Reklama

Wiadomości

Kaja Godek w polityce

Artur Stelmasiak

To sejmowa obstrukcja projektu #ZatrzymajAborcję wepchnęła Kaję Godek do politycznego startu w eurowyborach. Jednak ta decyzja o postawieniu wszystkiego na jedną kartę ze strony proliferki jest także bardzo ryzykowne.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kaja Godek od wielu lat walczy, by dzieci takie jak jej synek z Zespołem Downa miały w świetle polskiego ustawodawstwa pełne prawo do życia. Chodzi oczywiście o przesłankę zezwalającą na aborcję eugeniczną, która zezwala na bezkarne zabijanie dzieci podejrzanych o niepełnosprawność lub chorobę.

Nie będę wspominał o wcześniejszych próbach zmiany polskiego prawa, które były firmowane przez Kaję Godek, a skupię sie tylko na wciąż aktualnej inicjatywie #ZatrzymajAborcję. Projekt, pod którym podpisała się rekordowa liczba Polaków do Sejmu został przyniesiony w listopadzie 2017 r. Podczas pierwszego czytania obywatelska propozycja także uzyskała poparcie miażdżącej większości posłów. O skali może świadczyć fakt, że wśród głosujących posłów 10 stycznia 2018 r. zakaz aborcji eugenicznej uzyskał prawie 2/3 głosów, a do większości konstytucyjnej tego dnia zabrało zaledwie dwóch posłów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przypominam te fakty, aby pokazać gigantyczne poparcie dla ochrony życia dzieci chorych i niepełnosprawnych zarówno wśród polaków, jak i wśród posłów. Nie jest prawdą, że projekt #ZatrzymajAborcję jest pozbawiony zaplecza społecznego i politycznego. I właśnie na tym tle trzeba wytłumaczyć mechanizm politycznej blokady, z która wydaje się być anachroniczna i zupełnie niezrozumiała. Po bardzo dobrym głosowaniu projekt przez miesiące leżał na biurku sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Gdy kilkukrotnie na Komisji pojawił się wniosek by zajęto się ochroną życia, to był on odrzucany koalicją PO, Nowoczesnej i zdecydowanej większości posłów PiS. W lipcu 2018 r. politycy partii rządzącej wpadli na kolejny pomysł, by utworzyć specjalną podkomisję ds. #ZatrzymajAborcję. I rzeczywiści podkomisja jest bardzo "specjalna", bo od tamtej pory nie zebrała się ani razu, nie zamówiła żadnych ekspertyz i nie ma żadnej korespondencji, która choćby pozorowała pracę podkomisji.

Reklama

Wielomiesięczna bierność podkomisji, na której czele stoi poseł Grzegorz Matusiak oznacza totalną blokadę dla ochrony życia nienarodzonych. W efekcie zablokowano również możliwości debaty i skutecznego działania organizacji pro-life, które zebrały podpisy i są odpowiedzialne za poparcie ponad 830 tys. Polaków. Od tamtej pory proliferzy mogli jedynie ze złości tupać bezradnie nogami ze świadomością, że każdego dnia zabijanych jest troje dzieci w polskich szpitalach.

Start do polityki Kai Godek odczytuje jako próbę wyjścia z impasu i bezradności, bo wszystkie formy obywatelskiego nacisku okazały się bezskuteczne. Ile razy można prosić polityków o spotkanie, słać listy i wysyłać wolontariuszy, by stali z transparentami na mrozie. Możliwości społecznego nacisku wyczerpały się i zawiodły wobec permanentnej obstrukcji podkomisji sejmowej. I właśnie ta polityczna blokada wepchnęła Kaję Godek do polityki, bo przecież, gdyby uchwalono bardzo prosty projekt #ZatrzymajAborcję, to dziś polityczna giełda konserwatywnych wartości wyglądałaby zupełnie inaczej.

Wielokrotnie pisaliśmy o tym, że katolicki elektorat czuje się oszukany ws. ochrony życia. Na naszych łamach do rządzących apelowali biskupi na czele z przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski, a także publikowaliśmy wiele komunikatów KEP w tej sprawie. Ale do tej pory politycy okazali się odporni na te apele i prośby. Dlatego dziś odczuwalne jest rozczarowanie Polaków o konserwatywnych poglądach, które wyraźnie widać w internecie, w mediach społecznościowych i słychać na spotkania wspólnot katolickich.

Do tej pory PiS zachowywał się tak, jakby politycy byli przekonani, że konserwatywny elektorat i tak będzie na nich głosował, bo nie ma dla nich żadnej alternatywy. Nie wiem, czy start Kai Godek do europarlamentu z Ruchem Narodowym będzie liczącą się alternatywą dla wyborców, którym zależy na ochronie życia. Ta formacja polityczna może niektórych Polaków odstraszyć, a słaby wynik wyborczy położy się cieniem na całej idei zakazu aborcji eugenicznej. Mam też poważne obawy, że w dłuższej perspektywie ta decyzja może poważnie zaszkodzić ruchowi pro-life w Polsce. Pojawią się oskarżenia o to, że ukrytą intencją obrońców życia jest właśnie strat do polityki.

Reklama

Przez trzy lata obiecanek i jednocześnie unikania tematu aborcji i bierność PiS sprawiła, że temat obrony życia wszedł jeszcze bardziej do polityki. Widać, że pro-life będzie tematem dwóch tegorocznych kampanii wyborczych, a w obecnej sytuacji krytyka partii rządzącej w tej kwestii będzie naturalna i bardzo łatwa. Nadal jednak zdecydowaną większość kart po prawej stronie sceny politycznej jest po stronie Prawa i Sprawiedliwość, a trudną sytuację z łatwością może obrócić w swoje zwycięstwo opowiadając się po stronie życia.

Bez wątpienia Prawo i Sprawiedliwość ma dziś wzmocnionego przez Kaję Godek przeciwnika po swojej prawej stronie. Nie znamy dziś siły rażenia tej prawicowej "bomby politycznej", w którą wplecione są bardzo słuszne postulaty ochrony życia dzieci nienarodzonych. Wiemy jednak, że liderzy partii rządzącej szybko i z łatwością taką "bombę" mogą rozbroić uchwalając życiodajne prawo. Tę "bombę" może rozładować także Trybunał Konstytucyjny, gdzie znajduje się wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności aborcji eugenicznej. I takie rozwiązanie byłoby najlepsze dla polskiej polityki, konserwatywnych wartości w życiu publicznym, a także dla ruchu pro-life w Polsce. Oczywiście w całej dyskusji najważniejsze jest ocalenie życia ponad tysiąca niewinnych dzieci, które każdego dnia są legalnie zabijane w świetle niekonstytucyjnego i złego prawa aborcyjnego.

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2019-01-29 16:49

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Twitter przyznał się do błędu ws. aborcji

Więcej ...

Projekt zmian kodeksu karnego: zakazana dyskryminacja m.in. ze względu na tożsamość płciową i orientację seksualną

2024-03-27 20:19

Adobe Stock

Na stronach RCL opublikowano projekt ministerstwa sprawiedliwości nowelizacji Kodeksu karnego, który zakłada rozszerzenia katalogu przesłanek zakazanej dyskryminacji o kwestie płci, tożsamości płciowej, wieku, niepełnosprawności oraz orientacji seksualnej.

Więcej ...

Śp. bp Ryszard Karpiński. Tablica nagrobna i portret

2024-03-28 11:13

Katarzyna Artymiak

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

Kościół

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Postawiono zarzuty ks. Michałowi O.

Kościół

Postawiono zarzuty ks. Michałowi O.

Roxie Węgiel: Wiara w Boga wyznacza mi kierunek życia

Wiara

Roxie Węgiel: Wiara w Boga wyznacza mi kierunek życia

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Kościół

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Wiara

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Przewodniczący KEP: rozpoczynamy dziewięcioletnią...

Kościół

Przewodniczący KEP: rozpoczynamy dziewięcioletnią...

W internecie pojawiło się nieznane dotąd nagranie...

Kościół

W internecie pojawiło się nieznane dotąd nagranie...

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...

Kościół

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...