Z ks. prof. Antonim Dębińskim, rektorem KUL, rozmawia Marcin Przeciszewski (KAI):
- Księże Rektorze, zbliża się rocznica 100-lecia KUL, który powstał wraz z niepodległością państwa polskiego. Jaką rolę dziś – po 99 latach – KUL odgrywa w polskiej przestrzeni akademickiej i naukowej?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Wśród polskich uczelni wyższych byliśmy i jesteśmy niewątpliwie uniwersytetem wyjątkowym. KUL jest przecież jedynym katolickim uniwersytetem w Polsce.
To miejsce, gdzie badania oraz proces dydaktyczny prowadzone są od blisko 100 lat w duchu harmonii między nauką i wiarą. Takie zadanie postawił przed uniwersytetem założyciel i pierwszy rektor ks. Idzi Radziszewski, i zawsze byliśmy temu wierni. Te dwa sposoby poznania prawdy mają się wspierać i uzupełniać. Jak pisał Jan Paweł II w encyklice "Fides et ratio": "Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy". I choć dziś nie jesteśmy już, jak było za czasów komunizmu, jedynym ośrodkiem kierującym się tym założeniem, to jesteśmy ośrodkiem największym.
Reklama
Stale poszerzamy zakres badań naukowych. W ostatnich latach do dziedzin, z których KUL jest znany od lat – jak teologia, filozofia, prawo, psychologia czy nauki humanistyczne – dołączyły również badania w zakresie matematyki, informatyki czy nauk inżynieryjnych. Możemy cieszyć się z istotnych osiągnięć młodej jeszcze na naszej uczelni biotechnologii. Zespół prof. Zofii Stępniewskiej opracował dwa opatentowane wynalazki: nowy sposób wytwarzania substancji do produkcji opakowań biodegradowalnych oraz metodę produkcji ektoiny – aminokwasu, który może być wykorzystywany w przemyśle kosmetycznym, ale również w leczeniu niektórych nowotworów, a być może w terapii choroby Alzheimera.
- Jak przedstawia się ranking KUL-u w porównaniu z innymi polskimi uniwersytetami?
– Mimo powstania wielu ośrodków teologicznych w Polsce nasza teologia niezmiennie pozostaje najlepsza, co rokrocznie potwierdza m.in. ranking Perspektyw. Mimo mocnej konkurencji w ścisłej czołówce jest również filozofia, a także filologia polska, pedagogika specjalna, socjologia, administracja, psychologia i pedagogika.
O randze KUL-u świadczy fakt, że nasi przedstawiciele zasiadają w wielu uznanych gremiach, polskich bądź zagranicznych. W składzie Rady Narodowego Kongresu Nauki znalazła się s. prof. Barbara Chyrowicz. Z kolei prof. Piotr Gutowski z Wydziału Filozofii jest drugą kadencję członkiem Komitetu Polityki Naukowej przy Ministrze Nauki i Szkolnictwa Wyższego, a dr hab. Paweł Kawalec – także z Wydziału Filozofii – jest przewodniczącym Komitetu Naukoznawstwa przy Wydziale Nauk Humanistycznych i Społecznych PAN. Pracownicy KUL wykonują liczne ekspertyzy na zlecenie prestiżowych instytucji, krajowych i międzynarodowych.
Reklama
A o renomie KUL-u w przestrzeni Kościoła powszechnego świadczy m.in. to, że nasi naukowcy są zapraszani do wielu gremiów watykańskich. Ks. prof. Krzysztof Góźdź z Wydziału Teologii wchodzi w skład Międzynarodowej Komisji Teologicznej, a ks. prof. Henryk Witczyk – Papieskiej Komisji Biblijnej. Dr hab. Krzysztof Wiak z Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji został po raz drugi powołany w skład Papieskiej Akademii Życia.
- Czyli można powiedzieć, że KUL jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych uniwersytetów katolickich na świecie?
– Oczywiście. KUL to marka rozpoznawalna nie tylko w kraju, ale także za granicą – świetnie pełni rolę ambasadora Polski. Obecnie współpracujemy z blisko 200 uczelniami zagranicznymi, realizując wspólne projekty badawcze oraz wymianę kadry i studentów.
KUL jest partnerem m. in. w projekcie realizowanym we współpracy z Uniwersytetem w Maastricht, którego celem jest usprawnienie wykonywania europejskich nakazów aresztowania wydawanych w postępowaniu prowadzonym pod nieobecność oskarżonego oraz wzmocnienie zasady wzajemnego zaufania między organami sądowymi państw członkowskich w związku z procedurą europejskiego nakazu aresztowania (ENA). Nasza Katedra Prawa Wyznaniowego bierze udział w projekcie EUREL (Sociological and legal data on religions in Europe), realizowanym przez Droit, Religion, Entréprise et Société i Uniwersytet w Strasburgu. Celem jest prowadzenie badań nad społecznym i prawnym statusem religii w Europie. Projekt skupia specjalistów z niemal wszystkich państw europejskich, przy czym pracownicy KUL – ks. prof. Piotr Stanisz i dr Michał Zawiślak – są jedynymi polskimi uczestnikami tych badań.
Reklama
- W okresie komunistycznego zniewolenia KUL był "oazą wolności". Uczelnia ściągała wówczas wykładowców, którzy nie mogli gdzie indziej wykładać. Jak można scharakteryzować misję KUL-u w nowych czasach? Co przyciąga studentów?
– Rzeczywiście w czasach PRL-u KUL stał się swoistym ośrodkiem tożsamości narodowej, gdyż służył wartościom odmiennym niż te propagowane oficjalnie. Obecnie uniwersytet kształci około 12 tys. studentów (z czego ok. 3 proc. to osoby duchowne) na ponad 40 kierunkach, wraz z doktorantami. Co nas wyróżnia? Przede wszystkim to, że poza rzetelną wiedzą oferujemy studentom zwartą aksjologię, ukierunkowanie na świat wartości. To, że przymiotnik "katolicki" towarzyszy nam w nazwie, jest jasnym komunikatem określającym naszą tożsamość, ale także magnesem dla tych, którzy poszukują czegoś więcej niż zdobycie kompetencji zawodowych.
To integralne kształcenie jest jeszcze bardziej potrzebne dzisiaj – w warunkach wolności, przy współczesnym relatywizmie i coraz liczniejszych dylematach etycznych. W badaniach prowadzonych wśród studentów różnych polskich uczelni na pytanie, co jest dla nich najważniejsze, studenci KUL wskazali: wartości, wiedzę, tradycję i rozwój oraz przyjazne otoczenie. To wyraźnie inny kierunek niż ten rysujący się z odpowiedzi studentów innych uczelni, gdzie częściej wskazywane były takie kategorie, jak prestiż, pieniądze i biznes.
- Co zrobić, by kształcąc dziś liczniejszą rzeszę młodzieży aniżeli w czasach komunizmu, nie utracić jakości procesu kształcenia?
Reklama
– KUL do niedawna jeszcze przyjmował nawet ponad 20 tys. studentów, wpisując się w trend masowego kształcenia. Zrezygnowaliśmy z tego, gdyż dostrzegliśmy, że jakość nauczania wymaga odpowiedniej proporcji studentów i pracowników naukowych. Obecna liczba, ok. 12 tys. studentów, jest optymalna, gdyż przede wszystkim stawiamy na relację mistrz – uczeń. Tworzymy możliwie małe grupy ćwiczeniowe, a prowadzący jest dostępny także poza zajęciami. Opisując naszą ofertę edukacyjną, używamy trzech haseł: jakość, wartości i możliwości. Chodzi o jakość kształcenia w połączeniu z wartościami, jakie są promowane, proponowane i realizowanie, oraz wynikających z tego możliwości, jakie dają studia na KUL.
- Uniwersytet katolicki, oprócz kształcenia, ma także szczególną misję wychowawczą. Na czym ona dziś polega i jak jest realizowana?
– Czas studiowania zbiega się z czasem kształtowania charakteru, zakorzeniania w wartościach. Misją uniwersytetu katolickiego jest wyzwolenie tego potencjału umysłu i serca. Papież Franciszek wskazuje, że musimy "edukować intelekt, serca i dłonie". To jest ideał, do którego dążymy.
Dokonuje się to na różne sposoby: poprzez przekazy z ambony, w grupach religijnych, ale również w trakcie zwykłego, realizowanego dzień po dniu procesu dydaktycznego, osadzonego w doktrynie chrześcijańskiej. Przypomnę tylko, że oprócz zajęć z wybranej dziedziny studiów, studenci KUL wszystkich kierunków mają zajęcia, które zaliczamy do przedmiotów formacyjnych: "Biblia – istota i rola w kulturze", "Katolicka nauka społeczna i myśl społeczna Jana Pawła II" czy "Etyka". W formacji pomaga nam także Duszpasterstwo Akademickie, działające w strukturach uczelni, prowadzone przez oo. jezuitów. Kościół akademicki jest miejscem, gdzie spotykamy się na liturgii, na adoracji Najświętszego Sakramentu, gdzie zawsze można zajrzeć i wokół którego koncentruje się wiele inicjatyw i grup duszpasterskich. Wspomnę tylko, że przy naszym kościele od lat organizowane są znakomite kursy przedmałżeńskie, cieszące się ogromną popularnością i renomą wśród przyszłych małżonków.
Reklama
Na KUL działa też wiele organizacji studenckich – blisko 40. Odradzają się organizacje, które działały tu przed wojną, przede wszystkim korporacje akademickie. Przykładem może być Astrea Lublinensis, obecna i widoczna dzięki charakterystycznym elementom stroju. To interesujące zjawisko, także socjologicznie. A młodzi garną się do tych organizacji. Innym przykładem jest Legia Akademicka. Mamy znakomite zespoły artystyczne, które także pełnią funkcję wychowawczą i formacyjną – założony w 1921 r. znakomity Chór Akademicki KUL czy założony 1969 r. słynny Teatr "Scena Plastyczna KUL" Leszka Mądzika. Ten ostatni to unikatowy w skali światowej teatr, nazywamy teatrem egzystencji chrześcijańskiej, teatrem filozoficznym czy metafizycznym. Nie mogę nie powiedzieć o jeszcze jednym wyjątkowym zespole – Teatrze ITP, założonym z inicjatywy salezjanina ks. Mariusza Lacha w 2001 r. Tegoroczna edycja Lubelskiego Festiwalu Nauki została zainaugurowana musicalem "Prorock" tegoż teatru. Jest to ważny rodzaj i formacji, i ewangelizacji. Mówiąc o misji wychowawczej, nie mogę nie wspomnieć o licznych i bardzo aktywnych kołach naukowych i organizacjach o charakterze społecznym.
- Co dziś dzieje się z większością absolwentów KUL, jakie są ich dalsze losy?
– KUL wykształcił ponad 110 tys. absolwentów. Są wśród nich naukowcy tej rangi co ks. prof. Michał Heller – jedyny Polak, który jest laureatem Nagrody Templetona, nazywanego "katolickim Noblem". Ludzie kultury, jak chociażby dwukrotny zdobywca Nike – prozaik Wiesław Myśliwski. Politycy, w tym były marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, czy samorządowcy – prezydent Wrocławia Rafał Dudkiewicz. Są wśród nich osoby odnoszące sukcesy w różnych obszarach życia społecznego.
KUL był i jest kuźnią kadr dla polskiego Kościoła. Nasi absolwenci pełnią wiele odpowiedzialnych funkcji – większość polskich biskupów to nasi absolwenci lub byli pracownicy naukowi.
Z badań, których przedmiotem są losy zawodowe absolwentów, wynika, że nasi absolwenci świetnie radzą sobie na rynku pracy. Na przykład wyniki badań absolwentów, którzy ukończyli studia w 2015 r., wskazują, że aż 89 proc. podjęło pracę w czasie "do 6 miesięcy" od ukończenia studiów. Obala to mit, że uczelnie humanistyczne kształcą przyszłych bezrobotnych.
- A ilu świętych wychowaliście?
Reklama
– Gdy mówimy o świętych z KUL, oczywiście natychmiast przywołujemy postać Karola Wojtyły – papieża Jana Pawła II. Ale zaraz pojawiają się kolejne osoby: bł. ks. Jerzy Popiełuszko – słuchacz Instytutu Teologii Pastoralnej, ks. Franciszek Blachnicki – współtwórca i wykładowca Instytutu Teologii Pastoralnej i inicjator Ruchu Światło-Życie, oraz oczywiście Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński, który był absolwentem studiów doktoranckich KUL, a później Wielkim Kanclerzem KUL. Procesy beatyfikacyjne tych ostatnich są na ukończeniu. Dodam też, że czekamy na beatyfikację dwóch rektorów KUL: ks. Wincentego Granata – teologa dogmatyka i rektora KUL w latach 1965-1970, i o. Jacka Woronieckiego – teologa moralisty, rektora KUL w latach 1922-1924. Muszę też wspomnieć o naszym absolwencie, zmarłym w opinii świętości Januszu Krupskim, b. opozycjoniście, założycielu "Spotkań. Niezależnego Pisma Młodych Katolików" – jednego z najważniejszych pism drugiego obiegu, ukazującego się od 1977 r. Przyjaciele Krupskiego mówią o potrzebie rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego.
- Ksiądz Rektor mówi, że KUL świetnie pełni rolę ambasadora Polski. KUL przez lata prowadził "szkołę polską", z której ochoczo korzystali studenci z Europy Zachodniej i USA. Dziś natomiast, z racji swojego położenia, jest szczególnie otwarty na studentów zza wschodniej granicy. To chyba wyróżnia KUL wśród polskich uczelni?
– Szkoła Języka i Kultury Polskiej na KUL pracuje od 43 lat. Rzesze cudzoziemców mogły poznać Polskę dzięki udziałowi w kursach organizowanych przez tę szkołę. Obecnie kształci ona osoby przyjeżdżające z całego świata, a więc także ze Wschodu. Z jej programów letnich i całorocznych korzysta rokrocznie blisko 300 uczestników, którymi są studenci, nauczyciele, pasjonaci języka i kultury polskiej, tłumacze oraz pracownicy firm zagranicznych, mających siedzibę w Polsce. Cudzoziemcy wybierają tę szkołę, zachęceni jej renomą, dobrymi wynikami i świetną atmosferą.
Reklama
Oferta edukacyjna dla pragnących studiować na KUL skierowana jest zarówno do osób z Zachodu, jak i ze Wschodu. Mamy studia w języku angielskim na ośmiu kierunkach studiów I stopnia i jednolitych magisterskich oraz na trzech kierunkach studiów doktoranckich. W tym roku akademickim studia na KUL podjęło blisko 600 osób z 42 krajów świata. Od kilku już lat dominującą grupę stanowią studenci z Ukrainy i Białorusi. Olbrzymie zasługi ma Fundacja Jana Pawła II, której jeden z oddziałów mieści się w Lublinie. To ona umożliwia studia wielu młodym ze Wschodu. Studenci ze Wschodu mają też możliwość studiowania u nas w ramach wymiany między kilkunastoma uniwersytetami z Ukrainy, Gruzji i Mołdawii, należącymi do Wschodnioeuropejskiej Sieci Uniwersytetów, której KUL jest inicjatorem i liderem.
Pamiętajmy także, że na Ukrainie czy Białorusi mieszka wielu Polaków, którzy zostali pozbawieni ojczyzny w wyniku utraty tych ziem po II wojnie światowej. Często jednak na studia nie mogą sobie pozwolić z powodów finansowych, dlatego staramy się o tworzenie kolejnych funduszy stypendialnych.
- KUL ma też zasługi w kształceniu grekokatolików z Ukrainy i to od kilku dziesięcioleci.
– Seminarzyści greckokatoliccy studiują tu od lat 60. Wykształciliśmy wiele z postaci Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. Naszym studentem, a moim młodszym kolegą był ks. Bogdan Prach, obecnie retor katolickiego uniwersytetu we Lwowie.
- Powróćmy do niemal 100-letniej historii uczelni. KUL skupiał plejadę wybitnych postaci. Proszę wymienić trzy najwybitniejsze...
– Jan Paweł II, kard. Stefan Wyszyński, a na trzecim miejscu… jest cała plejada nazwisk: profesorowie Stefan Swieżawski – europejskiej klasy historyk filozofii, Czesław Zgorzelski – wybitny polonista i literaturoznawca, Czesław Strzeszewski – współtwórca katolickiej nauki społecznej, wspomniany już ks. Franciszek Blachnicki – założyciel Ruchu Światło-Życie, czy będący obecnie na emeryturze prof. Jerzy Kłoczowski – światowej klasy historyk. Z KUL związani byli także Hanna Malewska – wybitna poetka, czy Ignacy Czuma – uczony i polityk, i wielu innych Znakomitych.
Reklama
Zresztą lista ta jest bardzo długa, co mam nadzieję doskonale pokaże "Encyklopedia KUL", przygotowywana z okazji 100-lecia uniwersytetu. Koniecznie muszę wspomnieć o dwóch rektorach niezwykle ważnych w historii naszej uczelni. To założyciel i pierwszy rektor ks. Idzi Radziszewski oraz pierwszy powojenny rektor, zwany odnowicielem KUL, ks. Antoni Słomkowski.
- A czy można pokusić się o odpowiedź, co KUL wniósł do szeroko pojętej kultury europejskiej i oczywiście polskiej?
– Jeśli chodzi o wkład w kulturę europejską, to z pewnością można mówić o Janie Pawle II. Jego prace naukowe, które wywarły wpływ na późniejsze encykliki, były pisane w czasie pracy na KUL-u. A współtworzyło je miejscowe środowisko, choćby ks. Andrzej Szostek, ks. Tadeusz Styczeń czy prof. Jerzy Gałkowski. Ważną postacią europejskich środowisk intelektualnych był o. Jacek Woroniecki OP. Bardzo istotną rolę w obradach Soboru Watykańskiego II – jako jedyny świecki konsultor – odegrał prof. Stefan Swieżawski. A jednym z polskich historyków najbardziej cenionych na świecie jest prof. Jerzy Kłoczowski.
Nie sposób nie wspomnieć o Lubelskiej Szkole Filozoficznej. W ciągu ostatnich 70 lat na Wydziale Filozofii powstało środowisko filozoficzne, którego dokonania stanowią wartościową część dziedzictwa nie tylko polskiej myśli filozoficznej. Przedstawiciele tego środowiska to Stefan Swieżawski, Mieczysław Albert Krąpiec, Zofia Józefa Zdybicka, Karol Wojtyła, Jerzy Gałkowski, Antoni Bolesław Stępień, Marian Kurdziałek, Stanisław Kamiński, Jerzy Kalinowski, Ludwik Borkowski czy Tadeusz Styczeń.
Reklama
Istotnym, znanym w świecie kierunkiem badań uprawianych na KUL jest filozofia przyrody, której przedstawicielami są ks. Kazimierz Kłósak, ks. Włodzimierz Sedlak, ks. Michał Heller czy abp Józef Życiński. Ważną funkcję pełniło i pełni środowisko ekumenistów z abp. Alfonsem Nossolem i ks. Wacławem Hryniewiczem. Kolejny ważny obszar to upowszechnienie badań w międzynarodowym obiegu naukowym.
Jeśli chodzi o wkład w kulturę polską, to, poza wykształceniem wielu znamienitych absolwentów, zaangażowanych twórczo na wielu polach, na KUL opracowana i wydana została 20-tomowa "Encyklopedia Katolicka". Jej specyfiką są wieloaspektowe teksty dotyczące prawd wiary i pojęć z zakresu nauk teologicznych. Dzięki ukierunkowaniu na problematykę ekumeniczną i międzyreligijną jej autorzy starali się ukazać komplementarny obraz ziemskiej rzeczywistości w jego wielorakich odniesieniach. Wiele miejsca poświęcono też zagadnieniom społecznym.
Następnie tzw. Biblia lubelska, czyli Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych, opatrzone szczegółowymi komentarzami. Podobną inicjatywą naszych biblistów jest pierwszy w Polsce przekład, wraz z krytycznym komentarzem, kolejnych tomów Biblii Aramejskiej. W projekt zostali włączeni uczeni chrześcijańscy i żydowscy z różnych ośrodków naukowych w kraju i za granicą pod kierunkiem ks. prof. Mirosława Wróbla.
Od 2012 r. wydajemy drukiem teksty kard. Josepha Ratzingera w serii "Opera Omnia", w łącznej liczbie 16 tomów, na które KUL uzyskał prawo wyłączności. Zajmują się tym ks. prof. Krzysztof Góźdź i prof. Marzena Górecka.
Reklama
Kolejna ważna seria wydawnicza to pierwsza krytyczna edycja tekstów Norwida, nad którym sprawuje pieczę Ośrodek Badań nad Twórczością Cypriana Norwida KUL. "Dzieła wszystkie" Norwida to zbiór tekstów opartych na autografach lub ich kopiach oraz na pierwodrukach i najbardziej wiarygodnych edycjach. Będzie to 17 tomów.
Od lat historycy i socjologowie KUL prowadzą badania nad Polonią i duszpasterstwem polonijnym. Obecnie prowadzą badania nad polskimi parafiami w USA, które sukcesywnie są zamykane i istnieje potrzeba ocalenia ich dziedzictwa, przeprowadzenie inwentaryzacji i dokumentacji fotograficznej kościołów oraz zebranie i zabezpieczenie materiałów archiwalnych.
Bardzo istotne są badania z zakresu socjologii religii, katolickiej nauki społecznej, literatury religijnej, muzyki kościelnej, prawa kanonicznego i kartografii kościelnej. Przypomnę, że naukowcy KUL brali udział w tworzeniu konkordatu, przygotowywali dokumentację w procesach kanonizacyjnych, a na KUL powstał do dziś najchętniej wykorzystywany w liturgii "Śpiewnik liturgiczny".
- A jakie najważniejsze inicjatywny religijne czy kulturalne narodziły się na KUL-u? Które z nich są żywe wciąż do dziś?
– Do niezwykle cennych i ważnych zaliczyć należy działalność Wyższego Instytutu Kultury Religijnej, który istnieje od 1938 r. Powołany został w celu pogłębienia formacji religijnej inteligencji. Rozszerzył też swoją działalność na inne miasta w Polsce, gdzie zostały utworzone filie, a po roku 1994 także w kilku miastach na Wschodzie. Trzeba przypomnieć postać ks. Edwarda Pohoreckiego. Przez kilkanaście lat jeździł do Lwowa i innych miast na Ukrainie, w trudnych czasach prowadził tam zajęcia z całym zespołem ludzi.
Reklama
Od 2000 r., co 4 lata, odbywa się na KUL Kongres Kultury Chrześcijańskiej, gromadzący najznakomitszych przedstawicieli nauki, kultury, polityki i mediów. Pomysłodawcą tego cyklicznego wydarzenia był śp. biskup lubelski i zarazem wielki kanclerz KUL Józef Życiński.
Kilka lat liczy sobie muzyczny cykl realizowany na KUL jako "OPUS MAGNUM – KULowskie wieczory z muzyką". Nasz uniwersytet odwiedziło już kilkudziesięciu artystów – muzyków, wokalistów, zespołów instrumentalnych i chóralnych z repertuarem, którego za sprawą formuły koncertów otwartych mogli wysłuchać liczni miłośnicy muzyki klasycznej.
Od kilku lat z dużym powodzeniem prezentujemy nasze zbiory sztuki, które w ramach wystaw czasowych pokazane zostały w kilkunastu miejscach w Polsce, włącznie z Zamkiem Królewskim w Warszawie. Wkrótce zaś będziemy mogli zaprosić do obejrzenia ich w nowo utworzonym Muzeum KUL.
- Jakie marzenia ma Ksiądz Rektor, jest chodzi o kolejne stulecie KUL, ale może skoncentrujmy się na najbliższych latach?
– Marzeń i planów jest bardzo dużo. Nie chciałbym o nich mówić szczegółowo, ale marzę, aby kolejne stulecie funkcjonowania naszej Uczelni było okresem jej stabilnego rozwoju i pomyślności. A to wszystko, zgodnie z naszą dewizą umieszczoną w godle, zawsze w służbie "Bogu i Ojczyźnie".
Rozmawiał: Marcin Przeciszewski