Reklama

Wiadomości

Karski w Białym Domu

Franklin D. Roosevelt i Jan Karski w 1943 roku.

Materiały Wydawnictwa Insignis

Franklin D. Roosevelt i Jan Karski w 1943 roku.

Minęło właśnie siedemdziesiąt pięć lat od bezprecedensowego wydarzenia historycznego. 28 lipca 1943 roku Jan Karski emisariusz polskiego Państwa Podziemnego i Rządu Rzeczypospolitej Polskiej na Wychodźstwie osobiście raportował prezydentowi Stanów Zjednoczonych Franklinowi Delano Rooseveltowi, który zaprosił go do Białego Domu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zachęcony Karski zaczął referować swoją wizytę w warszawskim getcie, ale relacja „ugrzęzła” na dopytywaniu prezydenta o sposób odizolowania żydowskiej dzielnicy od reszty miasta, w tym o wysokość muru. W kontekście ewentualnego przeskoczenia go lub zrobienia pod nim podkopu. Nie powiodła się także próba skupienia jego uwagi na dłużej na wizycie w obozie. Roosevelt skwitował to, że sytuacja żydowska jest mu znana, natomiast więcej chce wiedzieć o Polsce Podziemnej. Unikał tematu Żydów.

Interesowała go znacznie bardziej „praca przeciwko Niemcom”, jej metody i struktura życia podziemnego. Karski wyjaśniał: „Jesteśmy w specjalnie szczęśliwszych warunkach wobec wszystkich innych ruchów podziemnych w krajach okupowanych. W każdym nieomal kraju jest jakiś rząd legalny, współpracujący z Niemcami. […] W innej sytuacji jest polski ruch podziemny. Fakt, iż nie dopuściliśmy do tego, ażeby w Polsce powstał jakikolwiek Rząd współpracujący z okupantem, umożliwił nam przyjęcie i narzucenie społeczeństwu całemu generalnej zasady: Państwo Polskie – jako Państwo, jako instytucja, jako władza, istnieje w dalszym ciągu – w podziemiach. Odbudowaliśmy w podziemiach najważniejsze instytucje państwowe – zarówno cywilne, jak i wojskowe oraz polityczne. Oryginalność tej budowy polega na tym, iż Rząd tego Państwa, legalny, całkowicie pełnoprawny i uznawany przez wszystkie ośrodki organizacyjne oraz społeczeństwo, znajduje się w warunkach bezpieczeństwa za granicą”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kiedy Roosevelt zaciągnął się papierosem w długiej srebrnej lufce, wypuścił dym i z aprobata pokiwał głową, emisariusz kontynuował:

„ Jest pięć zasadniczych członów życia podziemnego: cztery mają charakter oficjalny, piąty – patriotyczny.

Pierwszy. Delegat Rządu: On reprezentuje Rząd na terenie Kraju. Posiada swoich delegatów prowincjonalnych w najważniejszych ośrodkach Kraju. Każdy delegat prowincjonalny obowiązany jest „urzędować” na swoim terenie. Jednym z najważniejszych zadań Delegata Rządu jest zorganizować administrację zastępczą, służbę bezpieczeństwa, władze samorządowe – które w momencie wybuchu powstania wejdą w swoje uprawnienia i kompetencje, jawnie. Według koncepcji władz podziemnych, powstanie nie ma być tylko rewolucją, skierowaną przeciwko okupantowi, ale jednocześnie legalnym przejęciem władzy państwowej, samorządowej, gospodarczej – na ziemiach Polski. Z drugiej strony, praca Delegata Rządu ma zapewnić, iż w momencie wybuchu powstania i w pierwszym okresie niepodległości, na ziemiach Polski nie będzie chaosu i dezorganizacji.

Reklama

Drugi człon – to Armia Krajowa. Komendant Główny tej Armii posiada wszystkie oficjalne uprawnienia przysługujące Dowódcy Armii (nominacja, dekoracje, konfiskaty itd.). Jedno uprawnienie Rząd mu dał dodatkowo. W momencie wybuchu powstania będzie miał on prawo zarządzić ogólną mobilizację zdolnych do noszenia broni Polaków.

Trzeci człon – nazywa się Polityczna Reprezentacja Kraju. Składa się z przedstawicieli czterech największych stronnictw politycznych, tworzących tzw. koalicję. Komitet tych czterech przedstawicieli jest jak gdyby parlamentem w demokratycznym państwie. Przed tymi ludźmi odpowiedzialni są politycznie zarówno Komendant Armii Krajowej, jak Delegat Rządu i administracja zastępcza. W skład Komitetu wchodzą przedstawiciele Polskiej Partii Socjalistycznej, Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Pracy i Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego. Każde z tych stronnictw ma swoich przedstawicieli albo swoje władze organizacyjne w Londynie. Komitet ten ma specjalną łączność z Rządem i swoimi reprezentantami w Londynie. Dzięki temu Rząd może oprzeć się na tzw. zasadzie koalicyjności stronnictw. Każda z partii politycznych, wchodzących w skład tego porozumienia, rozwija swoją działalność patriotyczno-polityczną. Każda ma swoją organizację przeznaczoną do czynnej walki z okupantem i podporządkowaną operacyjnie, choć nie politycznie, Komendantowi Armii Krajowej.

Reklama

Czwarty człon nazywa się Kierownictwem Walki Cywilnej. Jest to specjalna organizacja, czuwająca nad morale społeczeństwa i odpowiedzialna wobec Rządu za to, iż nie będzie jakiejkolwiek współpracy politycznej z okupantem. Ma ona jak gdyby charakter Trybunału Ludowego. Karze tych Polaków, którzy poszli na służbę okupanta albo kompromitują imię polskie przez zbyt bliskie z nim związki. Wydaje wyroki dwojakiego rodzaju: infamii i śmierci. Tylko ta organizacja ma prawo wydawać wyroki śmierci na Polaków. Wszystkie wyroki są niezmiennie wykonywane. Nie jest trudno zlikwidować Polaka na ziemiach Polski. Charakterystyczne jest jednak, że dotąd nie było potrzeby wydania wyroku śmierci na jakiegokolwiek Polaka, mogącego poważnie i politycznie skompromitować Naród Polski przez współpracę z okupantem na większą skalę. Naród Polski przyjął niezmienną i sztywną postawę wobec Niemców. Organizacja ta wydaje także wyroki śmierci na tych Niemców, którzy są szczególnie okrutni, niebezpieczni dla Polaków […]

Piąty człon nie ma charakteru oficjalnego i składa się z różnych drobnych organizacji politycznych, społecznych i gospodarczych, kulturalnych, samokształceniowych, naukowych itd., itd. Organizacje te wydają pisma, których ogólna liczba przekracza 120. Zasięg ich jest przeważnie lokalny. Większość z nich jest subsydiowana przez Delegata Rządu. Organizacje te, jako słabsze technicznie, są łatwiejsze do odszyfrowania dla Gestapo i łatwiej padają ofiarą. Jest to bolesne dla nas ze względu na straty – z drugiej jednak strony organizacje te stanowią jak gdyby zasłonę między nami, tj. właściwym centralnym ruchem podziemnym, i Gestapo. Gestapo, dotarłszy nawet do ruchu podziemnego, pewne jest, że już go likwiduje, nie wiedząc najczęściej, iż błądzi tylko po peryferiach.

Reklama

- To wszystko jest nadzwyczajne. Nigdy nie przypuszczałbym, że w takich warunkach można stworzyć tak starannie przemyślaną organizację. Chyba tylko Polacy mogli się na to zdobyć! - mówił w uniesieniu Roosvelt.

- Niech Pan Prezydent nie zapomina, że mamy bardzo długą tradycję tego rodzaju walki… - dopowiadał Ciechanowski.

Równe wrażenie wywarło omówienie wielorakich form łączności rządu londyńskiego z okupowanym krajem z wykorzystaniem drogi radiowej, kurierów i emisariuszy, obywateli zagranicznych i dyplomatów czy zrzutów lotniczych. Prezydenta interesowała bardzo czy zachodnie samoloty mogłyby lądować w Polsce i z niej startować dostarczając i pobierając zarówno ludzi jaki i towary. W tym momencie ambasador przypomniał prezydentowi adresowana do niego prośbę generała Sikorskiego odnośnie samolotów transportowych dla obsługi Polski

- Strata Generała Sikorskiego, przypuszczam, że mocno dotknęła Naród Polski… - Roosevelt nawiązał do niedawnej katastrofy gibraltarskiej.

- Tak, bardzo, choć z drugiej strony społeczeństwo polskie, a przede wszystkim ruch podziemny, opierają się nieosobowo na Rządzie jako najwyższej władzy państwowej – odparł Karski.

Odchodząc od kontekstu personalnego, starał się subtelnie „polemizować” z opiniami, że nowy premier Mikołajczyk jest postacią całkowicie nieznaną i „księżycową”, a nowy Naczelny Wódz generał Sosnowski opanowany jest zaś obsesyjnymi fobiami – antysowiecką i antysemicką.

Wyłonił się temat repatriacji Niemców z Prus Wschodnich i inny ziem, które Niemcy mieli utracić na rzecz Polski. Emisariusz podzielił się teorią przywiezioną zapewne z Londynu: ”Liczymy na to, że w momencie załamania się Niemiec, zorganizujemy na krótki okres czasu, ale tak straszliwie, terror wobec władz niemieckich i napływowej ludności niemieckiej, iż ludność ta samowolnie i masowo będzie opuszczała tereny Polski. Liczymy na to, że wtedy pomoże się jej w tym technicznie i sprawa ta w dużym stopniu w ten sposób będzie rozwiązana. Nie ulega wątpliwości, że taki będzie przebieg wypadków na Pomorzu, w Poznańskiem i Śląsku”.

Zapis w protokole:

„PREZ. (potakiwał, mówiąc) Niemcy na to zasługują. Ten problem jednak trzeba będzie załatwić. Prusy Wschodnie będą należały do Polski. (Zwraca się do Ambasadora i mówi znacząco, z życzliwym uśmiechem) Nie będzie więcej korytarza dla Polski (No more Corridor). Trudniejsza jest jednak sprawa z Państwami Bałtyckimi, a przede wszystkim z Litwą. (Zwraca się do Ambasadora, mówiąc głosem, w którym można było wyczuć trochę zniecierpliwienia i trochę rozczarowania): Wie Pan, Panie Ambasadorze, że jeszcze nie mogę spotkać się ze Stalinem. Uniemożliwia to załatwienie całego szeregu spraw. Z tymi ludźmi trzeba dyskutować. Niepokoi mnie bardzo jedna możliwość. (Znów patrzy na Ambasadora). Bo co my będziemy mogli zrobić, jeżeli Stalin oświadczy spokojnie, że np. sprawa Litwy jest w ogóle poza dyskusją. Przypuszczam, że będzie chciał także poprawek wschodnich granic Polski. (Patrząc na Ambasadora): Pan wie, to jest jak w chińskim wyrażeniu – „dla uratowania twarzy” (to save the face). Przypuszczam, że Rosja wysunie trudny dla nas argument pewnego rodzaju „odszkodowania” za to, że Polska otrzyma Prusy Wschodnie.”

Podziel się:

Oceń:

0 0
2018-08-16 14:54

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: hołd Janowi Karskiemu w miejscu wojennej działalności

Miejsce uroczystość przed budykiem, gdzie w czasie wojny Jan karski prowadził
swą konspiracyjną działalność.

Jerzy Kozielewski

Miejsce uroczystość przed budykiem, gdzie w czasie wojny Jan karski prowadził swą konspiracyjną działalność.

Obchody dwudziestej rocznicy śmierci generała Jana Karskiego 13 lipca otrzymały szczególną oprawę pod tablicą upamiętniającą jego działalność konspiracyjna na warszawskim Powiślu w budynku przy ulicy Czerwonego Krzyża 6 (podczas okupacji nr 11), w którym wraz z docentem doktorem medycyny Jerzym Choróbskim, pionierem polskiej neurochirurgii prowadzili niezwykle ważną działalność konspiracyjną od czerwca 1941 roku do sierpnia roku następnego.

Więcej ...

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Niedziela legnicka 16/2006

Karol Porwich/Niedziela

Więcej ...

Rozmowa z Ojcem - Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego

2024-03-29 14:12
Abp Wacław Depo

Karol Porwich/Niedziela

Abp Wacław Depo

Jak wygląda życie codzienne Kościoła, widziane z perspektywy metropolii, w której ważne miejsce ma Jasna Góra? Co w życiu człowieka wiary jest najważniejsze? Czy potrafimy zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje życie? Na te i inne pytania w cyklicznej audycji "Rozmowy z Ojcem" odpowiada abp Wacław Depo.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

Wiara

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

Ponad 50 tysięcy widzów w polskich kinach na pokazach 4....

Wiara

Ponad 50 tysięcy widzów w polskich kinach na pokazach 4....

Dziś Wielki Piątek - patrzymy na krzyż

Kościół

Dziś Wielki Piątek - patrzymy na krzyż

Całun Turyński – badania naukowe potwierdzają, że nie...

Wiara

Całun Turyński – badania naukowe potwierdzają, że nie...

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Kościół

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Wiara

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Świadectwo Abby Johnson: to, że zobaczyłam aborcję na...

Wiara

Świadectwo Abby Johnson: to, że zobaczyłam aborcję na...

Komisja Liturgiczna: apel do kapłanów o wygłaszanie...

Kościół

Komisja Liturgiczna: apel do kapłanów o wygłaszanie...

Roxie Węgiel: Wiara w Boga wyznacza mi kierunek życia

Wiara

Roxie Węgiel: Wiara w Boga wyznacza mi kierunek życia