komunalnym w Krośnie

Dzieci zmarłe przed urodzeniem mają prawo do godnego pochówku, który jest wyrazem odpowiedzialności i szacunku – mówi dr Beata Guzik, lekarz ze szpitala w Krośnie.

Więcej ...

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę, silny moralny kręgosłup i niezależność myśli

2024-03-24 08:43
Wiktoria i Józef Ulmowie

Zbiory krewnych rodziny Ulmów

Wiktoria i Józef Ulmowie

Bratanek błogosławionego Józefa Ulmy, Jerzy Ulma, opisał swojego wujka jako mężczyznę głębokiej wiary, którego cechował mocny kręgosłup moralny i niezależność myśli. O ciotce, Wiktorii Ulmie powiedział, że była kobietą niezwykle energiczną i pełną pasji.

Więcej ...

Panie! Bądź dla nas codziennym zmartwychpowstawaniem!

2024-03-28 23:44

Karol Porwich/Niedziela

Chrystus zmartwychwstał, lecz każdy z wierzących musi szukać zrozumienia wielkości tej prawdy w swoim życiu i sił, których ona udziela.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem...

Wiadomości

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem...

Sercanie: niepokoją nas doniesienia o sposobie prowadzenia...

Sercanie: niepokoją nas doniesienia o sposobie prowadzenia...

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną...

Wiara

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną...

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Kościół

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Wiara

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...

Kościół

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...

Świadectwo Abby Johnson: to, że zobaczyłam aborcję na...

Wiara

Świadectwo Abby Johnson: to, że zobaczyłam aborcję na...

Przewodniczący KEP: rozpoczynamy dziewięcioletnią...

Kościół

Przewodniczący KEP: rozpoczynamy dziewięcioletnią...