Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Kościół katolicki wobec wyborów 4 czerwca 1989 r.

„Niekonfrontacyjna” kampania i „drużyna Wałęsy” (1)

Jeden z liderów szczecińskiej opozycji w latach 80. XX w. Andrzej Milczanowski

Ze zbiorów Edmunda Bilickiego

Jeden z liderów szczecińskiej opozycji w latach 80. XX w. Andrzej Milczanowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dnia 4 czerwca br. minęło ćwierć wieku o pierwszych, częściowo wolnych wyborów parlamentarnych w Polsce po 1945 r. Stanowiły one jeden z kluczowych punktów w procesie pokojowego obalania dyktatury komunistycznej nad Wisłą. Kościół katolicki, występując jako trzecia siła między „Solidarnością” a władzami partyjno-państwowymi, odegrał w nim znaczną rolę.

Rządy Polskiej Partii Robotniczej/Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Polsce nigdy nie miały demokratycznej legitymacji. W wyborach, w których uczestniczyli Polacy, przez blisko pół wieku od zakończenia II wojny światowej nie było cienia demokratyzmu. Zbudowany na wzorcach sowieckich system społeczno-polityczny PRL stanowił urzeczywistnienie imperialistycznych dążeń obcego mocarstwa – ZSRR. Był systemem narzuconym i podtrzymywanym wbrew woli większości polskiego społeczeństwa, któremu, począwszy od pierwszych, ordynarnie sfałszowanych głosowań w latach 1946-1947 aż po wybory do Sejmu PRL w 1985 r., odebrano możliwość wybierania swoich reprezentantów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z tej perspektywy wybory czerwcowe w 1989 r. miały wręcz rewolucyjny charakter. Obywatele zostali realnie włączeni do decydowania o sprawach państwowych. Wybór był co prawda ograniczony – dotyczył 35% mandatów w Sejmie, o które mogli ubiegać się bezpartyjni, oraz przywróconego do władz państwowych Senatu – uchylono jednak pole do rywalizacji między przedstawicielami dotychczasowej władzy, a jej przeciwnikami. Wybory przybrały formę starcia dwóch obozów: PZPR i jej satelitów oraz części opozycji pod wodzą Lecha Wałęsa, która zdecydowała się na kompromis z władzami przy Okrągłym Stole. Wiele opozycyjnych środowisk w całym kraju sprzeciwiało się temu swoistemu duopolowi, wysuwając własnych kandydatów do parlamentu lub wzywając do bojkotu wyborów jako niedemokratycznej farsy. Najważniejsze było jednak, że zaistniała alternatywa, w której społeczeństwo uzyskało wreszcie możliwość wyrażania własnych opinii.

Reklama

Poprzedzająca głosowanie kampania w myśl założeń PZPR miała przebiegać „niekonfrontacyjnie”. W ówczesnych realiach politycznych, w których o głosy społeczeństwa zabiegały dwa skrajnie różne obozy polityczne, było to jednak zupełnie nierealne. Z perspektywy czasu jeden z głównych partyjnych decydentów tego okresu, Stanisław Ciosek, w rozmowie z Pauliną Codogni sam ocenił, że formuła ta „była nonsensem”. Agitacja wyborcza PZPR i jej satelitów powielała jednak dotychczasowe schematy. Spotkaniom kandydatów na posłów z wyborcami brakowało dynamiki, podobnie jak w latach wcześniejszych miały one charakter wyreżyserowanych spektakli z długimi, nudnymi przemowami, odczytywanymi z kartek. Kluczowym błędem władz było przy tym wystawienie do walki o mandaty obsadzane w drodze rywalizacyjnych wyborów po kilku kandydatów na jedno miejsce. Prowadziło to do rozbicia poparcia dla obozu rządzącego między kilka osób ubiegających się o dany mandat.

Po drugiej stronie z kolei wszystkie głosy w obrębie każdego mandatu mógł przejąć jeden kandydat solidarnościowy. Ubiegający się o miejsca w parlamencie z ramienia komitetów obywatelskich występowali jako spójna i solidarna „drużyna Wałęsy”. W istocie rzeczy nie był to prawdziwy obraz, co widoczne było także w Szczecinie. W drugiej połowie lat 80. XX wieku w szczecińskim podziemiu solidarnościowym utrwalił się podział na działaczy stojących na stanowisku, iż należy utrzymać ciągłość organizacyjną NSZZ „Solidarność” sprzed 13 grudnia 1981 r. oraz na zwolenników powołania nowego związku. Liderem pierwszej ze wskazanych grup był Marian Jurczyk, który w październiku 1986 r. stanął na czele Tymczasowej Rady Regionalnej NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego. Już od lipca 1984 r. działała z kolei Rada Koordynacyjna NSZZ „Solidarność” Regionu Pomorza Zachodniego, na czele z Andrzejem Milczanowskim. W 1988 r. zwolennicy Milczanowskiego animowali strajki sierpniowe w aglomeracji szczecińskiej, 12 września utworzyli zaś Międzyzakładowy Komitet Organizacyjny NSZZ „Solidarność” Regionu Pomorze Zachodnie (MKO), na czele którego stanął Edward Radziewicz (wcześniej przewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego). Podejmowane m.in. w ramach spotkań Duszpasterstwa Ludzi Pracy próby mediacji między obiema grupami nie przyniosły skutku, stronnicy Jurczyka nie weszli do utworzonego 23 marca 1989 r. Obywatelskiego Komitetu Porozumiewawczego „Solidarność” Regionu Pomorze Zachodnie (OKP), na którym spoczął ciężar organizacji solidarnościowej kampanii wyborczej przed wyborami czerwcowymi.

W toku działań kampanijnych lansowanie obrazu spójności „drużyny Wałęsy” przynosiło jednak korzyści. Opozycja mogła dzięki niemu jeszcze wyraźniej odróżniać się od zdezintegrowanego obozu władzy. Symbolicznym przejawem zastosowania tej strategii były plakaty i ulotki ze zdjęciami poszczególnych kandydatów ściskających rękę doskonale rozpoznawalnego (podczas gdy większość opozycjonistów nie miała wcześniej możliwości zaistnienia w przestrzeni publicznej) przewodniczącego „Solidarności”. Wyborcy z reguły premiują jedność, co przy większościowym systemie wyborczym, który zastosowano w 1989 r., zostało szczególnie uwydatnione. Solidarnościowe spotkania wyborcze miały charakter profesjonalnego politycznego show, którego oprawę uświetniali znani artyści i ludzie kultury, także z zagranicy – m.in. Jane Fonda i Stevie Wonder. Bardzo istotne było wsparcie udzielanie komitetom obywatelskim przez Kościół katolicki, zarówno w skali kraju, jak i w diecezji szczecińsko-kamieńskiej.

Podziel się:

Oceń:

2014-06-17 12:44

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Joachim Brudziński i Beata Szydło na czele sztabu Andrzeja Dudy

Na czele sztabu staną Joachim Brudziński oraz Beata Szydło. Mają odpowiadać za dwa najważniejsze filary całej struktury.

Więcej ...

Św. Wojciech - patron ewangelizacji zjednoczonej Europy

Więcej ...

Brazylia: Sąd zakazał cytowania Biblii w urzędzie miejskim

2024-04-23 07:32

Karol Porwich/Niedziela

Sąd stanu Sao Paulo, na wschodzie Brazylii, zakazał cytowania fragmentów Biblii podczas sesji rady miejskiej w 400 tys. mieście Bauru. Dominującą religią jest tam chrześcijaństwo, które wyznaje ponad 87 proc. miejscowej ludności.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Pierwsza błogosławiona z Facebooka? Od 10 maja Helena...

Kościół

Pierwsza błogosławiona z Facebooka? Od 10 maja Helena...

Była aktorka porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorka porno - teraz robi różańce!

Czy rzeczywiście jestem z Chrystusowej owczarni?

Wiara

Czy rzeczywiście jestem z Chrystusowej owczarni?

Czym jest żal doskonały?

Wiara

Czym jest żal doskonały?

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Wiara

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć