Reklama

Święci i błogosławieni

W Budapeszcie beatyfikacja męczennika komunizmu

wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sobotę 19 października podczas Mszy św. polowej przed bazyliką katedralną św. Stefana w Budapeszcie prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Angelo Amato wyniesie na ołtarze Stefana Sándora. Był on salezjaninem po ślubach wieczystych, który jednak – ze względu na wojnę, a następnie prześladowania komunistyczne – nie zdążył przyjąć święceń kapłańskich. Zginął za wiarę w 1953 w wieku niespełna 39 lat.

Oto krótki życiorys nowego błogosławionego.

Stefan Sándor urodził się 26 listopada 1914 w środkowowęgierskim mieście Szolnoku. Oboje rodziców: ojciec – pracownik kolei państwowych, matka – gospodyni domowa – byli ludźmi bardzo religijnymi i starali się przekazać wiarę trójce swych dzieci. Stefan kształcił się w technikum hutniczym, uzyskując dyplom technika. Był przy tym chłopcem żywym, lubianym przez kolegów, pogodnym, miał zdolności przywódcze i łatwo zdobywał autorytet wśród rówieśników. Chętnie pomagał młodszym braciom w nauce i modlitwie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Codziennie chodził do miejscowego kościoła franciszkańskiego, gdzie służył do mszy. Tam też zetknął się z biuletynem salezjańskim i jego lektura do tego stopnia rozbudziła w nim zainteresowanie Towarzystwem św. Franciszka Salezego, że postanowił wstąpić do niego. Zresztą sami franciszkanie, widząc u młodego Istvána łatwość nawiązywania kontaktów z otoczeniem i jego zainteresowanie sprawami społecznymi, poradzili mu, aby poszukał kontaktów z salezjanami.

Gdy powiedział rodzicom, że chce zostać zakonnikiem, ci początkowo sprzeciwili się temu i wszelkimi sposobami próbowali go odwieść od tego zamiaru, zwłaszcza ojciec był temu przeciwny, chciał bowiem, aby syn kontynuował tradycje rodzinne jako kolejarz. Stefan trwał jednak mocno przy swym postanowieniu, w końcu udało mu się ich przekonać i w 1936 trafił do niższego seminarium Clarisseum, w którym – po dwóch latach przygotowania – rozpoczął nowicjat. Jednocześnie w drukarni im. Św. Jana Bosco kształcił się na drukarza i w przyszłości nauczyciela tego zawodu w szkole salezjańskiej.

8 września 1940 złożył pierwsze śluby w zakonie, ale już w następnym roku został po raz pierwszy powołany do wojska. Przerwał więc nowicjat, ale po kilku miesiącach wrócił do klasztoru i szkoły, prowadząc kursy zawodowe dla młodzieży. Udało mu się także założyć grupę Katolickiej Młodzieży Robotniczej, którą szybko uznano za najlepszą w całej tej organizacji.

Reklama

Ale w 1942 znów dostał powołanie do wojska i tym razem poszedł na wojnę, na której dostał medal za męstwo. Był przyjacielem swych towarzyszy broni, pomagał im, na ile mógł, zwłaszcza duchowo i dodając im otuchy. Pod koniec wojny, trafił ze swymi oddziałami do Niemiec (wojska węgierskie były sojusznikami Hitlera), gdzie dostał się do niewoli amerykańskiej, skąd jednak szybko został zwolniony i mógł wrócić do kraju.

Tutaj natychmiast włączył się w materialną i moralną odbudowę kraju i społeczeństwa, poświęcając się szczególnie, zgodnie zresztą z charyzmatem salezjańskim, pracy z młodzieżą. Chciał ich uczyć wiary i zawodu. 24 lipca 1946 złożył śluby wieczyste w zakonie, stając się tzw. koadiutorem salezjańskim a w 2 lata później uzyskał tytuł nauczyciela-drukarza. Jego uczniowie trafiali do najlepszych drukarni w kraju.

Ale w podbitym przez komunistów kraju działalność nie mogła trwać zbyt długo. Nowi władcy Węgier rozpętali bardzo szybko prześladowania Kościoła. W 1949 władze zajęły wszystkie dobra kościelne, zlikwidowano niemal wszystkie zakony i upaństwowiono szkoły katolickie. Stefan usiłował ratować zarówno swych uczniów, jak i sprzęt – maszyny drukarskie. Nie udało się jednak zapobiec ich utracie, a on sam musiał uciekać ze swej placówki ukrywać się. W owym czasie proponowano mu cieczkę z kraju, Stefan jednak odmówił, uważając, że musi służyć młodzieży i ratować ją przed ateizacją.

Reklama

W końcu udało mu się pod przybranym nazwiskiem znaleźć pracę w jednej z drukarń państwowych w Budapeszcie, ale nie na długo – w lipcu 1952 funkcjonariusze służby bezpieczeństwa aresztowali go wprost w zakładzie, w którym pracował i odtąd wszelki słuch o nim zaginął. Zachował się tylko pewien dokument, mówiący o tym, że odbył się proces Stefana Sándora, na którym skazano go na śmierć przez powieszenie, a wyrok wykonano 8 czerwca 1953 r., prawdopodobnie w stolicy.

Proces beatyfikacyjny na szczeblu diecezjalnym trwał w latach 2006-07, a dekret o męczeństwie zatwierdził papież Franciszek 27 marca br.

Stefan Sándor będzie czwartym Węgrem beatyfikowanym jako męczennik, a trzecim, uznanym za męczennika za wiarę w okresie komunizmu. Pierwszym jest bł. biskup Wilhelm Apor (1892-1945), ogłoszony błogosławionym 9 listopada 1997 przez Jana Pawła II, następną – bł. s. Sara Salkaházi (1899-1944), zamęczona w latach II wojny światowej przez Niemców, beatyfikowana 17 września 2006 i trzecim – bł. biskup Zoltán L. Meszlényi (1892-1951), męczennik czasów komunizmu i beatyfikowany 31 października 2009.

Węgrem jest także inny błogosławiony biskup (beatyfikacja 30 października 2010) – Konstanty Ignacy Bogdánffy (1911-53), który zginął za wiarę w Siedmiogrodzie rumuńskim i jest zaliczany do błogosławionych Kościoła katolickiego w Rumunii.

Podziel się:

Oceń:

2013-10-18 20:54

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Avvenire: papież zatwierdził dekrety o cudach do kanonizacji Pawła VI i abp Romero

ACKI/pixabay.com

Ojciec Święty przyjął wczoraj prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kard. Angelo Amato i polecił tej dykasterii wydanie dekretów o autentyczności cudów za przyczyną błogosławionych Pawła VI i arcybiskupa Oscara Romero – pisze na portalu włoskiego katolickiego dziennika Avvenire Stefania Falasca.

Więcej ...

Słowo abp. Adriana Galbasa SAC do diecezjan w związku z nominacją biskupią

2024-04-23 12:39
Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Nasze modlitwy o wybór Biskupa przyniosły piękny owoc. Bp Artur nie jest tchórzem i na pewno nie będzie uciekał od spraw trudnych - pisze abp Adrian Galbas.

Więcej ...

Słowo abp. Adriana Galbasa SAC do diecezjan w związku z nominacją biskupią

2024-04-23 12:39
Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Nasze modlitwy o wybór Biskupa przyniosły piękny owoc. Bp Artur nie jest tchórzem i na pewno nie będzie uciekał od spraw trudnych - pisze abp Adrian Galbas.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

Wiara

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i...

Kościół

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i...

Św. Wojciech

Kościół

Św. Wojciech

Nasz pierwszy święty

Wiara

Nasz pierwszy święty

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Wiara

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik...

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec