W końcu audiencja odbyła się 8 lutego ale nie w Sali Królewskiej, jak to ma miejsce zazwyczaj, lecz w Auli Błogosławieństw, czyli obszernej sali znajdującej się nad portykiem Bazyliki św. Piotra.
Po audiencji, która trwała ponad dwie godziny poprosiłem o rozmowę Janusza Kotańskiego, ambasadora Polski przy Stolicy Apostolskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Sytuacja pandemiczna spowodowała, iż doroczne spotkanie Papieża Franciszka z ambasadorami akredytowanymi przy Stolicy Apostolskiej miało odbyć się nie jak tradycyjnie - tuż po Święcie Objawienia Pańskiego - ale wyjątkowo późno, bo 25 stycznia br. Ostatecznie zostało przesunięte na 8 lutego, z powodu niedyspozycji zdrowotnej (atak rwy kulszowej) Ojca Świętego, za co Franciszek na wstępie swojego wystąpienia przeprosił zgromadzonych dyplomatów.
Reklama
Spotkanie odbyło się w nowej formule. Poszczególne państwa były reprezentowane jednoosobowo przez ambasadora (bez małżonków oraz bez zastępców; jedynie w razie nieobecności ambasadora obecny był jego zastępca). Nastąpiła także zmiana miejsca – w tym roku wysłuchaliśmy alokucji Papieża Franciszka w Sali Błogosławieństw. Również pamiątkowe zdjęcie z audiencji wykonane zostało tutaj, a nie jak zwykle w Kaplicy Sykstyńskiej. Co więcej, nie stanęliśmy wokół Ojca Świętego, lecz pozostaliśmy na swoich miejscach. Miłym zaskoczenie dla uczestników spotkania był natomiast fakt, iż możliwa była jednak krótka, osobista wymiana zdań z Papieżem.
- Czy poproszono Ambasadorów z zachowanie jakiś szczególnych środków ostrożności?Reklama
Niewątpliwie, zdecydowanie mniejsza liczba obecnych była wynikiem sytuacji pandemicznej, wszyscy dyplomaci mieli maseczki, przy czym większość z nas zdjęła je przy symbolicznym bacciamano, które tym razem odbyło się bez ucałowania bądź uścisku papieskiej dłoni, z zachowaniem dystansu. Ale o jakiś nadzwyczajnych i dodatkowych obostrzeniach nie było mowy.
Włodzimierz Rędzioch
Oczywiście, tegoroczna alokucja skoncentrowana była na wielorakich skutkach pandemii. Franciszek mocno akcentował jej globalny wymiar, tj.: ogólnoświatowy zasięg i, w konsekwencji, pogłębienie istniejących i powiązanych ze sobą kryzysów: klimatycznego, żywnościowego, gospodarczego i migracyjnego. Papież wyraźnie podkreślił , iż mamy do czynienia z „kryzysem antropologicznym”, dotyczącym „samej koncepcji osoby ludzkiej i jej transcendentnej godności.” Tym samym Franciszek daje nam sygnał, iż niezależnie od innych bardzo ważnych skutków pandemii, nie możemy zapominać o wymiarze duchowym i transcendentnym człowieka. Podkreślił także znaczenie aspektu religijnego w życiu społeczeństw, którego nie można „anulować”. Konkludując, powiedział: „troska o ciało nigdy nie może być oddzielana od troski o duszę.” Myślę, iż w tym trudnym czasie, było to bardzo ważne przypomnienie. Istotne było też upomnienie się następcy Świętego Piotra o wolność religijną w świecie, a zwłaszcza na umęczonym Bliskim Wschodzie. Z wielką troska mówił też Papież o ciężkiej sytuacji chrześcijan w Libanie.
- Czy Franciszek wspomniał coś o Polsce, o Janie Pawle?Reklama
Oczywiście ! Jestem niesłychanie rad, że Franciszek przypomniał – cytuję: „z cennego Magisterium o rodzinie ” Świętego Jana Pawła II, a konkretnie z Jego posynodalnej Adhortacji apostolskiej „Familiaris consortio” z 1981 r., m.in. stwierdzenie, iż małżeństwo i rodzina „stanowią jedno z najcenniejszych dóbr ludzkości”. Ma to swoją wyjątkową wymowę w sytuacji, kiedy kontestuje się wartość tradycyjnego modelu rodziny.
Papież przypomniał też 100. lecie urodzin „Wielkiego Papieża św. Jana Pawła II, które przypadło w ubiegłym roku.
- Czy miał Ambasador okazję zamienić kilka słów z Papieżem?Tak, jest to zawsze wzruszające przeżycie! Przede wszystkim podziękowałem gorąco Ojcu Świętemu za słowa wypowiedziane o Świętym Janie Pawle II, Zapewniłem też, iż w Polsce modlimy się w intencji obecnego Następcy Świętego Piotra, co Franciszek przyjął z zadowoleniem i uśmiechem.