BEATA KOŁAKOWSKA: - Co sprawiło, że zawitał Pan do Szepietowa?
MAREK KACZYŃSKI: - Jestem związany z Szepietowem od wielu lat. Jeszcze wcześniej, kiedy nie byłem posłem, to już współpraca między gminami (gminą Nowe Piekuty, w której od 1994 r. jestem wójtem, a tutejszą gminą) układała się i nadal układa bardzo dobrze. W wielu kwestiach pomagamy sobie korzystając z własnych doświadczeń i wzajemnie je wymieniając. Od chwili, kiedy wybrany zostałem posłem, czyli od 1997 r., nasze drogi cały czas się przeplatały. Zawsze z ogromną radością tutaj przebywam, dlatego że atmosfera, która towarzyszy wszystkim tutejszym uroczystościom, jest prawdziwie swojska. Czuję się tutaj jak u siebie, tak jak w "swojej" gminie Nowe Piekuty. Zauważyłem, że wszelkie uroczystości oparte na treściach patriotycznych i naszej historii tkwią w sercu każdego Polaka, tkwią w naszym społeczeństwie i trzeba je tylko czasami pobudzać.
- Czy mógłby Pan powiedzieć o najbliższych planach rozwoju Szepietowa?
- Myślę, że Szepietowo ma ogromną szansę rozwoju
ze względu na posiadane możliwości finansowe. Ważnym wydarzeniem
było powzięcie decyzji o utworzeniu Szeptela. Spółka ta wprowadziła
telefony do każdego gospodarstwa. W Polsce jest wiele gmin, w których
duża część gospodarstw nie posiada dostępu do telefonu. Samorządy
borykają się z brakiem środków finansowych. Z kolei Szepietowo posiada
zaplecze finansowe dzięki wpływom z Szeptela. Pieniądze te gwarantują
gminie rozwój i dają perspektywy na najbliższe lata. Przewiduje się
budowę nowej szkoły wraz z salą gimnastyczną.
Samorząd myśli też o zaangażowaniu kapitału z zewnątrz,
który pomógłby utworzyć dodatkowe miejsca pracy. Wydaje mi się, że
dużą szansą dla tego regionu jest rozwój przemysłu rolno-przetwórczego.
To jest, moim zdaniem, tylko kwestia czasu. Tam, gdzie są możliwości,
urodzajna ziemia i nie skażone przemysłem środowisko, gdzie jest
dobry surowiec, należy tę szansę wykorzystać.
- Ze względu na dobre gleby Szepietowo słynie z rolnictwa intensywnego, ale mówi się też o rolnictwie ekologicznym. Jakie jest Pana zdanie na ten temat?
- Rolnictwo ekologiczne ma swoją przyszłość, może tu się rozwinąć, ale temat ten wiąże się z ustawodawstwem. Trafiła już do Sejmu, do pierwszego czytania, ustawa o rolnictwie ekologicznym. Myślę, że po jej uchwaleniu część gospodarstw będzie musiała się zdecydować na produkcję ekologiczną. Ta forma przyjęła się w świecie i widzę w tym szansę dla rodzimego rolnictwa, nie tylko w gminie Szepietowo.
- Dziękuję Panu za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu



