Reklama

Po prostu muszę pielgrzymować

Pan Józef Skrzyp ma 58 lat. Jest emerytowanym górnikiem, ojcem trzech synów. Jak sam mówi, pielgrzymki to jego życie. 6 sierpnia po raz kolejny wyruszy w drogę na Jasną Górę

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Na pierwszą pielgrzymkę w swoim życiu poszedł mając 6 lat. Mały chłopak trzymany za rękę przez babcię pośród - jak zwykle to bywa - tłumów pielgrzymów nawiedzających cudowny wizerunek Matki Bożej Kalwaryjskiej. Od tamtego czasu minęło 51 lat.
Ostatnia pielgrzymka to droga z Cięciny do Kalwarii, którą razem z ks. Robertem Niedzielą w połowie czerwca przeszła grupa 130 pątników. - Jak wielką przeżyłem wtedy radość. Przecież jeden z etapów był bardzo ciężki. Przeszliśmy 45 km w ciągu jednego dnia, a na nocleg dotarliśmy o 21.30! 45 km! Naprawdę trudny etap. Myślałem, że z radości wszystkich uściskam i wycałuję.
Dla pana Józefa pielgrzymki to życie. - Nie wyobrażam sobie, by nie iść. Po prostu muszę pielgrzymować - mówi. Ma swoje wielkie pielgrzymki - do Częstochowy i do Kalwarii, i ma te małe - do przydrożnych, leśnych kapliczek na przygórskim szlaku. - To nie jest sztuka wybudować kapliczkę. Do niej trzeba przychodzić i modlić się. Ja idę tam, zabieram ścięte w ogrodzie kwiaty (po trzy z każdego gatunku - te do tej kapliczki, te do tamtej...). Pamiętam, spotkałem przy jednej z takich kapliczek pewnego człowieka. Zapytałem, czy odmówi ze mną Koronkę do Bożego Miłosierdzia. No i klęczeliśmy razem, i modliliśmy się...
Tegoroczna pielgrzymka do Częstochowy będzie dla Józefa Skrzypa już 17. Jeśli do tego dodać pielgrzymowanie do Kalwarii, Rychwałdu, dokąd chodzi razem z żoną, nawiedzanie leśnych kapliczek w górach, to w sumie wychodzi z tego niemała liczba. - Cóż, ja mam za sobą kilkanaście pielgrzymek. Moja babcia, która po raz pierwszy zabrała mnie na pielgrzymkę, to była pątniczka. Ona do Kalwarii pielgrzymowała aż 70 razy!

Po raz pierwszy

Częstochowa jako cel pielgrzymowania pierwszy raz pojawiła się w jego życiu w 1991 r., gdy na Jasną Górę przyjechał Jan Paweł II na Światowe Dni Młodzieży.
- Pamiętam wszystko szczegółowo. Poszedłem na tę pielgrzymkę dzięki ks. Józefowi Baranowi (był wówczas wikariuszem w Żabnicy). A ten od razu początkującemu pielgrzymowi zlecił funkcję kwatermistrza - wspomina. Niełatwe zadanie załatwiania noclegów dla dużej grupy pielgrzymów wymaga dobrego kontaktu z ludźmi i po części zależy od zaufania, jakie kwatermistrz zdobędzie u gospodarzy, których prosi o dach nad głową dla pątników. - Wychodziło się do ludzi, nie wiedząc, czy są religijni, czy nie. Po prostu trzeba było umieć z nimi pogadać. Przedstawiałem się, miałem zresztą identyfikator: Kwatermistrz Skrzyp Józef, grupa ta a ta, rozpoczynałem rozmowę. - Ile Pani przyjmie ludzi? (A ja zawsze uważam, że pielgrzym musi trochę niewygody pocierpieć). Ile Pani mówi? Pięć? Dobrze, damy osiem. - Na ziemi? - pytała. - Tak, na ziemi - odpowiadałem.
Od tamtego czasu wiele się zmieniło, ale pamięć pierwszej pielgrzymki na Jasną Górę głęboko wyryła się w sercu pana Józefa. - Spotkanie z Papieżem było wielkim przeżyciem. Wtedy pomyślałem sobie: Matko Boża, tu Papież, a z Żabnicy na pielgrzymce tylko 4 osoby... Dziś mamy 60-osobową grupę pielgrzymów z naszej wioski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rodzą się znajomości

Reklama

W rozmowie z Józefem Skrzypem nietrudno zauważyć, że jest człowiekiem, który łatwo nawiązuje kontakt, lubi rozmawiać. Ta cecha sprawia, że na pielgrzymkach narodziły się znajomości trwające już całe lata. - Piszemy do siebie kartki, telefonujemy. Nawet niektórzy przyjeżdżają do mnie do Żabnicy, by złożyć życzenia imieninowe. Wszyscy, którzy nas goszczą, to naprawdę wspaniali ludzie - mówi pan Skrzyp.
Kto choć raz pielgrzymował razem z nim, wie, że goszczony w jakimś domu na pielgrzymce potrafi zaznaczyć swą pątniczą obecność. - Mam taki zwyczaj, że gdy ludzie częstują kolacją, staję przy stole i głośno razem modlimy się. Wieczorem mówię, że teraz odmówimy Apel w intencji państwa, którzy nas gościli, aby Matka Boża Częstochowska miała ich w opiece, byśmy mogli znów za rok się spotkać. Ludzie potrzebują takiej zachęty do modlitwy. Na to czekają i później za to często dziękują.

Buty

Pan Józef Skrzyp pokazuje swój pielgrzymi ekwipunek. Sandały, które dostał od syna, i czerwony plecak. Buty - to już kolejne, przeznaczone tylko na pielgrzymkę. - Buty trzeba mieć porządne - mówi pan Józef. - Ja zawsze chodzę w sandałach. Bo jak jest ciepło, to stopy mają przewiew. A jak pada? Przecież to, co się z jednej strony wleje, z drugiej się wyleje - z uśmiechem kwituje. Sandały, które trzyma w ręce, wylądowały raz zimą u szewca. Ten zdziwił się, że ktoś przynosi takie obuwie w styczniu, gdy wkoło śnieg. To są buty używane tylko w sierpniu i na pewno pan zdąży je zreperować - usłyszał rzemieślnik.
- To dziwne, ale tyle przeszedłem drogi i nigdy nie miałem najmniejszego odcisku na stopach. Nie wiem, co to ból na pielgrzymce. A wiele razy przecież widziałem, jak ludzie mają okaleczone stopy, jak trudno im iść, jak cierpią.
W kwestii zdrowia pan Józef mógłby podać kilka rad dla kogoś, kto wybiera się po raz pierwszy w drogę. Po pierwsze, dobre buty, ale nigdy nowe. Po drugie, przed wyruszeniem na szlak warto zrobić sobie trening, pokonując dłuższą trasę, np. 5-10 km. Wreszcie nie jeść i nie pić zbyt dużo, tylko tyle, ile potrzeba. Wtedy dobrze się idzie.
Zmęczenie. - Ja mam swój wypróbowany sposób na zmęczenie w drodze. Jeśli poczujesz się słaby, to ponieś jakiś czas tubę od nagłośnienia. Tak, ofiaruj to Matce Bożej. Zawsze skutkowało. I jeszcze jedno. Jeśli ktoś się męczy, niech raczej idzie z przodu grupy. Tam zawsze lepiej niż na tyłach.

Zdrowie to tyś, góral, sobie wymodlił

Jest przekonany o stałej obecności Boga i Matki Najświętszej w jego życiu. Opowiadając, raz po raz zaznacza, że to i tamto było wielką łaską, że ma namacalne dowody Bożego wsparcia. - A jak to traktować? Dla przykładu: byłem kiedyś w Kalwarii i dochodząc do stacji trzeciego upadku Jezusa, bardzo żarliwie modliłem się o zgodę w pewnej rodzinie. Popatrzyłem na zegarek, było dziesięć minut do godz. 12. Po powrocie do domu słyszę, że dokładnie za dziesięć dwunasta oni się pogodzili. Więc jak ja mogę to wytłumaczyć...
Opowiada też historię swojej choroby, gdy okazało się, że ma dziury w płucach. Gdy był w szpitalu na Śląsku, codziennie chodził do przyszpitalnej kapliczki, by się modlić. Dziś jest zdrowy. Obserwujący go w szpitalu chorzy mieli powiedzieć: Zdrowie to tyś, góral, sobie wymodlił!
- Pielgrzymuję, żeby dziękować. Za to, że 35 lat przeżyliśmy w małżeństwie, za zdrowe dzieci, za kolejny rok. Ile jest rzeczy, za które trzeba dziękować. Oczywiście, idę też, aby prosić w różnych intencjach, własnych i cudzych - wyjaśnia pan Józef.
Z nieskrywanym wzruszeniem mówi o momencie dojścia do częstochowskiego sanktuarium. - Gdy leżymy krzyżem u stóp Jasnej Góry, kłaniając się w ten sposób Matce Bożej i dziękując za dotarcie do celu, wtedy zawsze łzy cisną się do oczu. To jest wspaniałe przeżycie.
Dziś, po latach pielgrzymowania i modlitwy, czuje się szczęśliwy. Tak jak on, na pielgrzymki chodzą także jego synowie Tomasz, Marcin i Zbigniew. Ten ostatni w sutannie.

Podziel się:

Oceń:

2008-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski spotka się z papieżem Leonem XIV

2025-12-08 07:30

Vatican Media

W dniach 9-12 grudnia br., Prezydium Konferencji Episkopatu Polski będzie przebywać z wizytą w Watykanie, gdzie m.in. zostanie przyjęte na audiencji przez papieża Leona XIV – poinformował rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak SJ.

Więcej ...

Pozytywna opinia Dykasterii Nauki Wiary ws. objawień Pieriny Gilli

Pierina Gilli i Matka Boża jako „Mistyczna Róża – Fontanelle”

pl.wikipedia.org

Pierina Gilli i Matka Boża jako „Mistyczna Róża – Fontanelle”

Dykasteria Nauki Wiary wydała pozytywną opinię na temat objawień, jakich doznała włoska mistyczka Pierina Gilli. Zgodnie z nowymi normami ws. zjawisk nadprzyrodzonych dykasteria stwierdziła, że w treści objawień nie znaleziono żadnych elementów bezpośrednio sprzecznych z nauczaniem Kościoła.

Więcej ...

Głosy kultur

2025-12-09 10:20

Materiał prasowy

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Godzina Łaski

Kościół

Godzina Łaski

Kalendarz Adwentowy: Od początku w łasce

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Od początku w łasce

Instrukcja zabicia dziecka społecznie nieszkodliwa?...

Wiadomości

Instrukcja zabicia dziecka społecznie nieszkodliwa?...

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski spotka się z...

Kościół

Prezydium Konferencji Episkopatu Polski spotka się z...

Presja ma sens. Prokuratura zmienia termin przesłuchania...

Wiadomości

Presja ma sens. Prokuratura zmienia termin przesłuchania...

Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia...

Wiara

Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia...

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Kalendarz Adwentowy: Uczta, która ociera łzy

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Uczta, która ociera łzy

Kalendarz Adwentowy: Wiara, która otwiera oczy

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Wiara, która otwiera oczy