Reklama

Polska

Ks. Bashobora na Stadionie - czary czy wzywanie Ducha Świętego?

www.jezusnastadionie.pl/ materiały prasowe

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Blisko 60 tys. osób zapisało się na dzień uwielbienia Jezusa na Stadionie Narodowym, planowany na 6 lipca, który ma poprowadzić charyzmatyczny ksiądz z Ugandy ks. John Bashobora. Spotkanie na Stadionie to prawdziwy maraton modlitewny, który będzie trwać z przerwami od 9 rano do 22 wieczorem.

Maraton modlitwy...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

...rozpocznie się różańcem i modlitwą uwielbienia, przed południem o. Bashobora wygłosi dwie konferencje, o 15 wierni odmówią Koronkę do Miłosierdzia, po czym ks. John wygłosi trzecią konferencję. Po niej zostanie odprawiona Eucharystia pod przewodnictwem warszawsko-praskiego bp pomocniczego Marka Solarczyka, a wieczorem odbędzie się adoracja Najświętszego Sakramentu i modlitwa o uzdrowienie. Czy ktoś odzyska zdrowie? - Nie wiadomo, bo nie to jest najważniejsze, a uwielbienie Boga - stwierdził w jednym z wywiadów abp Henryk Hoser. Biskup warszawsko-praski, który patronuje wydarzeniu, zapewnia też, że będzie modlił się z wiernymi na Stadionie tak długo, jak pozwolą mu na to inne obowiązki.

Mimo że ugandyjski duchowny jest w Polsce już po raz kolejny - pierwszy raz gościł w 2007 w Łagiewnikach, bywał też na zaproszenie bp Edwarda Dajczaka w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, a także w Pionkach, Łodzi, Bielsku-Białej, dopiero jego obecny przyjazd rozbudził wielkie emocje.

W mediach można było przeczytać opinie, że ks. Bashobora jest szamanem, uprawia czary-mary, a tłumy na stadionie to "wejście w strefę dzikiego sacrum, nad którą nikt do końca nie panuje, a która tętni życiem o wiele bardziej niż tradycyjnie smętna, cierpiętnicza pobożność masowa". I że "Kościołowi w Polsce po drodze z takim stylem duszpasterskim, z taką duchowością. Że Kościół w Polsce sięga po takich ewangelizatorów i nie ma z tym problemu. Jest przekaz wiary, który trafi do polskich katolików. Abp Hoser zna dobrze mentalność i religijność afrykańską, zna też polską. Widocznie uważa, że jakoś są podobne". To opinie Adama Szostkiewicza z tygodnika Polityka.

Reklama

"Podejrzany" John Bashobora

"Niech to spotkanie stanie się manifestacją wiary w czasach, gdy Kościół jest tak łatwo osądzany, a wiara tak mało rozumiana" - napisał abp Hoser w liście do diecezjan, zapraszając ich na modlitwę na Stadionie.
Kim jest ów "szaman Kościoła"? Urodził się w Ugandzie w 1946 r. Gdy miał 2 lata stracił ojca. W wieku 10 lat wstąpił do niższego seminarium. W dzieciństwie spotkał dwóch księży z Kanady, dzięki którym poznał odnowę charyzmatyczną.

Wstąpił do pracującego w Ugandzie Zgromadzenia Świętego Krzyża i wyjechał do Indii, by tam odbyć nowicjat. Już wtedy posługiwał modlitwą o uzdrowienie, ale nie złożył ślubów w Zgromadzeniu i wrócił do Ugandy. Święcenia kapłańskie przyjął w 1972 r. po czym został wysłany na studia do Rzymu. Studiował na Uniwersytecie Gregoriańskim, gdzie uzyskał doktorat z teologii duchowości oraz magisterium z psychologii. Jest poliglotą. W Rzymie wstąpił do wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym.

Po powrocie do Ugandy założył sierociniec i zaczął budować dla opuszczonych dzieci domy i szkoły. Jego „Father Bash Fundation” opiekuje się prawie 6 tysiącami dzieci. W większości są to sieroty, których rodzice zginęli podczas wojny lub zmarli na AIDS, ale są też dzieci porzucone przez swoje matki, a nawet noworodki znalezione na śmietnikach. Ojciec John zapewnia im utrzymanie, opłaca czesne w szkołach. Jego opieka trwa do chwili, gdy dzieci zdobędą pracę po ukończeniu szkoły i usamodzielnią się. Charyzmatyczny kapłan buduje kolejne sierocińce, zawsze dba o to, by w nowobudowanych budynkach były przestrzegane pewne standardy - jest w nich bieżąca woda i elektryczność. Wdzięczne dzieci nazywają ojca Father Bash. Fundacja wybudowała również szpital. Obecnie biskup wyznaczył o. Johna na koordynatora duchowej odnowy całej diecezji Mbarara.

Reklama

Po raz pierwszy o. John przyjechał do Polski w roku 2007. Poprowadził wtedy spotkanie w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie – Łagiewnikach, gdzie w dniach 27-30 września odbyła się sesja Strumienie Miłosierdzia. Jej mottem były słowa „Rozpal nasze serca Twoją Miłością”. To ogólnopolskie spotkanie było pomyślane jako dziękczynienie Panu Bogu za dar 40-lecia Ruchu Odnowy Charyzmatycznej w Kościele katolickim.

„Jesteśmy ambasadorami Boga na ziemi” - mówił podczas rekolekcji w Polsce w 2012 roku. Złożone przy tej okazji dary serca - opłata za wejściówki, tak jak obecnie - przeznaczone są na budowę Szkoły Podstawowej im. Błogosławionego Jana Pawła II w Ugandzie, dla podopiecznych ojca Johna.

Osoby, które go znają twierdzą, że jest bardzo skromnym człowiekiem. Zawsze podkreśla, że jeżeli zdarzają się uzdrowienia fizyczne i duchowe po modlitwie o uzdrowienie, jedynym dawcą łaski jest Bóg. Nigdy nie twierdził też, że wskrzesił zmarłego, choć krążą pogłoski, że taki fakt się wydarzył. Nigdy nie popadł też w jakikolwiek konflikt doktrynalny z Kościołem.

W liście, skierowanym w kwietniu do diecezjan abp Hoser wyjaśnił, że spotkanie na Stadionie "będzie dla każdego z nas okazją do dawania świadectwa. Jezus Chrystus pragnie mówić do naszych serc i przez swoje Słowo dawać nam nowe życie. Jego Słowo jest żywe i skuteczne, dlatego zapraszamy wszystkich spragnionych łaski i doświadczenia mocy Słowa, które stało się Ciałem".

Arcybiskup podkreśla też, że wiara ks. Bashobory w żywą i realną obecność Jezusa, również w naszych sercach, przyciąga do niego wielu ludzi szukających Boga. A on służy swoim kapłaństwem i doświadczeniem i głosi rekolekcje ewangelizacyjne w wielu krajach świata. Przedstawiając adresatom listu program modlitewnego spotkania bp warszawsko-praski wylicza: modlitwę, konferencje, Eucharystię i adorację Najświętszego Sakramentu. Modlitwa o uzdrowienie wymieniona jest na samym końcu... Gdyż modlitwa uwielbienia jest najważniejsza.

Reklama

Odnowa w Duchu Świętym - obecna od dziesięcioleci

- Ruch Charyzmatyczny, zwany też Odnową w Duchu Świętym, do której należy ks. Bashobora, obecny jest w Kościele od ponad pół wieku, działa i rozwija się w jedności z biskupami, w strukturach Kościoła - przypomina ks. prof. Jan Machniak z Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie. Rozpoczął się w latach 60. w USA i szybko rozprzestrzenił w kilkudziesięciu krajach.

Do Polski dotarł w drugiej połowie lat 70. i bardzo się weń zaangażowali m.in. obecny emerytowany bp włocławski Bronisław Dembowski, ks. Franciszek Płonka z diecezji bielsko-żywieckiej, ks. Marian Piątkowski z Poznania, który był uczestnikiem kongresu charyzmatycznego w Rzymie w 1975 r. Szybko w całym kraju powstawały przy parafiach grupy modlitewne (około 600), gromadzących ok. 150 tys. wiernych.

- W Odnowie kładzie się ogromny akcent na spontaniczną modlitwę i otwarcie się na działanie Ducha Świętego. Celem jest przywrócenie charyzmatów, które były bardzo żywe w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, głębsze przeżywanie wiary, rozeznawanie znaków czasu, nawrócenie niewierzących, otwarcie ekumeniczne - to dobre owoce Ruchu. A także świadectwo wiary wobec świata - wyjaśnia ks. prof. Machniak. - To szczególnie cenne, gdyż we współczesnym świecie wiara została zepchnięta w sferę prywatnego, osobistego doświadczenia. W Ruchu Charyzmatycznym publicznie manifestowana wiara staje się własnością całej wspólnoty. Czasem mogą dziwić różne formy - zaśnięcie w Duchu Świętym czy mówienie językami, ale owoce są zdecydowanie pozytywne. Członkowie gromadzą się w grupach, którym przewodzi kapłan, nie ma się czego bać - podkreśla ks. prof. Machniak. Przypomina, że jeżeli były obawy, wiązały się z emocjami. - Ale trudno się dziwić, gdy Duch Święty działa w człowieku, wiąże się to z uniesieniem i wielką radością. Potrzebna jest jednak roztropność żeby nie niszczyć tego, co w Kościele jest bardzo ważne - charyzmatu urzędów, diakonów i kapłanów. - Charyzmatycy dopełniają strukturę urzędową, ożywiają modlitwę, która przestaje być recytowaniem formuł, a osobistą improwizacją - wyjaśnia.

Reklama

Wybitny znawca duchowości zwraca też uwagę na cenny intelektualny aspektem w Odnowie - jest to solidna formacja biblijna, stały kontakt z Pismem Świętym, dobra jego znajomość. Członkowie mają więc zapewnioną stałą formację, uczestniczą w rekolekcjach, odprawianych w Zalesiu Górnym, Magdalence, Dobrym Mieście, wydawane są Zeszyty Odnowy w Duchu Świętym, także Wydawnictwo M i miesięcznik "List" mają swe korzenie w tej duchowości.

W Polsce Ruch ujęty jest w konkretne ramy organizacyjne, a raz w roku, w okolicach uroczystości Zesłania Ducha Świętego odbywa się pielgrzymka jego członków na Jasną Górę. Bierze w niej bardzo wiele ludzi, nawet do 200 tys. Zbiorowa modlitwa uwielbienia i o uzdrowienie nie jest więc czymś nowym czy sensacyjnym, jest jednym z wielu nurtów formacji wiernych, obecnych w Polsce. Jest najmniej sformalizowany, choć działa Diakonia ogólnopolska, są grupy w parafiach, które mają swych moderatorów. - Gdy na Stadionie zbierze się 60 tys. osób i będą tam księża, dwóch biskupów i cały dzień będą się modlić, trzeba się z tego cieszyć, gdyż jest to budzenie olbrzyma, jakim są świeccy - by użyć określenia Jana Pawła II - stwierdza ks. prof. Machniak.

Podziel się:

Oceń:

0 0
2013-07-03 13:10

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Pozwól Mu zapłonąć w Tobie

mat. prasowe

Duch jest poruszeniem. Ogniem! Pozwól Mu zapłonąć w Tobie i podpalić innych. Bądź ambasadorem najwspanialszego Królestwa

Więcej ...

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało w ub.r. z tabletki "dzień po"

2024-03-27 09:25

Adobe Stock

Minister zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała, że w ubiegłym roku 15-latki stanowiły 2 proc. osób korzystających z tabletki "dzień po". Dodała, że w tym czasie 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało z tabletki "dzień po".

Więcej ...

Biskup Zaporoża: Wielki Piątek trwa u nas każdego dnia

2024-03-29 16:27
Bp Jan Sobiło na linii frontu

Vatican News

Bp Jan Sobiło na linii frontu

„Pod krzyżem Jezusa modlę się za wszystkich okaleczonych żołnierzy i tych, którzy oddali swe życie za wolność Ukrainy” – mówi Radiu Watykańskiemu bp Jan Sobiło. Wyznaje, iż Zaporoże, gdzie posługuje, jest w ostatnich dniach masowo ostrzeliwane. „Wiemy, że ten Wielki Tydzień może być ostatnim w naszym życiu i od tego będzie zależeć cała wieczność, stąd staramy się zacieśniać relację z Jezusem, by być gotowym nawet na ewentualną śmierć” – mówi hierarcha, prosząc o usilną modlitwę za Ukrainę.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

Wiara

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

Ponad 50 tysięcy widzów w polskich kinach na pokazach 4....

Wiara

Ponad 50 tysięcy widzów w polskich kinach na pokazach 4....

Dziś Wielki Piątek - patrzymy na krzyż

Kościół

Dziś Wielki Piątek - patrzymy na krzyż

Całun Turyński – badania naukowe potwierdzają, że nie...

Wiara

Całun Turyński – badania naukowe potwierdzają, że nie...

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Kościół

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę,...

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Wiara

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Świadectwo Abby Johnson: to, że zobaczyłam aborcję na...

Wiara

Świadectwo Abby Johnson: to, że zobaczyłam aborcję na...

Komisja Liturgiczna: apel do kapłanów o wygłaszanie...

Kościół

Komisja Liturgiczna: apel do kapłanów o wygłaszanie...

Roxie Węgiel: Wiara w Boga wyznacza mi kierunek życia

Wiara

Roxie Węgiel: Wiara w Boga wyznacza mi kierunek życia