Reklama

Diecezjalne obchody XII Światowego Dnia Chorego

Tylko miłość zabierzemy na drugi brzeg...

Niedziela toruńska 9/2004

W 1992 r. Papież Jan Paweł II ustanowił Światowy Dzień Chorego, wyznaczając go na 11 lutego - dzień, w którym Kościół wspomina pierwsze objawienie Matki Bożej w Lourdes. Co roku centralne obchody tego dnia mają miejsce w jednym z sanktuariów maryjnych - w 1993 r. uczestników uroczystości gościło Lourdes, a później m.in. Częstochowa, Gwadelupa (Meksyk), Fatima (Portugalia), Loreto i Rzym (Włochy), Sydney (Australia) oraz Waszyngton (USA). Centrum tegorocznych, dwunastych już obchodów stało się ponownie Lourdes we Francji. Zasadniczą treścią tego Dnia była jednak modlitewna obecność chorych i cierpiących oraz ich opiekunów w świątyniach parafialnych, w szpitalnych kaplicach, w domach opieki i hospicjach rozsianych po całym świecie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Głównym punktem tegorocznych obchodów w naszej diecezji była Msza św., sprawowana przez bp. Andrzeja Suskiego w toruńskim hospicjum „|wiatło”. Koncelebransami byli diecezjalny duszpasterz służby zdrowia - ks. Jan Ropel oraz proboszcz parafii św. Józefa - o. Bogdan Bańdur. Nad przebiegiem uroczystości czuwał jej główny organizator, o. Benedykt Mądrzejewski, kapelan hospicjum oraz Szpitala Wojewódzkiego na Bielanach. Na nabożeństwo oprócz chorych przybyli pracownicy hospicjum z dyrektor Jadwigą Mirończuk, wolontariusze, a także liczni wierni z zewnątrz. W maleńkiej kaplicy zmieścili się tylko nieliczni jego uczestnicy, reszta musiała zadowolić się miejscami na przyległym korytarzu.
Hospicjum to miejsce szczególne. Tutaj zdrowi mają pochylać się nad człowiekiem nieuleczalnie chorym, stojącym u progu śmierci z taką miłością, że nie traci on nic ze swej godności, nie czuje się intruzem, a jego cierpień nie pogłębia poczucie osamotnienia. Witając wszystkich, Biskup Andrzej podkreślił, że szczególny charakter hospicjum podkreśla sama nazwa tej instytucji, wywodząca się od łacińskiego wyrazu hospes, czyli gość, przyjaciel. Ksiądz Biskup przekazał dyrektor Jadwidze Mirończuk różaniec otrzymany trzy tygodnie wcześniej od Ojca Świętego, wyrażając przy tym życzenie, by dar ten, będący znakiem jedności Papieża z chorymi, znalazł swoje miejsce w kaplicy i był odmawiany przez chorych.
Swoją homilię Biskup toruński poświęcił przede wszystkim problemowi miłości, wyrażającej się w służbie drugiemu człowiekowi. „Przypatrujemy się Maryi, która towarzyszy Jezusowi w Drodze Krzyżowej - powiedział. - Obok krzyża Jezusa stała Jego Matka. Stała, a więc, zauważmy, mimo że złamana bólem, nie słaniała się, nie omdlewała. Wiedziała, że musi w tej godzinie okazać męstwo, by podtrzymać na duchu swego umęczonego, umierającego, opuszczonego Syna. A o czym myślała w najcięższej godzinie swego życia? Zapewne rozpamiętywała całe życie Jezusa, a szczególnie te wydarzenia, które w jakiś sposób zapowiadały i uzasadniały to, na co teraz patrzyła. Być może Maryi przypomniały się i te słowa Jezusa: „Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity” (J 12, 24).
Aby jednak wydać ów stokrotny plon, trzeba coś stracić. Taka, odwrotna od kalkulacji świata, jest logika nauki Jezusa. Miłość ofiarą się mierzy. Im większa miłość, tym większa ofiara, poświęcenie, niekiedy aż do całkowitego wyniszczenia siebie. Taką poprzeczkę Jezus postawił sobie i nam - swoim uczniom. Aby zyskać coś wielkiego, trwałego, trzeba coś stracić, przewartościować. Trzeba wychodzić z podwórka własnych interesów i przyjemności, by tworzyć więzi miłości z bliźnimi. Bowiem tylko miłość zabierzemy ze sobą na drugi brzeg życia. Wszystko inne zostawimy tutaj. Przeminie wiara, gdyż kiedy zobaczymy Boga twarzą w twarz, nie trzeba już będzie w Niego wierzyć. Przeminie nadzieja, bo wypełnią się Boże obietnice. Pozostanie tylko miłość; ona jest największą wartością.
Miłość, która nie szuka poklasku, nie szuka swego, ma zawsze naturę światła - zauważył Biskup Andrzej. - Człowiek, zapalony tym światłem staje się inny. Inne staje się jego myślenie i wartościowanie. Wszystko widzi inaczej, w blasku miłości. Jest tak rozjaśniony, że potrafi dotknąć sensu cierpienia.
Czuwanie lekarza, pielęgniarki, wolontariusza przy łóżku chorego - czyż nie są to właśnie te ziarna, które w sobie obumierają, by dawać siebie innym, i to w najtrudniejszych chwilach ich życia? Czy ci ludzie nie udowadniają swoim postępowaniem, że stwierdzenie: „Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu” to czysta prawda? Wśród ideowej pustki tego świata idą drogą trudną, ale w sposób pewny wiodącą ich ku poczuciu spełnienia.
W duchu solidarności z chorymi zanosimy dzisiaj z nimi i za nich modlitwy do Pana Boga - powiedział Biskup Andrzej. - Upraszamy oczywiście łaskę zdrowia - ale również i łaskę męstwa w chorobie oraz dar rozumienia, że każdy ich krzyż, a więc to wszystko, co jakimś ciężarem kładzie się na ich barki, jest prawdziwym uczestnictwem w życiu samego Chrystusa. Ból pozostaje, cierpienie jest nadal, ale znika to, co najbardziej przeraża i odraża: bezsens. Jeśli chory ma świadomość, że jego cierpienie czemuś służy, gdy włącza je w ofiarę Jezusa za zbawienie całego świata, wówczas nabiera ono szczególnej wartości.
Podczas Mszy św. licznym wiernym został udzielony sakrament chorych. „Przez to święte namaszczenie niech Pan w swoim nieskończonym miłosierdziu wspomoże ciebie łaską Ducha świętego. Pan, który odpuszcza ci grzechy, niech cię wybawi i podźwignie” - poprzez te słowa i towarzyszący im gest namaszczenia dłoni i czoła Bóg wniósł do ludzkich serc swoją łaskę.
Po nabożeństwie wszyscy uczestnicy zostali zaproszeni na spotkanie przy kawie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Niedziela łowicka 51/2004

Więcej ...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Więcej ...

Odpowiedzialni za formację księży debatowali o kryzysach i porzucaniu stanu kapłańskiego

2024-04-19 22:02

Karol Porwich/Niedziela

Przyczyny kryzysów księży w Polsce i porzucania stanu kapłańskiego były tematem ogólnopolskiej sesji zorganizowanej przez Zespół ds. przygotowania wskazań dla formacji stałej i posługi prezbiterów w Polsce przy Komisji Duchowieństwa KEP, która obradowała w piątek Warszawie.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous