Jestem byłą oazowiczką z lat 80. – z czasów wielkiej popularności ruchu oazowego w Polsce. Jako licealistka z dumą nosiłam na piersi swoją „foskę”, czyli skórzany medalion na rzemyku ze skrzyżowanymi dwoma greckimi słowami: ??? i ??? (fos, zoe) oznaczającymi „światło” i „życie”.
Oaza to dla mnie niezapomniane przeżycia duchowe, prawdziwa, głęboka formacja chrześcijańska. Jestem pewna, że gdyby nie oaza, nie byłabym tą osobą, którą jestem. A uważam się za człowieka wierzącego, dla którego budowanie relacji z Bogiem jest najważniejszym celem życia. Tę postawę (którą mam nadzieję nadal z pomocą Bożą kształtować i umacniać) zawdzięczam w dużej mierze Ruchowi Światło-Życie, którego członkinią byłam w młodości zaledwie 3 lata...
Pomóż w rozwoju naszego portalu




