Procesja z ciałem zmarłego, która wyszła z katedry po liturgii żałobnej, szła prawie 2 godziny. Najpierw duchowieństwo wyniosło trumnę na plac przed pomnik metropolity Andrzeja Szeptyckiego, a w tym czasie na wielkim ekranie przed świątynią wyświetlono film, na którym kard. Huzar udzielał nauk i duchowych porad swemu Kościołowi. Uczestnicy uroczystości pogrzebowych mieli ostatnią okazję przebywania ze swym biskupem i wysłuchania jego słów. Wielu uczestników tego spotkania znało osobiście kardynała, utrzymywało z nim kontakt i otrzymywało od niego pouczenia.
Następnie trumnę - przy burzliwych oklaskach zgromadzonych tłumów wiernych - umieszczono na lawecie armatniej i wyruszono w drogę. Na czele kroczyli młodzi ludzie, niosący krzyż i chorągwie kościelne, za nimi seminarzyści, mnisi i mniszki z różnych zgromadzeń zakonnych, a tuż za samochodem ciągnącym lawetę szli hierarchowie greckokatoliccy z następcą zmarłego, arcybiskupem większym Swiatosławem Szewczukiem na czele. W procesji uczestniczyli też przedstawiciele władz, wspólnot kościelnych z różnych miast i wsi Galicji. Przemarszowi towarzyszyła modlitwa i czytanie fragmentów Pisma Świętego. Przed pomnikiem Tarasa Szewczenki do procesji dołączyła wojskowa orkiestra dęta, która odtąd wykonywała muzykę żałobną.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po dotarciu przed kościół św. Michała Archanioła pochód zatrzymał się i tam do zebranych zwrócił się abp Szewczuk. Podziękował za udział w tych uroczystościach wszystkim obecnym. Procesję tę nazwał wydarzeniem historycznym i porównał ją z pogrzebem metropolity Szeptyckiego w 1944 r. "Dzień dzisiejszy przejdzie do historii. Swoim dzieciom i wnukom będzie opowiadać z dumą, że byliście uczestnikami tej historii" - powiedział zwierzchnik UKGK. Zaznaczył, że "dziś jego eminencja Lubomyr żegna się z nami" i dodał, że po pewnym czasie "odjedzie on do Kijowa, aby spocząć na zawsze obok chrzcielnicy, jaką jest nasz siwogłowy Dniepr-Sławuta, aby spocząć tam, gdzie narodził się nasz Kościół Kijowski".
Kard. L. huzar zmarł po długiej chorobie 31 maja o godz. 18.30 czasu miejscowego w Kijowie w wieku 84 lat. W czwartek 1 czerwca trumnę z jego ciałem przewieziono do soboru św. Jura we Lwowie, który był w tym czasie otwarty przez całą noc. Aby pożegnać się ze swym dawnym duszpasterzem i biskupem, ludzie stali w kolejkach kilka godzin. Na telebimach przed kościołem wyświetlano filmy o zmarłym, wywiady z nim itp. W niedzielę 4 bm. doczesne szczątki byłego zwierzchnika UKGK powrócą do Kijowa, gdzie w soborze katedralnym Zmartwychwstania Chrystusa pożegnają się z nimi mieszkańcy stolicy, po czym w poniedziałek 5 bm. o godz. 11 rozpocznie się liturgia pogrzebowa, po której kard. Huzar zostanie pochowany w krypcie tej świątyni.