W dniach 13-16 grudnia odbyły się w rekolekcje akademickie, które w łódzkiej katedrze wygłosił do młodych ks. Michał Tomiak – duszpasterz z Poznania. W swoich naukach kapłan wyszedł od znaczenia słów rekolekcje i odniósł to do współczesności.
- Rekolekcje zawierają łacińskie słowa – uprawianie ziemi, uprawianie gleby – ponownie uprawianie gleby swojego serca, swojego życia duchowego. Przychodzimy do Pana Boga i chcemy znowu się pochylić nad konkretnymi aspektami w naszym życiu, ponownie to przemienić – mówił kaznodzieja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rekolekcjonista nawiązał w swoich słowach do rozmowy z Bogiem o tym, co w naszym życiu jest chwastem, gdzie czujemy, że tkwi w nas nieużytek.
- Gdzie czujesz, że jest nieużytek w Twoim życiu, gdzie są chwasty, korzenie tego, co w Tobie złe. Przyjdź do Boga i powiedz mu: Boże, pomóż mi to wyrwać, by zmieniło się coś w moim życiu. Rekolekcje znaczy kolekcjomanie, zbieranie tego, co nam się w życiu rozsypało i co musimy na nowo pozbierać. Dostajemy święty czas na to, by pozbierać się w całość.
Ks. Michał zaprosił uczestników do przygotowania miejsca na refleksję, prosząc Boga o światło i owoc tego czasu.
Podczas rekolekcji Abp Grzegorz Ryś powiedział krótką konferencję do uczestników akademickich rekolekcji.
- Przed nami są takie bardzo dziwne święta, ta dziwność jest paradoksalna. Czekamy na jakiś przełom, wszyscy czekamy na jakąś zmianę. Między trudnością a nadzieją, chciałbym wprowadzić pewną refleksję która będzie też życzeniami. Na początku było Słowo – znaczy że w Bogu jest predyspozycja do rozmowy. Bóg jest odwiecznie gotowy do wejścia w dialog, bo w Nim jest odwieczne Słowo i pragnienie spotkania. Właśnie dlatego Bóg ma Słowo, jest ono skierowane przede wszystkim do człowieka. To Bóg wychodzi ze Słowem, nawet wtedy, gdy człowiek nie ma ochoty z nim rozmawiać i to On przełamuje lody i dystans. Słowo które jest u boga jest deklaracją nawiązania relacji i wejścia w rzeczywisty dialog. Bóg wierzy w możliwość rozmowy, że znajdzie partnera do dialogu i to jest możliwe, a my bardzo potrzebujemy wzajemnej rozmowy - zakończył Metropolita Łódzki.
Reklama