Reklama

Tu łaska Boża rozlewa się strumieniami…

Niedziela toruńska 32/2007

Podczas wakacji w wielu miejscach w Polsce można spotkać charakterystyczne, kilkudziesięcioosobowe grupy rodziców z dziećmi, którym towarzyszy kapłan. Spędzają czas na modlitwie i rozważaniu Słowa Bożego, na słuchaniu konferencji z zakresu duchowości małżeńskiej; uczestniczą w codziennej Eucharystii i innych nabożeństwach, ale mają też czas na rozmowy, długie spacery z dziećmi i pogodne wieczory, kiedy cała wspólnota zasiada w kręgu, by przy gitarze, śpiewie i żartach przeżyć chwilę odprężenia i radości. W wolnym czasie rodziny indywidualnie lub zbiorowo wyruszają na wyprawy po okolicy. Zewnętrzny obserwator powie, że z jednej strony „towarzystwo” jest rozmodlone, skupione i wyciszone, z drugiej zaś radosne, pełne energii, a czasem - ochoty do figli. A przy tym tworzy wspólnotę życia; nikogo nie odstraszają dyżury przy zmywaniu naczyń, nakrywaniu do stołu, czy obieraniu ziemniaków; przeciwnie - są one często okazją do najgłębszych rozmów i zwierzeń. Tak wyglądają 15-dniowe wakacyjne rekolekcje oazowe, przeżywane przez małżeństwa należące do wspólnoty Domowy Kościół, przez niektórych zwanej „oazą rodzin”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Domowy Kościół jest małżeńsko-rodzinnym ruchem świeckich w Kościele. Mogą do niego należeć małżeństwa, które zawarły sakramentalny związek małżeński i chcą wspólnie dążyć do świętości. Ruch ten został założony przed ponad 30 laty przez Sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego (1921-87), jako gałąź rodzinna Ruchu Światło-Życie, popularnie zwanego „oazą”. W rozwoju DK ściśle współpracowała z założycielem s. Jadwiga Skudro RSCJ. Obecnie do Domowego Kościoła należy około 12 tysięcy małżeństw, a ruch przekroczył nie tylko granice Polski (Czechy, Słowacja, Austria, Włochy, Niemcy, Białoruś, Ukraina, Rosja), lecz także Europy (Kanada i Stany Zjednoczone). Posługę pary krajowej pełnią obecnie Jolanta i Mirosław Słobodowie ze Szczecina, zaś moderatorem krajowym jest ks. Andrzej Wachowicz z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
Domowy Kościół łączy w sobie charyzmaty Ruchu Światło-Życie i międzynarodowego ruchu małżeństw katolickich Equipes Notre-Dame. Zwraca szczególną uwagę na duchowość małżeńską, czyli dążenie do świętości ze współmałżonkiem. Formacja obejmuje pracę w kręgach (małe grupy składające się z 4 do 7 par małżeńskich) podczas comiesięcznych spotkań oraz duchowy, świadomy wysiłek małżonków, podejmowany we dwoje w codziennym życiu. Małżeństwa wraz z księdzem, doradcą i opiekunem duchowym kręgu, gromadzą się w imię Chrystusa - dla Niego i z miłości do Niego, aby Go wspólnie odnajdywać i trwać przy Nim w swoim życiu codziennym.

Szansa…

Pośpiech, nawał obowiązków, kontaktów, spotkań; kalendarz nie mieści spraw, które trzeba natychmiast załatwić, a wszystkie są „na wczoraj” lub „przedwczoraj”. Praca, w której za coraz mniejsze pieniądze wymagają coraz więcej zaangażowania i dyspozycyjności. Coroczne podchody o urlop - już nawet nie o jak najdogodniejszy termin, lecz o to, by go w ogóle dostać. Ciągle to samo: troska, żeby związać koniec z końcem, zapewnić rodzinie nie luksus, lecz tylko to, co niezbędne do życia. Trudne czasy. „Gorzej niż za komuny” - mówią niektórzy, obdarzeni gorszą pamięcią.
I oto w cały ten zgiełk wchodzi Jezus z propozycją, by znaleźć dla Niego specjalny czas. Chce od małżonków (aż/tylko) kilku lub kilkunastu dni, w których odsuną się od chaosu tego świata, by zakosztować innego życia. Chce im dać niepowtarzalną szansę doświadczenia mocy Jego Słowa (tak, aby ono naprawdę kształtowało ich życie), przeżycia piękna liturgii, zanurzenia w modlitwę, odnowienia małżeństwa, odkrycia na nowo sensu życia, nabrania sił na dalsze miesiące.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

…czy stracony urlop?

A jeśli już udało się zdobyć (wymodlić na kolanach, wyżebrać u szefa) upragniony urlop, co więcej - „zgrać” go w czasie z mężem, żoną (a to w polskiej rzeczywistości z roku na rok jest coraz trudniejsze), to czy naprawdę warto „tracić” go na rekolekcje? Czy nie lepiej wybrać się na plażę w Międzyzdrojach lub w Sopocie? A może na zakopiańskie Krupówki? A przecież czeka jeszcze Kreta, Majorka, Riwiera… W czym miałaby się przejawiać wyższość rekolekcji nad wczasami zakładowymi, górską włóczęgą, spływem kajakowym lub zagranicznym wojażem? W niczym - bo są to rzeczywistości nieporównywalne. Niczego jednak nie ujmując tamtym formom wypoczynku, rekolekcje, o ile przeżyte z zaangażowaniem i otwarciem na działanie Bożej łaski, stwarzają niepowtarzalną szansę spojrzenia na swoje życie oczami Chrystusa.
Dlaczego niepowtarzalną? Bo odbywają się w sprzyjających warunkach: w odosobnieniu ośrodka rekolekcyjnego, w zaciszu kaplicy, przed Najświętszym Sakramentem; bo stwarzają okazję do szczerego dialogu między małżonkami, którzy na co dzień mijają się często w biegu, wymieniając jedynie najbardziej niezbędne komunikaty; bo - o ile są dobrze zorganizowane - dają czas na codzienny, pogłębiony kontakt z dziećmi (regułą jest, że z jednej strony w czasie, kiedy rodzice mają zajęcia, dzieci realizują własny, dostosowany do wieku program formacyjny; z drugiej - że program dnia gwarantuje kilkugodzinny „czas dla rodziny”, który można spędzić z własnymi pociechami). I wreszcie - bo program rekolekcji i metoda ich prowadzenia, stanowiące owoc modlitwy i przemyśleń ks. Blachnickiego, dają gwarancję wielkich przemian duchowych, o ile tylko uczestnicy zechcą się poddać Bożemu prowadzeniu.

Reklama

Tą drogą przeszły już tysiące…

Za dowód, że tak jest, niech służą niezliczone świadectwa, z których dowiadujemy się o głębi przemian, przez które przechodzą małżeństwa i rodziny: o radykalnej zmianie postaw życiowych, o rezygnacji z kształtowania życia według swego widzimisię i oddania go do dyspozycji Chrystusowi, o pojednaniu skłóconych dotąd małżonków i rozkwicie ich miłości po 10, 20, 30 latach od ślubu, o złagodzeniu lub zaniku konfliktów na linii rodzice - dzieci, o porzuceniu nałogów i zniewoleń. Sami osobiście nie mamy wątpliwości, że łaska Boża, która dotknęła nas w ciągu ostatnich 10 lat, podczas corocznie przeżywanych rekolekcji, na trwałe przemieniła nasze relacje, wzmogła odpowiedzialność za chrześcijańskie wychowanie naszych dzieci, a także pozwoliła odnaleźć miejsce w Kościele, w którym możemy służyć tak jak potrafimy najlepiej.

Tu każdy znajdzie coś dla siebie

Piętnastodniowe oazy nie są jedyną propozycją. W związku z tym, że coraz więcej małżeństw ma problem z wygospodarowaniem odpowiednio długiego urlopu, koniecznością staje się szukanie innych rozwiązań. Oprócz oaz odbywają się zatem 5-dniowe ORAR-y (oazy rekolekcyjne animatorów rodzin) oraz tzw. rekolekcje tematyczne, dotykające m.in. zagadnień związanych z budowaniem relacji małżeńskich czy też wychowywaniem dzieci, o różnej długości: od krótkich, weekendowych po dłuższe, np. tygodniowe.
Są zatem rekolekcje długie i krótkie, tańsze i droższe (powszechną praktyką wspólnoty jest wspieranie małżeństw, których nie stać na opłacenie pełnych kosztów udziału), organizowane blisko i daleko, w górach i na nizinach, na wsi i w dużym mieście. Dla każdego coś dobrego - jak w reklamie. Oazowicze wiedzą, że wystarczy wejść na stronę Domowego Kościoła www.dk.oaza.pl i określić preferencje, a propozycje rekolekcji we wszelkich możliwych odmianach „wyskoczą” same...
By nie być gołosłownymi, tytułem przykładu podamy, że podczas tegorocznych wakacji nasza wspólnota diecezjalna organizuje: 15-dniowe oazy w Szczawnicy (góry), Hodyszewie k. Białegostoku (wieś) i w Krakowie, 5-dniowe ORAR-y w Grudziądzu i Krynicy Górskiej oraz rekolekcje tematyczne w Grucznie k. Świecia i w Lipnicy (9-dniowe i weekendowe). Nasz założyciel, dziś kandydat na ołtarze, Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, zaszczepił ruchowi troskę o to, by rekolekcje odbywały się w miejscach pełnych uroku, piękna, w bliskim kontakcie z przyrodą i z historią naszego narodu i Kościoła. Bo mają one być nie tylko wypoczynkiem dla ducha, ale również dla ciała.
„Zasady Domowego Kościoła” jednoznacznie precyzują, że członkowie wspólnoty mają obowiązek przeżyć rekolekcje przynajmniej raz do roku. Udział w rekolekcjach to jedno z tak zwanych „zobowiązań”, za pomocą których małżonkowie mają szansę w systematyczny, nieprzypadkowy, uporządkowany sposób, umacniać swą miłość, jedność i dążyć do świętości.

Podziel się:

Oceń:

2007-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Więcej ...

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów – nas wszystkich

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mk 16, 15-20.

Więcej ...

Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego

2024-04-25 11:34

Karol Porwich/Niedziela

Zabawkarstwo drewniane ośrodka Łączna-Ostojów, oklejanka kurpiowska z Puszczy Białej, tradycja wykonywania palm wielkanocnych Kurpiów Puszczy Zielonej, Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę oraz pokłony feretronów podczas pielgrzymek na Kalwarię Wejherowską to nowe wpisy na Krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Tworzona od 2013 roku lista liczy już 93 pozycje. Kolejnym wpisem do Krajowego rejestru dobrych praktyk w ochronie niematerialnego dziedzictwa kulturowego został natomiast konkurs „Palma Kurpiowska” w Łysych.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Wiara

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Św. Marek, Ewangelista

Święci i błogosławieni

Św. Marek, Ewangelista

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Kościół

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...