Reklama

unijne przepisy

RODO – zawoalowana forma instytucjonalnego bolszewizmu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wśród ogarniającej społeczeństwo bądź to ekscytacji, bądź frustracji, będących następstwem zmiany obowiązujących przepisów dotyczących ochrony danych osobowych, konieczności przystosowania się do „zmiany filozofii” ochrony danych, całkowicie na margines zeszło rozważenie, czym naprawdę jest RODO oraz jaki jest rzeczywisty cel wprowadzenia takich regulacji.

Należy sobie postawić pytanie: Czy właściwą reakcją na RODO nie powinno być oprotestowanie rozporządzenia, analogicznie jak to miało miejsce w przypadku ACTA?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Skutki wprowadzenia RODO, negatywne z punktu widzenia ekonomii, w szczególności obciążeń biznesu, widzi każdy. Pewne jest, że konstrukcja systemu ochrony danych, teoretycznie mająca na celu jedynie to, by jakaś pojedyncza osoba z tłumu hedonistycznych internautów „poczuła się szczęśliwa i bezpieczna”, obiektywnie nie uzasadnia poniesienia aż takich kosztów wdrożenia systemu. Propagandowo można wprowadzać w błąd ludzi, że utrata numeru PESEL może spowodować bankructwo biednego człowieka.

Nie oszukujmy się. Incydentalna jest liczba tak drastycznych przypadków bezprawnego wykorzystania danych osobowych. Na dodatek największe afery wycieku danych dotyczą informacji obejmujących sferę prywatności, bez związku ekonomicznego, i są następstwem ryzyka poruszania się po sieci. Czy do ochrony, bo przecież nie do ścigania naruszeń w posługiwaniu się informacjami konieczny jest tak rozbudowany i kosztowny system? Tak naprawdę dane osobowe to część tego, co prawo cywilne i karne od wieków chroni – dobra osobiste. Przez wieki człowiek w ramach instytucji prawa cywilnego i karnego sam chronił swoje dane osobowe. Dzisiaj kolejną sferę wolności zawłaszczyło nam państwo, uznając, że sami nie potrafimy się ochronić.

Te kwestie winno się pozostawić na marginesie, bowiem inna kwestia pozostaje elementem kluczowym krytyki RODO (zresztą również przepisów poprzedzających). Czy cała filozofia RODO to dzieło pomylonych lewicowych intelektualistów, niemająca wiele wspólnego z logiką i zasadami stanowiącymi podstawę porządku prawnego cywilizacji łacińskiej? Czy aby nie jest to zawoalowana forma instytucjonalnego bolszewizmu?

Reklama

Przepisy RODO, zmuszając za pomocą przymusu państwowego do ochrony prewencyjnej – na wszelki wypadek, czyli zanim cokolwiek jeszcze może się wydarzyć – odwracają o 180 stopni koncepcje budujące nasz łaciński, sprawdzony i niepowtarzalny porządek prawny. Przede wszystkim chodzi o odpowiedzialność. Starożytni Rzymianie zwykli mówić: „Zobowiązanie jest węzłem prawnym, który zmusza nas do świadczenia czegoś zgodnie z prawami naszego państwa”. Wskazuje to na zasadę, że dobrowolne zobowiązanie w sferze prywatnej (jeżeli nie stanowi naruszenia porządku prawnego danego państwa) powoduje powstanie stosunku prawnego, za które strony ponoszą odpowiedzialność. Powierzenie informacji mającej charakter dobra osobistego powinno powodować powstanie zobowiązania do zgodnego z prawem posługiwania się, z zastrzeżeniem poniesienia odpowiedzialności w przypadku szkody. To nie w gestii państwa winno być nadzorowanie i regulowanie korzystania z czyichś dóbr – danych osobowych. Przeciwnie – w interesie powierzającego winno być rozważenie ryzyka, a po stronie przyjmującego – dopełnienie wszelkiej możliwej staranności, aby dobra były bezpieczne.

Drugą złamaną zasadą jest oczywiście ta, którą starożytni ubierali w sentencję: „Nie karze się dlatego, że popełniono przewinienie, ale po to, by go nie popełniano”. Koncepcja RODO jest oparta na założeniu zmuszenia ludzi do pierwotnej prewencji, do postępowania na wszelki wypadek. Wprowadza to iście bolszewicką zasadę, że od samej odpowiedzialności za szkodę ważniejsze jest karanie za złamanie autorytetu państwa ingerującego w sferę, której normalnie nie powinno regulować. Zasadność istnienia przymusu państwowego, w postaci wymierzania sprawiedliwości, to przekaz, że bezprawie nie będzie tolerowane. Kara zaś następuje dopiero wtedy, gdy wolna jednostka podejmie decyzję i popełni przestępstwo. RODO wprowadza nam rozwiązania znane z myśli ustrojowej teoretyków marksizmu-leninizmu. Nie dajemy człowiekowi swobodnie zadecydować o tym, czy będzie przestrzegał zobowiązań, ale zmusimy go wszelkimi możliwymi środkami do działania zgodnego z naszym, powszechnym ideałem postępowania. Późniejsza kara dotyczy nie faktu pokrzywdzenia człowieka, którego „ochrona danych osobowych” obejmuje, ale faktu sprzeniewierzenia się socjalistycznemu ideałowi.

Reklama

Odchodząc na koniec od rozważań teoretycznych, czy nikt nie zauważył, że owo bolszewickie potraktowanie jednej z najistotniejszych sfer życia człowieka może mieć swój konkretny cel, nazywany przeze mnie matriksem? W związku z całym zamieszaniem wokół RODO pojawia się wątek „ujednolicania” obrotu danymi. Kolejny przykład lewicowej ideologii ubranej w szaty postępu. Dane osobowe jako kluczowy element związany z indywidualizacją ludzkiego działania stanowią ten składnik, który każda władza stara się podporządkować w pierwszej kolejności. To symbolem XX-wiecznych totalitaryzmów były olbrzymie archiwa, w których znajdowało się wszystko o wszystkich. Stąd i analogia do filmu pt. „Matrix”, owego zamknięcia człowieka w przestrzeni wirtualnej. A przecież ultraszybka przestrzeń cyfrowa idealnie nadaje się do zniewolenia człowieka w ramach współczesnego systemu opresji. RODO zaś jest idealnym narzędziem wyrwania człowieka z tego ostatniego bastionu przestrzeni analogowej. Teraz nasze dane bez żadnego problemu będą przepływać między instytucjami uprawnionymi do ich przetwarzania.

Czy RODO to też ogromny skok na kasę? Ile podmiotów zarobi olbrzymie pieniądze na wszelkiej maści audytach, opiniach, wdrażaniu systemów etc.? O ile powiększy się aparat kontroli? A za to wszystko zapłaci nie organ, który te przepisy stworzył, ale człowiek, któremu do szczęścia to nigdy nie było potrzebne.

Na koniec coś wesołego. Czy nasze opresyjne, aczkolwiek ukochane, państwo będzie związane naszym uprawnieniem wynikającym z treści RODO do usunięcia danych osobowych?

Jacek Janas
Prezes zarządu Stowarzyszenia Brzozowski Ruch Konserwatywny, członek zarządu Stowarzyszenia Przedsiębiorców i Rolników „Swojak” oraz ekspert Instytutu im. Romana Rybarskiego. Z przekonań konserwatywny liberał, członek stowarzyszenia KoLiber. Publicysta i działacz społeczny.

Podziel się:

Oceń:

0 0
2018-07-25 12:57

Wybrane dla Ciebie

Msza św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczyna obchody Triduum Paschalnego

2024-03-28 07:18

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek rozpoczynają się w Kościele katolickim obchody Triduum Paschalnego - trzydniowe celebracje obejmujące misterium Chrystusa ukrzyżowanego, pogrzebanego i zmartwychwstałego. Liturgia tego dnia odwołuje się do wydarzeń w Wieczerniku, kiedy Jezus ustanowił dwa sakramenty: kapłaństwa i Eucharystii.

Więcej ...

W świetle Eucharystii, w ciszy konfesjonału - paulini i Jasna Góra

2024-03-28 10:33

Karol Porwich/Niedziela

Patriarcha Zakonu Paulinów św. Paweł z Teb przez wielu skazany na śmierć głodową na pustyni, doświadczył Bożej troski i był z Bożej Opatrzności karmiony chlebem. Dziś prawie pół tysiąca paulinów każdego dnia Chlebem Eucharystycznym karmi ludzi na 4 kontynentach. W sercu Zakonu na Jasnej Górze żyje ponad 70 kapłanów. Misję tego miejsca i posługujących tu paulinów, wciąż określają słowa św. Jana Pawła II, że „Jasna Góra to konfesjonał i ołtarz narodu”. Sprawowanie Eucharystii jako centrum życia całej wspólnoty i pracy apostolskiej paulinów wpisane jest w ich zakonne konstytucje.

Więcej ...

Wielki Czwartek we Wschowie z biskupem Tadeuszem

2024-03-28 22:04
Wschowa

Krystyna Pruchniewska

Wschowa

Liturgii Wieczerzy Pańskiej w kościele pw. św. Stanisława we Wschowie przewodniczył biskup diecezjalny Tadeusz Lityński.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Triduum Paschalne - trzy najważniejsze dni w roku

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem...

Wiadomości

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem...

Sercanie: niepokoją nas doniesienia o sposobie prowadzenia...

Sercanie: niepokoją nas doniesienia o sposobie prowadzenia...

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną...

Wiara

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną...

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Kościół

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Wiara

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...

Kościół

Abp Galbas: Mówienie, że diecezja sosnowiecka jest...

Przewodniczący KEP: rozpoczynamy dziewięcioletnią...

Kościół

Przewodniczący KEP: rozpoczynamy dziewięcioletnią...

Świadectwo Abby Johnson: to, że zobaczyłam aborcję na...

Wiara

Świadectwo Abby Johnson: to, że zobaczyłam aborcję na...