Reklama

Głos z Torunia

Anny i Joachim od serafitek

S. Elżbieta Malecha CMBB, dyrektor Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, w sali rehabilitacyjnej z podopiecznymi

Joanna Kruczyńska

S. Elżbieta Malecha CMBB, dyrektor Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, w sali rehabilitacyjnej z podopiecznymi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Myśląc o siostrach zakonnych, większości z nas do głowy przychodzą elżbietanki, urszulanki, niektórym może jeszcze szarytki, pasterki czy karmelitanki. Jest jednak wiele zakonów i zgromadzeń zakonnych nie tak znanych, a realizujących swój charyzmat w niemniej ważnych dziedzinach życia. I wydaje się, że w diecezji toruńskiej do takich należy Zgromadzenie Córek Matki Bożej Bolesnej, czyli siostry serafitki.

Siostry serafitki to zgromadzenie powstałe pod koniec XIX wieku w Zakroczymiu. Założyli je kapucyn bł. Honorat Koźmiński i bł. Małgorzata Łucja Szewczyk. Praca na terenie zaboru rosyjskiego zmuszała do ukrywania się, stąd dopiero w 1891 r., po 10 latach bezhabitowej służby, serafitki przeniosły się do Galicji i mogły zacząć oficjalnie nosić habit. Patronką zgromadzenia jest Matka Boża Bolesna, a hasłem: „Wszystko dla Jezusa przez bolejące Serce Maryi”. Znaczącą postacią w historii zgromadzenia jest również bł. Sancja Janina Szymkowiak. Wstąpiła do zgromadzenia w 1936 r. w Poznaniu, a podczas II wojny światowej była wsparciem duchowym dla przygniecionych okupacją hitlerowską, przez co nazywano ją aniołem dobroci i św. Sancją. Beatyfikowana w Krakowie w 2002 r. przez św. Jana Pawła II stała się apostołką miłości Bożego Serca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obecnie siostry serafitki posługują na terenie Polski (dom generalny znajduje się w Krakowie) i zagranicą, m.in. we Włoszech, w Afryce, Francji, ale też i na wschodzie, np. na Ukrainie.

Formacja

W konstytucjach zgromadzenia znajdujemy zapis: „Formacja w Zgromadzeniu Córek Matki Bożej Bolesnej zmierza do ukształtowania osobowości serafitki – zjednoczonej z Bogiem na wzór Maryi, świadomie żyjącej radami ewangelicznymi w siostrzanej wspólnocie, dobrze przygotowanej do pełnienia zadań Zgromadzenia z miłością i radością franciszkańską”. Odbywa się to poprzez uczestniczenie w poszczególnych etapach: kandydatura (1 rok, poznawanie zgromadzenia i siebie samej), postulat (1 rok, utwierdzanie się w powołaniu), nowicjat (2 lata, nowicjuszki przyjmują imię zakonne, habit i biały welon), juniorat (5 lat, zakończony profesja wieczystą). To 9 lat pracy nad sobą, by później w pełni móc oddać się pracy dla innych.

Reklama

Dla kogo

Przez lata działalność serefitek dostosowywana była do potrzeb wynikających z aktualnej sytuacji politycznej i społecznej. Siostry zajmowały się osieroconymi dziećmi i młodzieżą, pracowały w szpitalach, opiekowały się chorymi w ich domach. Obecnie ta posługa jest kontynuowana i nadal rozszerzana. Serafitki znajdziemy w szpitalach, hospicjach, domach pomocy społecznej, zakładach opiekuńczo-leczniczych, ale też w zakrystiach, placówkach edukacyjnych czy jadłodajniach. „Staramy się być wszędzie tam, gdzie wzywa nas Bóg, gdzie zaczyna się Boże miłosierdzie” – mówią serafitki.

Na Paderewskiego

W Toruniu serafitki są od 1926 r. Aktualnie prowadzą Zakład Opiekuńczo-Leczniczy znajdujący się przy ul. Paderewskiego 2. Kompleks skryty w ogrodzie od frontowej strony nie zdradza, jak jest wielki. Pierwszy budynek, z czerwonej cegły, początkowo oferował 3 pokoje. Potrzeby jednak rosły, więc był 2 razy rozbudowywany – najnowszą część oddano do użytku w 2011 r. W tej chwili znajduje się w nim ponad 80 podopiecznych: z otępieniem starczym, chorobą Alzheimera lub po prostu na tyle niedołężnych, że potrzebują całodobowej opieki.

Dyrektorem placówki jest s. Elżbieta Malecha CMBB. Trudno ją jednak zastać w swoim gabinecie, bowiem – jak sama podkreśla – „ucieka do chorych”. Przez lata była tu pielęgniarką i widać, że ma dobry kontakt z pensjonariuszkami. Bo tu są same panie i jeden tylko pan, nazywany przez wszystkich pieszczotliwie rodzynkiem.

S. Elżbieta oprowadza po zakładzie. Pokazuje kątki i zakątki. Pokazuje życie, choć na jego końcowym już etapie. Ale to mimo wszystko życie. Są panie, które ze względu na ich własne bezpieczeństwo, muszą przebywać na oddziale zamykanym na klucz. Ich świat zapadł się w nich samych; są, ale jakby nie tutaj. Niektóre ciche, inne głośne. Nie ma co koloryzować, to przykry widok, zwłaszcza, jak człowiek uświadomi sobie, że w taki stan może popaść każdy… Są panie sprawne umysłowo, ale przykute do wózków lub łóżek. I są takie chodzące. Wszystkie, choć w różnym stopniu, potrzebują opieki, pomocy w codziennym funkcjonowaniu: myciu, czesaniu, ubieraniu. Potrzebują też stałej opieki lekarskiej i rehabilitacji. Te potrzeby zaspokajają serafitki, bo na Paderewskiego są: lekarz, pielęgniarki, zabiegi rehabilitacyjne w dobrze wyposażonej sali, psycholog, terapeuta zajęciowy oraz piękna kaplica, czyli miejsce dla ducha. Pokoje najwyżej 3-osobowe, ogród i taras.

Reklama

A podopieczne? Te, z którymi jest kontakt, podkreślają, że im tu dobrze. Nawet bardzo. Przy jednym z łóżek stoi kobieta w średnim wieku, głaszcze po głowie starszą panią siedzącą na łóżku. To matka i córka. Córka ze łzami w oczach opowiada, że zajmowała się mamą sama, ale wysiadł kręgosłup i zwyczajnie nie miała fizycznej możliwości. Zapadła decyzja o zakładzie opieki. Decyzja trudna, bolesna, ale nie było innej rady. Zakład oczywiście musiał być prywatny, bo takie przecież niby najlepsze. Jednak dopiero u sióstr obie panie zaczęły się uśmiechać, bo dopiero tutaj jest domowo, ciepło, normalnie. Część z pensjonariuszek podkreśla, że odkąd tu trafiły to ich stan bardzo się poprawił. Rehabilitacja i zabiegi jednej pomogły usiąść, innej poruszać się o kulach. Ćwiczą ochoczo i zadziornie pytają, czy zgadnę, ile mają lat. Lata przekładają się na zmarszczki, ale oczy zdradzają niezmienną chęć kontaktu z drugim człowiekiem.

26 lipca to imieniny Joachima i Anny – rodziców Maryi; w Kościele katolickim dzień modlitw za rodziców, babcie, dziadków, osoby starsze. Nie można oprzeć się wrażeniu, że podopieczni serafitek to takie Anny i Joachim – starsi, którzy jak ci biblijni, ziemscy przodkowie Jezusa, wydali już owoc swojego życia w postaci dzieci czy służby innym. Teraz sami potrzebują opieki, bo jak podkreśla s. Elżbieta: „W każdym zbolałym człowieku możemy dostrzec Najświętsze Oblicze Jezusa, Tego, który cierpi, ale też Tego, który jest szczęśliwy, że jest blisko osób, które są Mu życzliwe”.

Podziel się:

Oceń:

0 -1
2015-07-23 13:30

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Ofiara życia sióstr w walce z koronawirusem

Nie bacząc na zagrożenie codziennie niosą pomoc potrzebującym. W regionie Bergamo 13 sióstr zakonnych oddało swe życie na pierwszej linii walki z epidemią. Wszystkie należały do włoskiego Instytutu Sióstr Ubogich.

Więcej ...

Radio TOK FM odpowie finansowo za język nienawiści

2024-04-19 13:50

Tomasz Zajda/fotolia.com

Urząd skarbowy ściągnie z kont należącego do Agory radia Tok FM 88 tys. złotych. To kara, jaką na stację nałożył przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za używanie języka nienawiści.

Więcej ...

Konkurs biblijny dla szkół podstawowych [Zaproszenie]

2024-04-19 17:46

Karol Porwich/Niedziela

Szkoła Podstawowa nr 158 im Jana Kilińskiego w Warszawie zaprasza do udziału w VII Międzyszkolnym Konkursie Biblijnym pod tytułem „Z Biblią na co dzień”. Konkurs ma zasięg ogólnopolski i dotyczy treści związanych z czterema Ewangeliami. W ubiegłym roku wzięło w nim udział ok 150 uczestników z 27 szkół.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza

Kościół

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza