Reklama

Niedziela Wrocławska

Słynne organy Englera i... leśnicy

Organy Englera w Krzeszowie

Marek Perzyński

Organy Englera w Krzeszowie

O okolicznościach wsparcia przez leśników odbudowy organów Michaela Englera w bazylice wojskowej św. Elżbiety we Wrocławiu i o znanych nielicznym organach tego samego wybitnego organmistrza w niewielkich, podwrocławskich Pasikurowicach, opowiada Robert Szlachetka, nadleśniczy Nadleśnictwa Wołów.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marek Perzyński: Co czuł Pan, gdy organy Englera zabrzmiały po raz pierwszy po odbudowie podczas nabożeństwa ich poświęcenia?

Robert Szlachetka: Radość i dumę, że również leśnicy mają swój wkład w odbudowę tego niezwykłego instrumentu. Nie bez przyczyny nazywany był on „głosem Śląska”. Wspaniale brzmi i cieszy oczy rzeźbionym, pokrytym prawdziwym złotem prospektem. Posiadanie takiego instrumentu nobilituje, dowodzi, że bogactwo wrocławskich elit szło w parze z ich potrzebami artystycznymi. Świetność Wrocławia budowano przez pokolenia. Niestety, dużą część tej spuścizny zniweczyły II wojna światowa i kataklizmy, m.in. wielki pożar kościoła św. Elżbiety w 1976 r. Wówczas spłonęły organy Englera. Do ich odbudowy przymierzano się od lat, ogłoszono zbiórkę publiczną, ale nie udało się zebrać odpowiedniej sumy. To pokazuje, z jak wielkim przedsięwzięciem mamy do czynienia. W końcu w sprawę włączyło się finansowo miasto Wrocław. Wyłożyło lwią część potrzebnej sumy, a resztę dołożyli sponsorzy: firmy, osoby indywidualne i instytucje. Trzeba było zebrać aż 22 mln zł., to bardzo dużo, ale było warto. Inwestycja ta miała od początku powszechną społeczną akceptację. Organy Englera to część naszego wspólnego dolnośląskiego dziedzictwa, zatem naturalnym było, że w ich odbudowę włączyli się leśnicy, Lasy Państwowe wspierają ważne inicjatywy społeczne.

Akcja dotyczyła Wrocławia, a środki wyłożyło Nadleśnictwo Wołów. Chciałoby się rzec – gdzie Rzym, a gdzie Krym.

O przekazaniu darowizny zadecydowano na poziomie wojewódzkim, środki pochodziły z funduszu na cele społeczne. Sprawę pilotowała Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych we Wrocławiu, której szefował wówczas, w 2017 r., Adam Płaksej, a finalizację sprawy powierzono Nadleśnictwu Wołów. Jego nadleśniczym był wówczas Artur Dyrcz, obecnie wicedyrektor Dyrekcji Regionalnej we Wrocławiu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Donatorom poświęcono jedną z kaplic w bazylice wojskowej św. Elżbiety, na tablicy pamiątkowej wymieniono m.in. Nadleśnictwo Wołów, więc pamięć o geście leśników przetrwa wieki. Pan został wyróżniony osobiście.

Tak, bp Józef Guzdek, administrator Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego, odznaczył mnie Medalem 30-lecia Ordynariatu Polowego.

Dzięki temu dowiedziałem się, że zasiada Pan w Radzie Parafialnej w Pasikurowicach, gdzie w kościele parafialnym znajdują się oryginalne organy Michaela Englera. Byłem przekonany, że organy tego mistrza zachowały się jedynie w bazylice w Krzeszowie w diecezji legnickiej i w Ołomuńcu na terenie Republiki Czeskiej.

Odmiennie od imponujących rozmiarami organów w Krzeszowie, Ołomuńcu i ponownie od niedawna we Wrocławiu, organy w kościele w Pasikurowicach to instrument niewielkich rozmiarów, mało znany, ale cenny. Specjaliści, którzy odbudowali organy w bazylice św. Elżbiety, czerpali wiedzę o rozwiązaniach konstrukcyjnych stosowanych przez Englera z analizy zachowanych instrumentów tego mistrza, odwiedzili m.in. Pasikurowice.

Co wiemy o tych organach?

Z przygotowanej przed laty dokumentacji renowacji organów w Pasikurowicach wynika, że zbudowane zostały w latach 1748-49, jako instrument 14-głosowy. Miały tak duże walory muzyczne i plastyczne, że zaliczone zostały do najwartościowszych instrumentów w księstwie oleśnickim. Gdy przystąpiono do rozbiórki starego kościoła i budowy nowego, zdemontowano w 1839 r. organy i zamontowano je w nowo wzniesionej świątyni. Budowniczy Robert Muller przebudował wówczas częściowo instrument i jego prospekt. Zmienione zostały usytuowanie kontuaru i zespołu klawiatur, zainstalowano nowe głosy w manuale i w zespole brzmienia pedału, a miechy klinowe zastąpiono magazynowym. W 1855 r. dokonano pierwszej poważniejszej konserwacji organów. Podczas I wojny światowej, w 1916 r., na rozkaz władz zdemontowano piszczałki, które potraktowano jako źródło wysokoprocentowej cyny na cele wojenne. Stan zdewastowanych organów opisano w ankiecie w 1924 r. Kompleksowej rewaloryzacji poddane zostały dopiero w latach 1938-39 przez firmę W. Sauera. II wojnę światową przetrwały szczęśliwie w dobrym stanie. Paradoksalnie niszczeć zaczęły później – najpierw pozbawione zostały piszczałek, a następnie napraw dokonywano jedynie systemem gospodarczym. Niestety, w znacznym stopniu przemalowano marmoryzowany prospekt.

Reklama

Najważniejsze, że grają.

Tak, grała na nich m.in. moja córka podczas Mszy św., wtedy licealistka, słuchaczka kursu organistowskiego na wrocławskim Ostrowie Tumskim.

Wspomniał Pan, że wykonano projekt renowacji organów. Dlaczego nie doszło do jego realizacji?

Nie otrzymaliśmy ministerialnego dofinansowania, a parafia takiej inwestycji nie jest w stanie samodzielnie finansowo przeprowadzić. Jak poinformował księdza proboszcza przedstawiciel konsorcjum, które odbudowało organy w bazylice św. Elżbiety, na doprowadzenie organów w Pasikurowicach do stanu koncertowego potrzeba ok. 400 tys. euro, czyli ok. 1,6 mln zł. To suma ogromna, sami nie jesteśmy w stanie takiej zebrać. Tu trzeba zaznaczyć, że te organy to nie tylko dziedzictwo naszej wspólnoty parafialnej, ale ważny element dolnośląskiej tożsamości. Zabytek ten ma więc znaczenie ponadlokalne. Mam nadzieje, że uda się w końcu przywrócić ich dawną świetność i będziemy się nimi cieszyć podobnie, jak cieszymy się odbudowanymi organami w bazylice św. Elżbiety.

Podziel się:

Oceń:

2022-05-02 11:15

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Kardynał Joachim Meisner na odpuście krzeszowskim

Waldemar Wesołowski

Więcej ...

Św. Wojciech

Św. Wojciech, patron w ołtarzu bocznym

T.D.

Św. Wojciech, patron w ołtarzu bocznym

29 kwietnia 2019 r. – uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski.

Więcej ...

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

Wiara

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

Św. Wojciech

Kościół

Św. Wojciech

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Nasz pierwszy święty

Wiara

Nasz pierwszy święty

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Wiara

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć