Reklama

Europa

Wileński publicysta dla KAI: mniej euforii niż przed wizytą Jana Pawła II

jackmac34/pixabay.com

Litwa jest małym krajem. Dlatego każda wizyta bardzo ważnej osoby, nie mówiąc już o głowie Kościoła katolickiego, jest dla jej mieszkańców bardzo ważna - tak o znaczeniu podróży papieża Franciszka w Wilnie i Kownie w dniach 22-23 września mówi wileński publicysta i poeta Romuald Mieczkowski. Redaktor i wydawca kwartalnika „Znad Wilii” przyznaje w rozmowie z KAI, że kiedy Jan Paweł II przyjechał na Litwę w 1993 roku, „panowała wielka euforia i wielkie nadzieje”. Obecnie tej euforii będzie mniej, gdyż „pojawiły się nowe wyzwania i problemy: wielkie bezrobocie, jeszcze większa migracja”. - Te bolączki przyćmiły sprawy bardziej radosne, jakimi żyliśmy 25 lat temu - zaznacza Mieczkowski.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KAI: Jakie jest znaczenie wizyty papieża Franciszka dla litewskiego społeczeństwa w tym konkretnym momencie historycznym, odmiennym od wizyty Jana Pawła II w 1993 roku?

- Myślę, że ta wizyta będzie miała duży oddźwięk w społeczeństwie litewskim. Litwa jest małym krajem. Dlatego każda wizyta bardzo ważnej osoby, nie mówiąc już o głowie Kościoła katolickiego, jest dla jej mieszkańców bardzo ważna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trzeba pamiętać, że Litwini mają trochę inny stosunek do dwóch ostatnich papieży. My, Polacy, mieliśmy stosunek znacznie bardziej emocjonalny, ze względu na to, że Jan Paweł II był naszym rodakiem. Natomiast Litwini patrzą przez inny pryzmat - przez pryzmat zaistnienia, nagłośnienia spraw Litwy.

Inne też czasami są oczekiwania. Bo Polacy na Litwie chcieliby, aby ta papieska wizyta była podobna do tamtej sprzed 25 laty i żeby mniejszości narodowe miały oddzielne spotkanie z papieżem. Wtedy papież Jan Paweł II był bardziej przystępny dla nas. Spotkał się z przedstawicielami społeczności polskiej na Litwie w kościele Świętego Ducha. A, o ile wiem, tego się nie przewiduje tym razem.

KAI: A czy dla Litwinów ma także znaczenie kontekst obchodzonego w tym roku stulecia niepodległości Litwy?

- Wszystkie tegoroczne wydarzenia na Litwie mają taki kontekst. I temat ten z pewnością powróci w różnych aspektach wszędzie tam, gdzie papież będzie na Litwie.

KAI: Czy są jeszcze jakieś ślady, owoce wizyty Jana Pawła II sprzed 25 laty?

- Na pewno tak, ale głównie wśród Polaków, którzy go uważali za „swojego papieża”. Tak jak ja mam do Jana Pawła II swój stosunek, bardzo indywidualny.

Tak się stało, że w 1990 roku znalazłem się na audiencji u papieża Jana Pawła II. Było to podczas pierwszej konferencji „Kraj - emigracja”, jaka odbywała się w Rzymie. Trafiłem na to spotkanie dzięki pani Wandzie Gawrońskiej, która mnie zaprosiła i załatwiła wszelkie formalności, żeby mnie wypuszczono z ówczesnego Związku Radzieckiego. Była to moja pierwsza podróż na Zachód.

Reklama

Miałem ogromne przeżycie, bo papież ze mną rozmawiał. Kiedy podszedłem w szpalerze innych gości, powiedziałem, że chciałbym zostawić to, co robię i wręczyłem Janowi Pawłowi II egzemplarz „Znad Wilii”. Proszę sobie wyobrazić, że papież wziął mnie za ręce i powiedział: „Wiem, kochany, że wydajecie taki tytuł. Wiem, że Polacy są obywatelami Litwy. I modlę się u Ostrobramskiej, żeby jak najszybciej przyszła niepodległość. Tylko patrzeć, jak zła pogoda, deszcz czy śnieg, przeminie i zaświeci słońce”. Tak mówił, w bardzo prosty i piękny sposób. I rzeczywiście niepodległość wkrótce przyszła.

Kiedy Jan Paweł II przybył na Litwę we wrześniu 1993 roku, śledziłem na gorąco, z wielką emocją wszystkie kroki papieża. Wówczas w Wilnie panowała wielka euforia i wielkie nadzieje. Przypuszczam, że teraz tej euforii - porównując z tamtą wizytą - będzie mniej tak wśród Polaków, jak wśród Litwinów. Bo już od ćwierćwiecza mamy niepodległość, pojawiły się nowe wyzwania i problemy: wielkie bezrobocie, jeszcze większa migracja. Te bolączki przyćmiły sprawy bardziej radosne, jakimi żyliśmy 25 lat temu.

KAI: A skąd papież znał „Znad Wilii”?

- To była niepojęta dla mnie historia, która wyjaśniła się dopiero później. Długo zachodziłem w głowę, skąd papież wiedział o naszej gazecie. Po latach byłem na spotkaniu literackim w kościele Mariackim w Krakowie, po którym ksiądz kardynał Stanisław Dziwisz zaprosił nas na herbatę i pogawędkę. Tak wypadło, że znalazłem się obok i przypomniałem tę historię z 1990 roku. I wówczas kardynał Dziwisz powiedział: „Myśmy otrzymywali ten tytuł! I ja zaniosłem papieżowi, który bardzo się ucieszył, bo to był głos z Litwy, głos wolnościowy”. A my z kolei, z Wilna wysyłaliśmy wtedy gazetę zagranicę na wszystkie możliwe adresy, jakie mieliśmy. Być może ktoś z naszych znajomych dostarczał „Znad Wilii” do Stolicy Apostolskiej...

Reklama

Pamiętam, że papież Jan Paweł II wówczas bardzo chciał przyjechać do Wilna. I my czekaliśmy z niepokojem i wielkimi nadziejami na jego przybycie.

KAI: A teraz?

- Na pielgrzymkę papieża Franciszka też czekamy. Ale już w sposób mniej entuzjastyczny. Może to za sprawą tego, że Litwa jest dziś otwarta i przyzwyczailiśmy się do różnych wielkich wydarzeń w wolnym kraju?

KAI: Czy będzie Pan śledził wizytę Franciszka?

- Oczywiście, będę śledził. Ale akurat w tym czasie biorę udział w konferencji polsko-litewskiej na Żmudzi, poświęconej stuleciu niepodległości, ku czci wybitnych Polaków zasłużonych dla niepodległości Litwy. Tak się składa, że rodzony brat prezydenta Gabriela Narutowicza stał w 1918 roku po stronie niepodległości litewskiej. Był sygnatariuszem aktu niepodległości.

Tym razem więc będę raczej z daleka obserwował papieża i wszystko to, co robi i mówi w czasie podróży na Litwę, żeby potem powracać do kwintesencji tej pielgrzymki papieskiej.

Rozmawiał Paweł Bieliński (KAI)

Podziel się:

Oceń:

2018-09-20 16:46

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Spotkanie Andrzeja Dudy z Waldemarem Tomaszewskim to sygnał wysłany na Litwę

PBKP

We środę 14 lutego w Warszawie, dzień przed rozpoczęciem pierwszej oficjalnej wizyty na Litwie, Prezydent Polski Andrzej Duda spotkał się z liderem Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin Waldemarem Tomaszewskim.

Więcej ...

Bóg pragnie naszego zbawienia

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 12, 44-50.

Więcej ...

Franciszek: niech Bóg błogosławi Węgrów!

2024-04-25 11:10

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

„Niech Bóg błogosławi Węgrów” - powiedział papież przyjmując dziś na audiencji pielgrzymów z tego kraju, przybyłych, aby podziękować mu za ubiegłoroczną wizytę apostolską w swej ojczyźnie. Obok prymasa Węgier, kardynała Pétera Erdő i przewodniczącego episkopatu Węgier, biskupa Andrása Veresa gronie pielgrzymów obecny był także nowy prezydent kraju Tamás Sulyok.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Wiara

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Św. Marek, Ewangelista

Święci i błogosławieni

Św. Marek, Ewangelista

Współpracownik Apostołów

Święci i błogosławieni

Współpracownik Apostołów

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Kościół

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...