Wspólne świętowanie rozpoczęła Msza św. w kościele Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych na Chomiczówce, której przewodniczył bp Jacek Jezierski z Elbląga.
Biskup mówił, że trudną i niebezpieczną służbę strażaków można porównać do postaci św. Floriana, który jest wzorem osobowym chrześcijanina. – Był konsekwentnym i odważnym, nie rezygnował ze swoich przekonań – podkreślił bp Jezierski. Ważne jest, aby dziś młodzież odkrywała w sobie pasję wspólnego działania i uczestnictwa np. w ruchu strażackim na wzór Bolesława Chomicza, który był twórcą i animatorem Ochotniczej Straży Porażanej w odradzającej się II Rzeczpospolitej. – Również dziś ważne jest, aby młody człowiek odkrywał szlachetną pasję i uczył się współdziałania z innymi – wskazał Ksiądz Biskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bp Jezierski podkreślił, że oddać życie za przyjaciół można jednorazowo, w akcie heroizmu, bohaterstwa, albo tak jak św. Florian, przez męczeństwo. Można jednak oddawać je także stopniowo, żyjąc i pracują dla drugich. – Chrześcijanin oddaje życie za przyjaciół w geście szczególnej pomocy drugiemu człowiekowi. Oddaje życie także po trochu, żyjąc dla innych – powiedział Ksiądz Biskup.
Reklama
W Eucharystii uczestniczyła rodzina Bolesława Chomicza, wielu mieszkańców Chomiczówki, a także przedstawiciele Ochotniczych Straży Pożarnych z pocztami sztandarowymi, dla których Bolesław Chomicz jest wzorem patrioty i działacza społecznego.
Jest również niepisanym patronem Chomiczówki, osiedla na warszawskich Bielanach. Dzięki aktywności parafii Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych i posługujących w niej proboszczów wielu mieszkańców dowiedziało się, skąd bierze się nazwa osiedla i kim był Bolesław Chomicz. Proboszcz parafii ks. prał. Jan Szubka regularnie organizuje uroczystości związane z upamiętnieniem Chomicza, któremu towarzyszy strażacki festyn parafialny.
W 1915 r. Bolesław Chomicz założył Towarzystwo Świętego Floriana, które rok później przekształciło się w Związek Floriański, skupiający straże pożarne ze wszystkich trzech zaborów w jedną całość. – Na naszym osiedlu jest jedynie Park im. Bolesława Chomicza. Uważam, że to za mało – mówi „Niedzieli” Irena Hamerska, która była jedną z pierwszych mieszkanek powstającego na przełomie lat 70. i 80. osiedla Chomiczówka. Dzisiaj zabiega o stworzenie tu izby pamięci poświęconej Bolesławowi Chomiczowi. – Chomiczowi należy się większe upamiętnienie. Jeśli nie teraz, to kiedy? Jeżeli nie my, to kto? – pyta Hamerska.