Jakże ważne jest w życiu liczyć się z zaleceniami Boga, który jest nad nami. Gdy jednak patrzymy na dzieje ludzkości, także dzieje społeczeństwa, w którym żyjemy, zastanawia nas, jak to jest, że tyle w nich nieprawości i zła. Gdzie bogobojność, która powinna cechować chrześcijanina, co stało się z rozróżnianiem uczynków dobrych od grzechu? Ustawia się dzisiaj tysiące policjantów na drogach, w urzędach montuje się zabezpieczenia elektroniczne, kamery rejestrują każdy ludzki krok. Czasami dzieje się tak, że ktoś z ukrycia filmuje jakąś rozmowę, rejestruje czyjeś zachowanie i potem ogłasza to wszem i wobec. Policjant i kamera zastępują sumienie. A przecież sumieniem obdarzony jest każdy. Tylko część rzeczywistości może być sfilmowana czy sfotografowana. We wnętrzu człowieka pozostają te najbardziej głębokie intencje i zamierzenia. Pan Jezus wyraźnie powiedział, że z serca człowieka wychodzą zły myśli, grzechy i nieprawości (por. Mt 15, 19). Zło rodzi się w człowieku i z niego wychodzi na zewnątrz.
Słyszymy ostatnio często, że padają różne słowa, będące niekiedy wyrokami. Czasami nawet osoby duchowne wydają takie wyroki na swoich współbraci w kapłaństwie, tłumacząc się, że mają prawo do takich wypowiedzi. Oczywiście, sprytni dziennikarze chwytają się tych opinii i nagłaśniają je, nie bacząc, że przecież komuś dzieje się krzywda, że słowem można nawet zabić. Tak m.in. dzieje się z zapisami w aktach SB, które traktuje się jak księgi święte. Z czegoś, co było z gruntu niemoralne, czyni się podstawowe kryterium moralności. I dlaczego bierze się pod lustracyjną lupę tylko osoby duchowne, choć wiadomo powszechnie, że w tym systemie donosicielstwem trudniły się tysiące osób, mających z tego konkretne korzyści materialne.
Abstrahując już od wywołujących wciąż ogromne emocje kolejnych doniesień medialnych o księżach współpracujących z SB, trzeba, by każdy z nas przypomniał sobie o swoim sumieniu i o swojej odpowiedzialności moralnej przed Bogiem. Sumienia nie przypilnuje żaden policjant i żaden obiektyw kamery. Sumienie musi w sobie każdy sam odkopać w stercie różnego typu pochopnych przyzwoleń, zaniedbań, lekkomyślności czy małych sprytnych interesików. I jeżeli w parze z czystym sumieniem pójdzie jeszcze nasza dobra wola, to proszę uwierzyć, że przyniesie to konkretne dobro nie tylko danemu człowiekowi, ale i całej społeczności, także społeczności naszej ojczyzny.
Kościołowi i światu potrzeba ludzi sumienia. Ludzie sumienia potrzebni są w każdej dziedzinie życia, także w świecie polityki. Sumienie przynagla nas również zawsze do miłości. Wyznawcy Chrystusa, który z miłości do Boga i człowieka oddał swoje życie, powinni o tym szczególnie pamiętać.
Zechciejmy, Drodzy, zastanowić się nad powyższymi sprawami. Zasady moralne - zasada prawdy i miłości - obowiązują wszystkich, a zwłaszcza nas, chrześcijan. A bojaźń Boża - paradoksalnie - jest „wspaniałą zapłatą dla tych, co według niej postępują” (ps 111 [110], 10).
Pomóż w rozwoju naszego portalu