Reklama

Niedziela Małopolska

Zaduszki

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Był 2 listopada. Marta wyjrzała leniwie przez okno. Nikogo znajomego nie zobaczyła na placu przed blokiem. Pomimo to ubrała kurtkę i sportowe buty. W głębi serca żałowała, że dzisiejszy dzień był wolny od szkoły, bo został odrobiony dwa tygodnie wcześniej. Może przydałby się, gdyby gdzieś wyjeżdżali, na przykład jak Basia i Ola. Obie dziewczynki pojechały na długi weekend do swojej cioci, która mieszka nad morzem. W związku z tym Marta nie miała za bardzo towarzystwa do zabawy.

Spotkanie

Schodząc po schodach, Marta nuciła w myślach ulubioną piosenkę. Po chwili usłyszała znajomy głos sąsiadki z pierwszego piętra.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Agnieszko, weź proszę, jeszcze te kwiaty z balkonu. Zapomniałam o nich zupełnie. I oczywiście, paczkę zapałek - mówiła pośpiesznie pani Małkowska.

- Dobrze, mamo, zabiorę wszystko i cię dogonię - z głębi mieszkania słychać było głos 8-letniej dziewczynki, rówieśniczki Marty.

Marta usłyszała jeszcze zamykające się drzwi i powolne kroki sąsiadki schodzącej po schodach. Nie wiadomo dlaczego, ale od dłuższego czasu stała nieruchomo i przysłuchiwała się rozmowie. Ciekawe, gdzie się wybierają o tak wczesnej porze? Dziwne, ale odkąd dwa piętra niżej zamieszkały nowe lokatorki, Marta coraz częściej przyglądała się ukradkiem swojej nowej koleżance.

- Cześć! -w uszach Marty zadźwięczał nagle przemiły, jakby aksamitny głos.

- Cześć - odpowiedziała pośpiesznie i równie szybko chciała wyminąć sąsiadkę.

- Poczekaj - usłyszała znów. - Idziesz na podwórko? Widziałam cię wczoraj przez okno, jak siedziałaś na ławce. Wyglądałaś na smutną. Masz jakieś zmartwienie?

Tego już było za wiele. Nie dość, że czuła się obserwowana, to jeszcze ta nowa dziewczyna zaglądała na samo dno jej serca, a zmartwień było tam rzeczywiście sporo. No choćby to, że nie radziła sobie z ortografią, a ani mama, ani tata nie mieli czasu na pomoc w ćwiczeniach. Właściwie na nic nie mieli czasu, a już najmniej mieli go dla niej - Marty. Tata całe dnie spędzał w pracy, podobnie mama. Kiedy byli wszyscy w domu - każde w osobnym pomieszczeniu. Martą zajmowała się pani Skoczowska. Tak było, odkąd sięgnąć pamięcią, więc pani Skoczowska nazywała ją „swoim aniołkiem”, a Marta mówiła do niej „ciociu Marysiu”. Ale tego dnia ciocia pojechała w rodzinne strony, aby zapalić lampkę i pomodlić się przy grobie swoich rodziców.

Reklama

- Idziesz dziś na cmentarz? - zapytała ponownie Agnieszka. - Są Zaduszki - wyjaśniła.

- Właściwie... a czemu nie? Może i pójdę - odpowiedziała bez przekonania Marta.

- To chodź z nami. Moja mama czeka na mnie na dole. Będzie nam bardzo miło - uśmiechnęła się, naciągając na uszy zieloną czapkę.

Światło w ciemności

Na cmentarzu był wielki tłum. Niemal nad każdym grobem stała jakaś osoba, najczęściej pogrążona w zadumie. Migotały jasne światła lampionów. W powietrzu unosił się przyjemny zapach woskowych świec. Martę zaskoczyło to, co zobaczyła. Tak naprawdę nigdy jeszcze nie była na cmentarzu w Dzień Zaduszny. Kiedyś zabrała ją tam ciocia Marysia, ale był to zwyczajny dzień, a cmentarz nawiedzały tylko nieliczne osoby.

Zatrzymały się nad grobem. Pani Małkowska czułym gestem pogłaskała pomnik, na którym widniała fotografia młodego i przystojnego mężczyzny. Marta zauważyła, że po policzku sąsiadki stoczyła się jedna wielka łza.

- Mamusiu, pomódlmy się różańcem. Tatuś uwielbiał tę modlitwę. Teraz na pewno się z niej ucieszy - powiedziała Agnieszka, zapalając małą lampkę.

- Dobrze, kochanie -mama odpowiedziała drżącym głosem i z kieszeni płaszcza wyjęła biały różaniec.

W drodze powrotnej Marta przez chwilę trzymała się z tyłu. Nie mogła poskładać myśli. Agnieszka zwolniła kroku i po chwili obie dziewczynki szły razem.

- Wiesz, ja ciągle tak sobie myślę, że mój tata jest przy mnie. Mocno w to wierzę. Choć odszedł trzy lata temu, ja wciąż czuję, że on się opiekuje mną i mamą. Wczoraj była rocznica jego śmierci. Te dwa pierwsze dni listopada są dla nas najważniejsze. Modlimy się codziennie o niebo dla tatusia, ale szczególnie w tym czasie pamiętamy o nim i o innych, którzy odeszli - spokojnie opowiadała Agnieszka. -A gdzie są groby twoich zmarłych? - zapytała Martę.

Reklama

- Chyba w Poznaniu, ale nigdy tam nie byłam. Tam jest pochowany mój dziadek i rodzina taty. Ale nie pamiętam, kiedy ostatnio tatuś tam jechał - odpowiedziała zgaszonym głosem dziewczynka.

- Szkoda. Ale najważniejsza jest modlitwa i pamięć w sercu o nich. Pomodlę się za twoich zmarłych - dodała z lekkim uśmiechem.

Serce Marty napełniło się niespotykaną dotąd radością i spokojem. Tego dnia po raz pierwszy modliła się za zmarłych. I znalazła prawdziwą przyjaciółkę.

Podziel się:

Oceń:

2012-12-31 00:00

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Zaduszki sportowców

BPJG

Z modlitwą za zmarłych sportowców, trenerów i działaczy regionu częstochowskiego po raz 25. na Jasną Górę na zaproszenie Regionalnego Komitetu Olimpijskiego przybyli przedstawiciele klubów i związków sportowych.

Więcej ...

Watykan: niebawem dokument na temat rozeznawania objawień

2024-04-24 09:52

Adobe Stock

Dykasteria Nauki Wiary kończy prace nad nowym dokumentem, który określi jasne zasady dotyczące rozeznawania objawień i innych tego typu nadprzyrodzonych wydarzeń - powiedział to portalowi National Catholic Register jej prefekt, Victor Fernández, zaznaczając, iż zawarte w nim będą „jasne wytyczne i normy dotyczące rozeznawania objawień i innych zjawisk”.

Więcej ...

Norman Davies z Wykładem Mistrzowskim w Łodzi

2024-04-25 13:57

Archidiecezja Łódzka

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Wiara

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Św. Marek, Ewangelista

Święci i błogosławieni

Św. Marek, Ewangelista

Współpracownik Apostołów

Święci i błogosławieni

Współpracownik Apostołów

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Kościół

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...