Rozesłanie misyjne wolontariuszy jest wypełnieniem obietnicy Chrystusa, że po Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu pośle Ducha, który wszystkiego nauczy apostołów i da im wszelkie potrzebne łaski do sprawowania posługi. Ci młodzi misjonarze stali się właśnie dziś apostołami.
– Tak często my, współcześni katolicy zapominamy o tym, aby głosić Ewangelię. Wolontariusze misyjni są mocnym, naocznym znakiem dla Kościoła, dla nas, że będąc katolikiem, trzeba podejmować wyzwanie głoszenia Ewangelii, by umieć porzucić własną wygodę, stabilizację, aby być tak jak apostołowie. Cel chrześcijaństwa i wiary, to być misjonarzem – mówił w homilii ks. Jerzy Babiak, prezes wrocławskiego Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego „Młodzi Światu” i Dyrektor Zespołu Szkół Salezjańskich we Wrocławiu
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wolontariusze przyjęli misyjne błogosławieństwo w szczególnym dniu Zesłania Ducha Świętego. Mogą więc być pewni Jego szczególnej opieki podczas głoszenia Chrystusa najuboższym.
– Oto 8 młodych katolików podejmuje decyzje, aby jechać na misje. Chcą wypełnić nakaz Chrystusa. Kochani, jesteśmy z Wami. Jedziecie na misje przede wszystkim po to, by być świadkami Jezusa. Jedziecie do krajów, które są najuboższe na świecie. Za chwilę staniecie pomiędzy ludźmi, których standard życia jest bardzo niski, ale jedziecie świadomi, przygotowywani do tego przez 2 lata. Duch Święty, Paraklet jest z Wami. To On jest Waszym pocieszycielem, obrońcą, adwokatem – te słowa kierował do wolontariuszy ks. Jerzy Babiak. Kapłan nawoływał także do modlitwy słowami: „Przyjdź Duchu Święty i odnów oblicze mojego serca, mojego życia, abym mógł głosić Ewangelię”.
Błogosławieństwo misyjne otrzymali: Magdalena Kubińska i Beata Cieślikowska udające się do Mongolii, Patrycja Komorowska udająca się do Liberii, Maria Czerwonka i Alicja Kopeć udające się do Sudanu Południowego, Magdalena Dul, Emil Mihułka oraz Łukasz Błaszczyk udający się do Etiopii.
Reklama
Na zakończenie Mszy Św. misjonarze podziękowali ks. proboszczowi Pawłowi Cembrowiczowi za przewodniczenie Eucharystii, gościnę w katedrze oraz za błogosławieństwo i modlitwę, a także ks. Jerzemu Babiakowi za towarzyszenie w przygotowaniach do wyjazdu na misje, jego wsparcie i otwarte serce.
– Chcę pomagać innym, chcę pomagać dzieciom. Gdy byłam w Etiopii w zeszłym roku, to zobaczyłam wielką różnicę pomiędzy życiem tam, a życiem w Polsce. Jadę tam jeszcze raz, aby dać z siebie jeszcze więcej po tym, co widziałam ostatnio. Nauka w Etiopii polega na tym, że nauczyciele podchodzą do dziecka z kijem, czy jest grzeczne, czy nie, a my przez miłość do drugiej osoby pokazujemy, że można inaczej. Dzieci widząc to ciepło chcą się uczyć, chcą zmieniać swoją sytuację – mówi Magdalena Dul (23 l.), która po raz drugi wyjeżdża na misje do Etiopii. W tym roku towarzyszyć jej będzie jeszcze dwóch innych wolontariuszy, z którymi na czas misji zamieszka u Sióstr Miłosierdzia z Indii.