Reklama

Efez - miejsce Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny?

Niedziela łowicka 33/2005

W Ewangelii św. Jana czytamy, że w momencie konania na krzyżu Jezus, kiedy „ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja»” (J 19 26-27). Wiemy, że tym uczniem był św. Jan Ewangelista. Jan, uczeń umiłowany, nie mógł nie potraktować dosłownie słów Jezusa z krzyża. Dlatego czytamy w jego Ewangelii, że „od tej godziny uczeń wziął ją do siebie” (J 19, 27).

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jakie były losy Matki Bożej po wstąpieniu do nieba Jej syna Jezusa Chrystusa? Na ten temat wykształciły się w Kościele dwie tradycje. Pierwsza głosi, iż w domu tego samego anonimowego ucznia Chrystusa, do którego należał Wieczernik, na Górze Syjon znalazła gościnę Matka Jezusa do końca swego ziemskiego życia. Dzisiaj w tym miejscu w Jerozolimie znajduje się Bazylika Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny, którą opiekują się Ojcowie Benedyktyni. Według tej tradycji, Matka Boża została pochowana na stokach Góry Oliwnej. Na miejscu jej pochówku stoi Bazylika Grobu Najświętszej Maryi Panny. Gospodarze miejsca, brodaci mnisi w czarnych kłobukach (po grecku kalimańon) nie mają żadnych wątpliwości, że Matka Boża była tutaj pochowana zanim została trzeciego dnia zabrana do nieba. Z wiarą bez skazy, wahania, dyskusji, rozpatrywania możliwości, pilnie sprawują modły przy pustym grobowcu, ozdobionym złoceniami i obstawionym świecami. W dwóch bocznych kaplicach, ciemnych i ściągających niewielu odwiedzających, znajdują się grobowce, należące zdaniem miejscowego kleru do Anny i Joachima, matki i ojca Dziewicy Maryi, jak też do jej małżonka Józefa. Cała rodzina Maryi byłaby tu zebrana. Tu znalazłby ziemski kres cały jej krąg. Obok Ogrodu Oliwnego istnieje dzisiaj także kościół Wniebowzięcia: osobliwe sanktuarium podziemne, zbudowane ponoć przez Justyniana w VI wieku, uzupełnione romańską fasadą z XII wieku, a obecnie należące do prawosławnych.
Opierając się na zacytowanym powyżej tekście Janowym, wykształciła się druga tradycja, według której Maryja nie została w Jerozolimie, lecz opuściła ją towarzysząc Janowi - uczniowi Jej Syna.
A dokąd udał się Jan niedługo po Pięćdziesiątnicy, zabierając ze sobą Maryję? Daleko od Jerozolimy, gdzie - jak się wydaje - już się nie pojawił po Soborze w 49 r. Według tradycji osiadł w prowincji Azji, której głównym miastem jest Efez. Tam też wrócił po swym wygnaniu na Patmos i tam również umarł - w ostatnich latach I wieku lub na początku II wieku.
Gdy Maryja przybyła z Janem do Efezu, przekroczyła już wyraźnie 50 lat - jak to oceniają strzegący dzisiaj Jej „domu”. Nie wiemy jak wyglądały ostatnie lata życia Maryi.
Według św. Brygidy, szwedzkiej mistyczki, która w XIV wieku spisała księgę swych objawień, Maryja umarła w 45 r., w wieku 63 lat. Apokryficzna ewangelia, arabska księga „przejścia” Najświętszej Maryi Panny, mówi o 59 latach. Ale żadne z tych danych nie mają wartości historycznej.
Na początku XIX wieku zakonnica z Westfalii, św. Katarzyna Emmerich, sławna stygmatyczka, opisała swoje wizje Klemensowi Brentano, który zrelacjonował je dokładnie w książce o życiu Maryi. Książka stała się sensacją. Nie będąc nigdy w Efezie, Katarzyna opisała z największą dokładnością mały domek w górach, 7 km za Efezem, wzniesiony dla Matki Bożej przez św. Jana. W lipcu 1891 r. dwóch francuskich lazarystów (misjonarzy), profesorów kolegium Najświętszego Serca Jezusowego w Izmirze, udało się w to miejsce. Rozmieszczenie domku dokładnie zgadzało się z opisem niemieckiej Mistyczki: palenisko, główna izba, pokoik, w którym modliła się i spała Maryja, gdzie św. Jan przynosił Jej Komunię św. Ruiny oczyszczono i w 1898 r. zbudowano nad nimi wiatę na prostych drewnianych krokwiach.
Dopiero w 1951 r. postanowiono odtworzyć leżący nadal w ruinie budynek. Jeszcze później, w latach 1965-66, podjęto w końcu systematyczne wykopaliska. Wyniki były zaskakujące: o ile szczątki skromnej kaplicy pochodzą z XIII wieku, to fundamenty spoczywają na ruinach małego, dużo starszego budynku. Dzisiaj to miejsce nazywa się Maryemana (dosłownie: Meryem Ana Eni) - Dom Maryi Matki. Ojcowie Kapucyni, którzy opiekują się tym małym sanktuarium, proponują formułę, która wykracza poza rozważania archeologiczne: to miejsce - mówią - jest miejscem Obecności Matki Bożej. Według tradycji, Maryja miała w tym miejscu zasnąć. Stąd prawosławni wieśniacy ze wsi Kirkingje nadal corocznie wchodzą na górę, by obchodzić święto Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny obok ruin domu, który zwie się lokalnie Panaya ii kapula monastiri - Klasztor Trzech Bram Przeświętego.
W czasach Nowego Testamentu Efez zamieszkiwało ok. 300 tys. ludzi, w tym liczni Żydzi. W czasie swej drugiej podróży misyjnej św. Paweł odwiedził na krótko to miasto. Jego przyjaciele, Akwila i Pryscylla, pozostali w Efezie. W czasie swej trzeciej podróży św. Paweł spędził tutaj ponad dwa lata, dzięki czemu Dobra Nowina rozpowszechniła się w całej prowincji. To za jego sprawą wkrótce Efez stał się ważnym ośrodkiem wiary chrześcijańskiej. Pozostaje pytanie: czy podczas swego pobytu w Efezie św. Paweł doszedł aż do Domu Maryi? Jest to raczej niemożliwe, bowiem gdy św. Paweł przybył do Efezu w 54 r., Maryi nie było już na tym świecie. Dzieje Apostolskie nie mówią o tym ani słowem. Listy też są więcej niż dyskretne: św. Paweł mówi o Maryi tylko raz. Nie podaje nawet Jej imienia, ogranicza się do stwierdzenia: „Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego zrodzonego z niewiasty” (Ga 4, 4).
Na pamiątkę zamieszkania Maryi w Efezie, na początku IV wieku wzniesiono w tym mieście wielką bazylikę noszącą Jej imię. W tejże świątyni w 431 r. obradował Sobór Efeski, który ogłosił dogmat o boskim Macierzyństwie Maryi, twierdząc, iż jest Ona Theotokos, czyli Matką Boga.
Dzisiaj Maryemana jest miejscem licznych pielgrzymek, uczęszczanym tak przez podróżników, chrześcijan z Europy, jak i spoza starego kontynentu. Większość z nich w miejscu zamieszkania Matki Bożej zanosi do Niej modlitwy i prośby (te ostatnie zostawiając w formie pisemnej na specjalnej ścianie, która wypełniona jest tysiącami kartek z przeróżnymi intencjami).
Podsumowując, wypada zauważyć, iż św. Jan, który w Efezie opiekował się Maryją do końca, może być dla nas wzorem do naśladowania w dzisiejszych czasach, a także wsparciem, gdy opieka nad chorymi i umierającymi rodzicami wydaje się być ponad nasze siły.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

+3 -1
2005-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Św. Marek, Ewangelista

Św. Marek (A. Mirys, Tyczyn, XVIII wiek)

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Marek (A. Mirys, Tyczyn, XVIII wiek)

Więcej ...

Gietrzwałd: spotkanie rzeczników diecezjalnych

2024-04-24 11:09

BP KEP

W dniach 22-24 kwietnia br. w Gietrzwałdzie, w archidiecezji warmińskiej, spotkali się rzecznicy diecezjalni. Głównym tematem spotkania była dyskusja nad tworzeniem informacji o Kościele dla mediów oraz sposobem reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce.

Więcej ...

Beata Kempa dla portalu niedziela.pl: Przyglądałam się temu szaleństwu Zielonego Ładu z absolutnym niedowierzaniem

2024-04-25 10:01

Ostatnia kadencja Parlamentu Europejskiego obfitowała w szereg absurdalnych dyskusji - powiedziała portalowi niedziela.pl Beata Kempa. Jak podkreśliła europoseł Suwerennej Polski kompletną aberracją było m.in. ponad sto debat, które łajały Polskę tylko dlatego, że w naszym kraju były konserwatywne rządy.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Wiara

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Św. Marek, Ewangelista

Święci i błogosławieni

Św. Marek, Ewangelista

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Kościół

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...