Reklama

Studencki obóz w Białym Dunajcu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odnajdź szlak rytmem serca wytyczony, takiej drogi szuka wielu już od lat”(z Festiwalu Twórczości Wszelakiej).
I tym razem ok. 600 młodych ludzi przyjechało do Białego Dunajca koło Zakopanego w poszukiwaniu własnego szlaku. Zawiązały się przyjaźnie, zdobyto nowe umiejętności. Zapełnił się plecak wspomnień. Jednego tylko było żal - wyjeżdżać.
Każdego roku obóz zaplanowany jest na wrzesień. Jest to pora najlepszej pogody w górach, niskich cen i dużej ilości wolnego, studenckiego czasu. Organizują go studenci z duszpasterstw akademickich Wrocławia i Opola. Rok przed wyjazdem wybierają spośród siebie szefa, kwatermistrza i kulturalnego obozu, którzy mają zatroszczyć się o sprawy ogólne. Głównym zadaniem jest wynajęcie domów u górali i późniejsza koordynacja wspólnego działania wszystkich z nich, a jest ich dwanaście.
29 sierpnia już o szóstej rano, z flagami i transparentami, na dworcu PKP kadry chat czekały na uczestników. Niewielkie zamieszanie, każdy szuka,,swoich”. Pierwszy dzień poświęcony jest na zapoznanie się nawzajem, z Białym Dunajcem, jak też z zasadami obozowymi. Jednym z ważniejszych, nieoficjalnych praw obozu jest powiedzenie:,,To nie wakacje, to obóz”. Nie ma tutaj miejsca na marudzenie, ociąganie się i uciekanie od powierzonych zadań. Jeśli chodzi o te ostatnie, to jest ich kilka. Najważniejszy jest dyżur w kuchni. Każdy uczestnik ma obowiązek spędzić jeden dzień w tym fantastycznym miejscu, bo studenci gotują sobie sami. Są też dyżury sprzątania. Jest też odpowiedzialny za palenie w piecu. Takie wspólne działanie długo się pamięta. - Fajni ludzie, współpraca duszpasterstw akademickich i nauka samodzielności. Miałem wspaniałą nową funkcję. Spełniłem się jako palacz. Wszyscy byli zadowoleni, że mamy ciepłą wodę. Nigdy tyle nie paliłem - mówi z entuzjazmem Mateusz. Każda chata w ramach własnego funkcjonowania rozdziela różne obowiązki. Codziennie można uczestniczyć w Mszy św. Parafialny kościół jest pełny. Jest tak poza trzema dniami, które poświęcone są dla chat. W tym czasie każda z nich przeżywa u siebie Eucharystię.
Większość czasu obozowego zajmują zajęcia proponowane przez kadry chatkowe. Pierwsze miejsce zajmują oczywiście wyjścia w góry. Turystyczni proponują trasy, na które można się zapisywać. W skali trudności są one zróżnicowane i wszyscy uczestnicy znajdą coś dla siebie. W tym roku nie było dużo możliwości ze względu na pogodę. Odważniejsi w połowie obozu wybrali się w Tatry lepić bałwana. A była taka możliwość, bo spadł śnieg. Duża część czasu poświęcona jest na zajęcia ogólnoobozowe. Jednym z nich jest coroczna pielgrzymka na Wiktorówki. To właśnie w jej trakcie każdy modli się o dobrego męża i żonę w przyszłości. Również wszyscy modlą się o bezpieczne wędrowanie po górach i dobrą pogodę. W trakcie obozu odbywa się również Festiwal Twórczości Wszelakiej, na którym każda chata prezentuje swój, przygotowany w trakcie obozu utwór.
Z racji, że obóz organizowany jest głównie z myślą o pierwszakach, to nie może obejść się bez biegu otrzęsinowego. Młodzież podzielona na drużyny przemieszcza się po Białym Dunajcu, wykonując w każdej chacie określone zadania, za które otrzymuje punkty. Najlepsi zostają nagrodzeni. Odbywają się również zawody w koszykówkę, siatkówkę i piłkę nożną. W trakcie XXIV obozu dobra passa Wawrzynów w kosza została przełamana. Puchar powędrował do Antoniego. Dużą popularnością cieszą się,,Otwarte Chałupy” - czas kiedy wędruje się od domu do domu i ogląda prezentacje poszczególnych domów. Każdy z nich przygotowuje się w specjalny sposób. Przez taką zabawę odbywa się również prezentacja poszczególnych duszpasterstw akademickich.
Na zakończenie obozu odprawiona została uroczysta Msza św. Obóz został rozwiązany. Wszyscy pojechali na kilkanaście dni do domów, bo przecież październik już niedługo.

Reklama

Natalia Lipińska
szefowa obozu w Białym Dunajcu
Ogromnym atutem obozu jest też to, że organizowany jest on przez duszpasterstwa akademickie Wrocławia i Opola, dlatego osoby przyjeżdżające na niego mają okazję uczestniczenia w codziennej Eucharystii, modlitwie, konferencjach, dyskusjach poruszających ciekawe i ważne dla młodzieży tematy, co jest szczególnie istotne w momencie przejścia w do tej pory nieznane życie studenckie. Natomiast po zakończeniu obozu możemy wszyscy spotkać się we wrocławskich i opolskich duszpasterstwach, gdzie znajomości, przyjaźnie zawiązane w ciągu tych dwóch tygodni w Tatrach mają swoja kontynuację.
Teraz jeszcze kilka tygodni zasłużenie odpoczywamy, ale już w październiku rozpoczną się przygotowania do 25 jubileuszowego obozu w Białym Dunajcu, na który bardzo serdecznie zapraszam.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Bogusław
Można tutaj poznać nowych ludzi, z których wiele jest wierzących i mają podobny system wartości. Z nimi można chodzić po górach lekkich i ambitniejszych, wychodząc czasem nawet o 5 rano. Leniwi mogą wychodzić później albo zostawać w kuchni. Obóz jest rewelacyjny i za rok też tu przyjadę.

Wojciech
Ciekawe różne zajęcia. Wspólna zabawa. Wyobrażałem sobie, że będzie tutaj panował klimat rekolekcyjny (kontemplacyjny), a jest wesoły, radosny obóz.

Kasia
Jestem drugi raz na obozie. Najbardziej podoba mi się ruchomy most. Szum rzeki za oknem. Można się zintegrować z innymi studentami. Jest dużo wspólnego działania, m. in. gotowanie obiadów, wspólna modlitwa, Eucharystia.

Podziel się:

Oceń:

0 0
2007-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

O synodzie na Dworcu Głównym PKP

2024-04-17 18:30
Spotkanie w Sali Sesyjnej na Dworcu PKP we Wrocławiu

Marzena Cyfert

Spotkanie w Sali Sesyjnej na Dworcu PKP we Wrocławiu

W ramach Wieczorów Polskich w Sali Sesyjnej Dworca Głównego PKP we Wrocławiu odbyło się 184. spotkanie, w programie którego znalazł się Synod Archidiecezji Wrocławskiej.

Więcej ...

Franciszek do Polaków: pielęgnujcie wewnętrzną wolność ducha

2024-04-17 09:51

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Do pielęgnowania wewnętrznej wolności ducha zachęcił papież Polaków podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.

Więcej ...

Farmaceuci i lekarze do MZ: recepta na pigułkę "dzień po" wymaga zgody rodziców

2024-04-18 07:09

Adobe Stock

Farmaceuci, lekarze i położne ostrzegają Ministerstwo Zdrowia, że wystawianie recept farmaceutycznych na pigułkę "dzień po" osobom niepełnoletnim bez zgody rodzica może być niezgodne z prawem. Są też przeciw "sprowadzaniu zawodów medycznych do roli usługodawców, a pacjentów do roli klientów".

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wpłynęła kara TVN za

Kościół

Wpłynęła kara TVN za "Bielmo. Franciszkańska 3"

Przerażający projekt w Belgii: eutanazja dla „ludzi...

Europa

Przerażający projekt w Belgii: eutanazja dla „ludzi...

Jak wygląda moja wiara Jezusowi?

Wiara

Jak wygląda moja wiara Jezusowi?

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Katolicy Szkocji w szoku – biskup-nominat zmarł nagle,...

Europa

Katolicy Szkocji w szoku – biskup-nominat zmarł nagle,...