Reklama

Niedziela w Warszawie

Wakacje z historią

Święto po wsze czasy

Dyrektor Wardowski (Janusz
Kłosiński) i czterdziestoletni inżynier
Karwowski (Andrzej Kopiczyński)
na budowie Trasy Łazienkowskiej

Materiały prasowe

Dyrektor Wardowski (Janusz Kłosiński) i czterdziestoletni inżynier Karwowski (Andrzej Kopiczyński) na budowie Trasy Łazienkowskiej

Święto Odrodzenia, bo tak nazywano w czasach PRL-u ten dzień, stało się ekwiwalentem obchodzonych przed wojną rocznic Konstytucji 3 maja i Święta Niepodległości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powód świętowania był podwójny. Nie dość, że 22 lipca 1944 r. „ogłoszono” Manifest PKWN (a faktycznie przekazano go wtedy drogą radiową z Moskwy), a rok później, ustawą z... 22 lipca 1945 r., ustanowiono to święto, to właśnie tego dnia w 1952 r. uchwalono konstytucję, przyjmując nową nazwę państwa – PRL.

Nic więc dziwnego, że co roku 22 lipca komunistyczne władze kreowały wydarzenia, które miały przypominać historyczne, przełomowe, jej zdaniem, daty w życiu ojczyzny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zabytkowy Pekin

Budowy Pałacu Kultury i Nauki oraz Stadionu X-lecia wycyrklowano tak, żeby uroczyście je otworzyć właśnie 22 lipca 1955 r. Pałac, nazywany Pekinem, szpeci stolicę do dziś. Stadion żyje już tylko we wspomnieniach, na jego zgliszczach wybudowano Stadion Narodowy.

Postawiony według sowieckiego projektu, a stanowiący „dar narodu radzieckiego dla narodu polskiego” Pekin, wzorowany był na moskiewskich drapaczach chmur, inspirowanych amerykańskimi wieżowcami art déco. Najlepszym podsumowaniem ponad 50-letniej historii było wpisanie w 2007 r. do... rejestru zabytków.

Bo choć decyzja ówczesnego p.o. wojewódzkiego konserwatora zabytków, niejakiego Macieja Czeredysa, wywołała fale protestów, odwołań itp., wniosków wskazujących, że Pekin to znak upokorzenia i symbol zniewolenia narodu polskiego przez Sowietów, nic to nie dało. Zabytkiem Pekin jest do dziś.

Jarmark Europa

Kiedy w połowie 1954 r. podjęto decyzję o powierzeniu Warszawie organizacji Światowego Festiwalu Młodzieży i Studentów w następnym roku, przyspieszyło to znacznie prace przy budowie Stadionu X-lecia. Wszak stadion, którego oficjalna nazwa brzmiała: Dziesięciolecia Manifestu Lipcowego, ale nieoficjalnie także X-lecia PRL, miał stać się główną areną imprezy.

Do usypania korony obiektu i wału pod trybuny użyto gruzów z budynków zniszczonej Warszawy. W rezultacie w dużym tempie powstał wielofunkcyjny stadion piłkarsko-lekkoatletyczny. Z pełnowymiarowym boiskiem do piłki nożnej oraz ośmiotorową, 400-metrową bieżnią lekkoatletyczną.

Reklama

Miał trybuny mieszczące 70 tys. osób, choć w czasach największych imprez masowych zasiadało na nich 90-100 tys. widzów. Po upadku PRL podupadł także stadion, wykorzystywany przez lata jako Jarmark Europa, największe targowisko na Starym Kontynencie. Dopiero przed Euro 2012 w jego miejscu powstał Stadion Narodowy.

W środku wakacji

W latach 50. i 60. XX wieku uroczyste parady, defilady i manifestacje 22 lipca organizowano nie tylko w dużych miastach, ale również w niedużych i całkiem małych miasteczkach Mazowsza. Miały być wyrazem poparcia dla wprowadzonego w lipcu 1944 r. systemu władzy i dowodem zaangażowania społeczeństwa w budowę komunizmu.

Parady obfitowały w pokazy artystyczne i tężyzny fizycznej. Świąteczną atmosferę podkreślały festyny i zabawy ludowe oraz lepsze niż na co dzień zaopatrzenie w sklepach i specjalne kiermasze.

Wyższość Święta Odrodzenia obowiązywała jednak tylko w pierwszym okresie PRL. Z czasem 22 lipca zaczął tracić na znaczeniu. Słabym punktem było to, że przypadał w środku wakacji. Na pochody, obchody ludzi trzeba było zganiać na siłę, a i towarzysze z komitetów woleli wtedy pluskać się w Bałtyku, moczyć nogi w Morskim Oku, nie mówiąc już o Morzu Czarnym. 1 maja świętowanie wydawało się właściwsze.

Wizyty gospodarskie

W latach 70., jak to w całej dekadzie Edwarda Gierka, przyjęto nowoczesną formę czczenia rocznic powstania PRL. Uroczystościom towarzyszyły powszechne gospodarskie wizyty przywódców partyjnych, nagłaśniane przez gazety. Do Polski zaczęli też przyjeżdżać przywódcy bratnich narodów, z radzieckim na czele.

W pamięci warszawiaków z pewnością szczególnie wyryła się wizyta Leonida Breżniewa w 1974 r., gdy został on udekorowany najwyższym polskim odznaczeniem państwowym, Krzyżem Virtuti Militari.

22 lipca miał także utkwić obywatelom w pamięci w trudnych latach stanu wojennego. W 1982 r., z okazji Narodowego Święta Odrodzenia Polski, na wniosek patriotycznego Patriotycznego Ruchu Odrodzenia Narodowego, zwolniono część internowanych oraz zniesiono godzinę milicyjną. Nie wszyscy przyjęli – dodajmy – te lipcowe akty dobrej woli władzy ze zrozumieniem. Jak odnotowano, po odprawie wart, szczególnie uroczystej tego dnia, na pl. Zwycięstwa (dziś Piłsudskiego), ułożono symboliczny krzyż z kwiatów – w poprzednich dniach pracowicie usuwany przez SB – przy którym do wieczora gromadziło się kilkaset osób, śpiewając pieśni religijne.

Reklama

Gdy rok później – także 22 lipca! – zniesiono stan wojenny, krzyża z kwiatów już nie było. Plac był prewencyjnie, pod pozorem remontu, ogrodzony płotem.

Jasna, długa, prosta

W dwudziestolecie PRL, 22 lipca 1974 r. – oddano do użytku warszawską Trasę Łazienkowską, do której droga nie była łatwa. Bo choć w 1968 r. rozpoczęto przy niej prace, to pół roku później je wstrzymano. Po trzech latach – zrobiła to już ekipa Gierka – na nowo zadecydowano o budowie trasy.

Trasa pojawiała się w „Czterdziestolatku”, kultowym serialu PRL, a jego główny bohater, inż. Karwowski, pracował na jej budowie. W „Misiu” Stanisława Barei trasa pojawiła się w żartobliwej piosence jako „jasna, długa, prosta, szeroka jak morze, Trasa Łazienkowska”.

Gdy 22 lipca 1945 r. władcy Polski Ludowej podpisywali ustawę o wprowadzeniu nowego święta, „celem upamiętnienia po wsze czasy Niepodległego i Demokratycznego Państwa Polskiego”, nikt nie sądził, że wiosną 1990 r. Wojciech Jaruzelski – jako okrągłostołowy prezydent RP – podpisze ustawę o jego zniesieniu. Święta 22 lipca już nie było. „Wsze czasy”, jak się okazało, trwały tylko 45 lat.

Podziel się:

Oceń:

2015-07-23 13:30

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Święto celników

Niedziela legnicka 38/2015, str. 3

Wszystkich uczestników powitał kapelan wrocławskiej Izby Celnej ks. Piotr Jakubuś

Ks. Piotr Nowosielski

Wszystkich uczestników powitał kapelan wrocławskiej Izby Celnej ks. Piotr Jakubuś

Więcej ...

Bóg pragnie naszego zbawienia

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 12, 44-50.

Więcej ...

Licheń: 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich

2024-04-23 19:45

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Świętą w bazylice licheńskiej pod przewodnictwem abp. Antonio Guido Filipazzi, nuncujsza apostolskiego w Polsce, 23 kwietnia rozpoczęło się 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich. W obradach bierze udział ponad 160 sióstr: przełożonych prowincjalnych i generalnych z około stu żeńskich zgromadzeń zakonnych posługujących w Polsce.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i...

Kościół

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i...

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

Wiara

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

Słowo abp. Adriana Galbasa SAC do diecezjan w związku z...

Kościół

Słowo abp. Adriana Galbasa SAC do diecezjan w związku z...

Św. Wojciech

Kościół

Św. Wojciech

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Wiara

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...