Reklama

Jasna Góra

"Pielgrzymka cudów" ks. Andrzeja Szpaka

Niedziela TV

39. Pielgrzymka Rodzin i Młodzieży Różnych Dróg dotarła w sobotę, 12 sierpnia na Jasną Górę.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na przedzie pielgrzymi zawsze niosą ten sam obraz - z jednej strony Jezus Miłosierny, z drugiej Matka Boża Jasnogórska. Od początku jest z nimi salezjanin ks. Andrzej Szpak, bo to on założył grupę i jest jej przewodnikiem.

Zobacz zdjęcia: Pielgrzymka Rodzin i Młodzieży Różnych Dróg

Tegoroczne pielgrzymowanie było polsko-ukraińskie - 200 pielgrzymów spotkało się 29 lipca w Zamościu, skąd najpierw pielgrzymowali na Ukrainę - na Wołyń, do Łucka, Mokrego i Lwowa - „Dzięki Bogu zakończyliśmy 39. Pielgrzymkę Młodzieży Różnych Dróg z Zamościa do Częstochowy. Z Zamościa wyjechaliśmy 3 dni na Ukrainę, na Wołyń, na groby Polaków: Ostrówki, Rymacze, Kisielin i Lwów. Na tych grobach to niesamowite wzruszenia. (…) Ci, którzy tam mieszkają to mówią: dobrze, że odwiedzacie swoich rodaków” - mówił bardzo wzruszony ks. Andrzej Szpak, przewodnik pielgrzymki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Następnie pielgrzymi wrócili do Zamościa i pielgrzymowali do Niska. 8 sierpnia przejechali pociągiem do Koniecpola i stamtąd pielgrzymowali na Jasną Górę.

„Nasza pielgrzymka jest taka oryginalna, bo nikogo nie zapisujemy na początku, ile przyjdzie, to przyjdzie, tyle się zapisuje. Jedni się zapisują, potem wychodzą, bo idą do pracy. W tym roku pielgrzymka była szczególnie bogata w sakramenty – był taki Ota, który mając ponad 50 lat, przyjął Chrzest, pochodzi z Czech, napisał książkę – opowiada ks. Szpak – Mamy oczywiście swoje zasady, które mieszczą się w moralności chrześcijańskiej: przede wszystkim nie rób drugiemu krzywdy, dąż do pokoju, dąż do szczęścia, szanuj Boga swego”.

Obejrzyj film: Młodzież Różnych Dróg

Po raz kolejny na Jasną Górę z Pielgrzymką Młodzieży Różnych Dróg szedł ks. Dawid Wasilewski, na co dzień duszpasterz studentów w Toruniu. „Widzę sens tych pielgrzymek, widzę, że Pan Bóg też się jakoś domaga tego, żebym mimo wszystko miał odwagę wchodzić w takie środowiska, które może pozornie wydają się trudne, ale są bardzo sprzyjające temu, że człowiek bardzo konkretnie, przez konkretne sytuacje w życiu, w spotkaniu, w relacji z drugim człowiekiem, może też poznawać i odkrywać siebie. I jestem Panu Bogu za to bardzo wdzięczny”.

Reklama

Na pytanie, jak była tegoroczna pielgrzymka, ks. Dawid Wasilewski odpowiada: „Wielu z nas chciałoby się tym podzielić, ale często brakuje słów. Ostatecznie mogę mówić tylko za siebie. Mimo tego, że jest wiele konfrontacji, sytuacji trudnych, bo ta pielgrzymka jest troszeczkę taką miniaturą życia – to przez 14 dni dokonuje się o wiele więcej, niż często przez cały rok w miejscach, gdzie żyjemy wyjałowieni, zamknięci często na inność, na odmienność, na różnorodność. Ja naprawdę wracam odrobinę inny z każdej pielgrzymki, jestem dwa centymetry inny, obym był mniejszy niż większy, bo właśnie siła polega na tym, by człowiek miał odwagę stawać się słaby, i wtedy daje miejsce Panu Bogu, i ostatecznie wtedy On zwycięża, a nie ja”.

Charakterystyczna cechą pielgrzymki jest to, że wielu jej uczestników po raz pierwszy decyduje się przystąpić do sakramentów świętych. Podczas tegorocznej pielgrzymki miały miejsce 2 chrzty, 1 ślub i jedna Komunia św. osoby dorosłej.

„To jest pewnego rodzaju fenomen, który tworzy ta pielgrzymka, że ludzie rzeczywiście idą - nie wiem z jaką intencją, jakim założeniem czy motywacją – ale kończy się to finalnie w taki sposób, że zawierają związek małżeński na pielgrzymce, tak było w tym roku, że udzielamy sakramentu Chrztu – był chłopak, który miał lat 14; była pierwsza Komunia św. człowieka, który miał przeszło 50 lat, a przyszedł do sakramentu pokuty i pojednania z taką pokorą” - opowiada ks. Dawid Wasilewski

Robert Świtalski jest od wielu lat uczestnikiem Pielgrzymki Młodzieży Różnych Dróg. Szedł w tym roku z żoną i szóstką dzieci. „14 lat temu mieliśmy na tej pielgrzymce ślub, na tej pielgrzymce nasze dzieci były chrzczone, pierwsze Komunie święte miały. Bardzo jesteśmy związani z tą pielgrzymką, z tymi kapłanami, którzy świadectwem swojego życia mówią nam o Panu Jezusie, a nie z czytanek, a właśnie życiem nam świadczą o miłości i miłosierdziu Pana Jezusa, i dlatego warto tutaj być. Przez lata, kiedy mam okazję obserwować moich przyjaciół, którzy tutaj są, i ich nawrócenia, ich świadectwa, to należałoby o niej powiedzieć - pielgrzymka cudów, takich realnych, których dotykamy każdego dnia”.

Reklama

O legendarnym ks. Andrzeju Szpaku, założycielu i głównym przewodniku pielgrzymki, Robert Świtalski mówi: „Tak jak prawdziwy święty, choleryk, nerwowy, pełen ducha, pełen miłosierdzia i takiego przebaczenia, pełen miłości do ludzi, do wszystkich ludzi, nawet tych tak bardzo upadłych, śmierdzących, niedotykanych przez innych – on przytula takich. I to jest właśnie jakby to świadectwo miłości Pana Jezusa”.

Dawna pielgrzymka hipisowska z czasem ewoluowała – dziś w większości dawni hipisi mają swoje rodziny, z którymi wędrują na Jasną Górę. Z roku na rok w pielgrzymce przybywa dzieciaków – w tym roku szło ich ponad 50-cioro.

„Średnia wieku z roku na rok oczywiście się powiększa, chociaż pielgrzymka jest bardzo płodną pielgrzymką, ja z szóstką dzieci jestem, ale nie jestem żadnym rekordzistą, bo są tacy, którzy mają dziewięcioro dzieci i idą z tą pielgrzymka. Bardzo dużo dzieci, te dzieci bardzo nam zaniżają średnią, i dzięki temu nadal możemy się nazywać młodzieżową pielgrzymką” – mówi Robert Świtalski.

Pielgrzymka mimo chrześcijańskiego charakteru jest na tyle otwarta, że uczestniczą w niej wyznawcy innych religii lub osoby niewierzące. Jednocześnie stała się w pewien sposób międzynarodowa, bo chętnie dołączają do niej obcokrajowcy z Niemiec, Ukrainy, Stanów Zjednoczonych.

Zgodnie z tradycją, na placu przed Szczytem pielgrzymi ustawili się w „pacyfkę”. Odśpiewali także modlitwę „Ojcze nasz” na swoją tradycyjną melodię.

„Każdy z nas potrzebuje takiego miejsca, celu, takiej Mamusi, do której można się przytulić, albo popłakać jej w rękaw, może podziękować za coś. A że każdy z nas chyba bardzo mocno czuje się Polakiem, to gdzież indziej, jeśli nie do sanktuarium narodowego. Aczkolwiek ciekawostką jest to, że co roku wychodzimy z innego sanktuarium, w zasadzie wszystkie sanktuaria w Polsce już odwiedziliśmy, bo stamtąd startowaliśmy, a finiszowaliśmy na Jasnej Górze” - mówi Robert Świtalski.

Podziel się:

Oceń:

2017-08-12 21:36

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Rzecznik KEP: Polska wyróżnia się maryjnością i pielgrzymowaniem w skali światowej

Ks. Paweł Rytel-Andrianik

Graziako/Niedziela

Ks. Paweł Rytel-Andrianik

Liczba pątników przybywających na Jasną Górę i do innych sanktuariów jest świadectwem duchowości maryjnej oraz wiary. Polska wyróżnia się maryjnością i pielgrzymowaniem w skali światowej - podkreśla rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik.

Więcej ...

Warszawa: Klinikę Budzik dla dorosłych opuszcza dwoje pacjentów!

2024-04-18 14:19

PAP/Albert Zawada

Dyrektor Kliniki Budzik dla dorosłych prof. Wojciech Maksymowicz przekazał w czwartek, że dwoje chorych, po ponad rocznym leczeniu i rehabilitacji, opuszcza klinikę. 18 kwietnia w Polsce obchodzony jest Narodowy Dzień Pacjenta w Śpiączce.

Więcej ...

Peregrynacja relikwii bł. Rodziny Ulmów

2024-04-19 10:33

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Już jutro rozpocznie się w naszej diecezji peregrynacja relikwii bł. rodziny Ulmów, która przebiegać będzie pod hasłem „Rodzina drogą do świętości”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Święty ostatniej godziny

Niedziela Przemyska

Święty ostatniej godziny

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza

Kościół

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza