Reklama

Polska

W drodze na 5 stycznia

Bp Tadeusz Lityński

Ks. Adrian Put

Bp Tadeusz Lityński

Z bp. Tadeuszem Lityńskim, nowym biskupem zielonogórsko-gorzowskim, rozmawia ks. Adrian Put

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. ADRIAN PUT: – Jaki obraz kapłaństwa miał młody kleryk Tadeusz Lityński?

BP TADEUSZ LITYŃSKI: – Wychowałem się w miejscowości z kościołem filialnym i obraz księdza, który był w mojej świadomości, to obraz mojego proboszcza. Kapłanami, którzy bardzo wpłynęli na moje życie przed seminarium, jak i w jego trakcie, byli księża Kazimierz Radom, Grzegorz Grzybek, a także Antoni Łatka i Jan Ciesielski. Postrzegałem ich jako gorliwych księży, którzy przyjeżdżali do mojej miejscowości z katechezą i posługą. Odprawiali sumiennie Msze św. Obserwując ich, widziałem zatroskanie i odpowiedzialność za życie religijne parafian. Spotykało mnie od nich dużo życzliwości. Do listopada 1981 r., kiedy zapadła moja wewnętrzna decyzja o wstąpieniu do seminarium, nie myślałem, że będzie to moja droga życia. Kiedy decyzja już zapadła, to myślałem długo, że będę wiejskim proboszczem.

– Którzy kapłani mieli wpływ na formację religijną Księdza Biskupa?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– W okresie młodzieńczym wpływ na moje życie miał ks. Grzegorz Grzybek. Był w tym ważnym okresie życia moim spowiednikiem. Jednak istotny wpływ miał na mnie o. Hubert Czuma, jezuita, który przed laty prowadził „Czarne Maki” (grupa akademicka na pielgrzymce warszawskiej – dop. mój). Był przewodnikiem mojej grupy pielgrzymkowej. Jego konferencje duchowe i patriotyczne oraz atmosfera pielgrzymkowa tamtego czasu, czyli lat 1980-81, miały dla mnie duże znaczenie i odcisnęły na mnie piętno.
Bardzo ważne były też dla mnie oazy. Stanowiły mocne przeżycie duchowe.

– A jaki wpływ miał dom rodzinny na życie Księdza Biskupa?

– Wychowałem się w rodzinie wielopokoleniowej. Mogłem wzrastać w klimacie wiary moich dziadków, a szczególnie mojej mamy. Codziennością było życie modlitwą, uczestnictwo w niedzielnej Eucharystii czy też tej sprawowanej w tygodniu. Byłem ministrantem i służyłem przy ołtarzu. Domowa tradycja religijna była mocno związana z obchodem świąt kościelnych. Mój dziadek Michał regularnie czytał Pismo Święte i żywoty świętych. Był czas, że nawet sobie z tego drwiłem. Ale jego niezłomna wiara fascynowała mnie. Dom miał na mnie wielki wpływ.

Reklama

– Dla każdego neoprezbitera wielkim przeżyciem jest skierowanie do pracy duszpasterskiej na pierwszą parafię. Gdzie trafił młody ks. Tadeusz?

– 22 sierpnia 1988 r. dotarł do mnie dekret kierujący mnie do pracy duszpasterskiej w parafii pw. św. Bartłomieja w Ołoboku. Jest to parafia z wieloma filiami. Trafiłem do proboszcza ks. Władysława Stachury, który wprowadził mnie w życie duszpasterskie. Specyfiką tamtej parafii były wielość kościołów filialnych, a także katecheza, którą realizowałem w Chociulach, Węgrzynicach, Rokietnicy i Ołoboku. Miałem 26 godzin katechezy. Nie był to łatwy czas. W pierwszym roku kapłaństwa nie miałem samochodu. Na katechezę dojeżdżałem autobusem bądź korzystałem z pomocy proboszcza lub parafian. Wspominam dużą życzliwość ludzi, a także chęć uczestnictwa w różnych wydarzeniach duszpasterskich. Było to ważne doświadczenie dla młodego księdza. Ujmowały mnie ich głęboka wiara i życzliwość oraz wyrozumiałość dla młodego księdza.

– Kolejna placówka duszpasterska była na południu diecezji…

– Po dwóch latach pracy w Ołoboku zostałem skierowany do pracy w młodej parafii na os. Kopernik pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Głogowie. Zderzenie z nową rzeczywistością duszpasterską, 25-tysięczna parafia, wiele grup, a także wspólnota kapłańska – pięciu wikariuszy pod przewodnictwem cierpliwego i wyrozumiałego proboszcza ks. Ryszarda Dobrołowicza – to wymagało przestawienia dotychczasowego życia. Szczególnie należało dbać o umiejętność pracy w zespole. W tym czasie byłem odpowiedzialny za służbę liturgiczną. Pamiętam, jakim zaskoczeniem było dla mnie pierwsze spotkanie ze 100-osobową grupą ministrantów. Później podzieliłem ich na mniejsze zespoły. Okiełznanie takiej grupy było nieraz trudnym wyzwaniem. Z perspektywy czasu widzę, że było to dla mnie bardzo owocne doświadczenie duszpasterskie.

– W takiej parafii, jak ta na os. Kopernik w Głogowie, jest zawsze wiele obowiązków. Nie dane jednak było Księdzu Biskupowi zbyt długo tam pracować...

– W czasie pracy w Głogowie sfinalizowałem obronę mojej pracy magisterskiej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim z teologii biblijnej. W czerwcu 1993 r., po bierzmowaniu, usłyszałem od bp. Pawła Sochy, że zostaję skierowany do pracy w Sądzie Biskupim w Gorzowie i na studia z zakresu prawa kanonicznego w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. Zostałem także przeniesiony do Gorzowa. Próbowałem negocjować, tzn. chciałem jeszcze pozostać w Głogowie, ale decyzja przełożonych była jednoznaczna. I pojechałem. W latach 1993 – 2000 moim nowym osobistym i kapłańskim doświadczeniem była praca w Sądzie Biskupim w Gorzowie na stanowisku notariusza, obrońcy węzła i sędziego. W 2000 r. prosiłem bp. Adama Dyczkowskiego o zwolnienie z pracy sądowej i skierowanie mnie do duszpasterstwa parafialnego.

– Po latach pracy w instytucji diecezjalnej nie dane było jednak Księdzu Biskupowi trafić na parafię już ukształtowaną i zorganizowaną...

– Trafiłem do nowo powstałej parafii pw. Najświętszej Trójcy w Ochli. Nie znając środowiska, ludzi, trzeba było podjąć się dzieła integracji i budowy wspólnoty. Uważam, że w szybkim tempie udało się zrealizować owocnie wymiar duszpasterski, a także ten administracyjno-gospodarczy związany z remontami. Po sześciu latach, kiedy jeszcze były planowane pewne projekty duszpasterskie w Ochli, zostałem przeniesiony do parafii pw. Chrystusa Króla w Gorzowie. Nie bez bólu przeżyłem to przejście, godząc się z decyzją przełożonych. Rozpoczęła się dla mnie nowa karta pracy parafialnej w Gorzowie. Wbrew wewnętrznym uprzedzeniom co do pracy w dużym mieście okazało się, że spotkało mnie dużo życzliwości i dobroci ze strony parafian. Jako proboszcz stanąłem przed zadaniem realizacji misji Kościoła i pogłębienia życia modlitwy. To także troska o integrację środowiska parafialnego poprzez budzenie odpowiedzialności za świątynię parafialną. W tym czasie były organizowane festyny, wydarzenia kulturalne, koncerty. Uważam, że dzisiaj parafia powinna spełniać nie tylko misję ewangelizacyjną, ale także budować żywą wspólnotę.

– Zapewne nikt nie spodziewa się, że zostanie biskupem. Jak przyjął Ksiądz Biskup decyzję Ojca Świętego z kwietnia 2012 r.?

– Było to dla mnie wielkim zaskoczeniem. Czułem się niegodny i nieprzygotowany do takiej misji. Jednak te trzy lata pracy biskupiej pod opieką moich starszych braci w biskupstwie Stefana, Pawła i Adama dały mi bardzo wiele. Posługa biskupia pozwoliła mi zauważyć wielkie oczekiwanie ludzi na przepowiadanie Słowa Bożego, ale także oczekiwanie na spotkanie w biskupie człowieka. Ludzie chcą porozmawiać o zwyczajnych problemach. Podzielić się swoimi trudnymi doświadczeniami życiowymi. Uczestniczyłem w wielu wydarzeniach nie tylko kościelnych, ale także tych o wymiarze społecznym i patriotycznym. Obecność osoby duchownej jest oczekiwana i ma w tych miejscach misję do spełnienia. Wnosi obecność Chrystusa, która dzisiaj jest też bardzo pożądana.

– Jakie będą priorytety duszpasterskie naszego nowego biskupa diecezjalnego?

– Jaki jest ten nowy biskup to już częściowo wiadomo, ale przyszłość pozostaje dla mnie samego tajemnicą, która będzie się odsłaniała dzięki mocy Ducha Świętego i modlitwie Kościoła. Jaki będę, zależy przecież także od modlitwy diecezjan. Wyrażam gotowość służby, aby ona była owocna. Potrzebuję modlitewnego wsparcia. Za to otrzymane już od wielu osób dziękuję i o dalsze wsparcie proszę. Papież Franciszek mówi o byciu wśród ludzi i temu chcę być wierny. Odwołując się do inspiracji papieża Franciszka, biskup ma być ewangelizatorem z Duchem, czyli takim, który się modli i pracuje. Chciałbym sprzyjać dziełu misyjnemu Kościoła. Czasami wskazać drogę, podtrzymać nadzieję, posługiwać z miłosierdziem, we wszystkim naśladować Chrystusa. Ja byłem zawsze duszpasterzem i ten wymiar posługi duszpasterskiej chciałbym kontynuować. Papież Franciszek na ten właśnie wymiar zwraca uwagę. I to jest zadanie, które jest przede mną.

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2015-12-23 13:28

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Panu Bogu zależy na tej szkole

Bogna Świdzińska, dyrektor Zespołu Szkół Katolickich
im. św. Stanisława Kostki w Zielonej Górze

Piotr Jaskólski

Bogna Świdzińska, dyrektor Zespołu Szkół Katolickich im. św. Stanisława Kostki w Zielonej Górze

Z Bogną Świdzińską rozmawia Katarzyna Jaskólska.

Więcej ...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Więcej ...

Abp Galbas do księży: Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą

2024-04-20 08:50

Karol Porwich/Niedziela

Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą, a nieprzekonani nikogo nie przekonają! ‒ pisze do księży abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki wystosował List do Księży z okazji Światowego Dnia Modlitwy o Powołania. Ten przypada w najbliższą niedzielę (21 kwietnia).

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Jezu, uczyń serce moje miłosiernym tak, jak Twoje

Wiara

Jezu, uczyń serce moje miłosiernym tak, jak Twoje

Odpowiedzialni za formację księży debatowali o kryzysach...

Kościół

Odpowiedzialni za formację księży debatowali o kryzysach...

Święty ostatniej godziny

Niedziela Przemyska

Święty ostatniej godziny

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....