Od kilku lat przed dniem patrona zwierząt - św. Franciszka Ojcowie Franciszkanie organizują nabożeństwo dla właścicieli i miłośników zwierząt. Na początku była to Msza św. odprawiana na placu obok
kościoła św. Antoniego. „To rodziło wiele nieporozumień - twierdzi o. Piotr Duda, gwardian klasztoru i proboszcz parafii pw. św. Antoniego.
- Niektórzy traktowali ją jako Mszę św. dla zwierząt, co jest nieporozumieniem, ponieważ może to być tylko Msza św. dla właścicieli zwierząt, w czasie której prosimy Boga o błogosławieństwo
dla naszych czworonożnych, dwunożnych i skrzydlatych przyjaciół”.
Ponieważ nieporozumienia wciąż narastały, postanowiono, że lepszą formą będzie spotkanie na nabożeństwie w pięknej scenerii leśnej, przy kapliczkach. „Jako Franciszkanie czujemy się szczególnie
zobowiązani do takiej właśnie modlitwy, ponieważ jest to tradycja związana z historią naszego zakonu, z charyzmatem naszego założyciela - wyznaje o. Duda. - Był on wielkim miłośnikiem całego
świata stworzonego i we wszystkich stworzeniach widział naszych braci i siostry. Znane są różnorodne wydarzenia z życia św. Franciszka, które ukazują nam swoisty przykład stosunku człowieka do świata
zwierząt. Jest to doskonała inspiracja do organizowania corocznie takich modlitewnych spotkań”.
Na spotkanie do Łagiewnik przybyli właściciele zwierząt ze swoimi ulubieńcami. „Przychodzimy tutaj co roku. - mówi Maria Sadowska - Wydaje mi się, że człowiek i zwierzę to taka wspólnota,
że nasze człowieczeństwo jest określone także przez stosunek do zwierząt”.
„To jest dla mnie ważna chwila. »Misia« mamy 8 lat i jest traktowany jak domownik. Bardzo go kochamy i nie wyobrażamy sobie życia bez niego” - twierdzi Danuta Skrzak.
Podczas nabożeństwa wszystkie zwierzęta były bardzo spokojne - jakby czuły, że uczestniczą w niecodziennym wydarzeniu. Piękna słoneczna pogoda sprawiła, że po nabożeństwie właściciele ze swoimi
pupilami mogli udać się na spacer po lesie łagiewnickim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu