13 sierpnia br., w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi
Panny, w 80. rocznicę zwycięstwa Wojska Polskiego nad armią bolszewicką
w 1920 r., znanego w historii jako Cud nad Wisłą, w doroczne święto
Polskich Weteranów i w dniu dedykacji pomnika poświęconego Maryi
Wniebowziętej - Hetmanki Wojska Polskiego, doszła do sanktuarium
Amerykańskiej Częstochowy kolejna - 13. Piesza Pielgrzymka z parafii
Świętych Piotra i Pawła w Great Meadows. Była to Pielgrzymka Jubileuszowa
Roku 2000, najliczniejsza z dotychczasowych. Obliczono, że wzięło
w niej udział ok. 1700 pątników. W ciągu 4 dni przemaszerowaliśmy
blisko 100 km drogi. Pątnikom towarzyszyło dwóch polskich biskupów:
bp Bogdan Wojtuś z Gniezna i bp Tomasz Weński z Miami na Florydzie.
Pogoda była wprost wymarzona. Tylko jeden raz spadł na
nas rzęsisty deszcz. Byliśmy wdzięczni za ten gest Bożej łaski oczyszczenia...
Pielgrzymi spali pod namiotami w parkach strzeżonych czy na polanach
pod gwiazdami amerykańskiego nieba. Wszystko to wyglądało bardzo
kolorowo, malowniczo, bajecznie, niemal romantycznie...
Pielgrzymowanie odbywało się pod hasłem: "Z Maryją w
nowe millennium". Każdy z pątników przy zapisywaniu otrzymał odznakę
tegorocznej pielgrzymki. Księża pątnicy głosili słowo Boże, konferencje
oraz słuchali spowiedzi w czasie marszu. Wielką pomoc dla nas stanowili
śpiewacy, muzykanci z grupy młodzieżowej "Przystań" w Nowym Jorku.
Nie tylko umilali nam drogę pięknym śpiewem i muzyką, ale byli dla
nas wszystkich natchnieniem bezinteresownej miłości i służby. Momentem,
na który czekaliśmy najbardziej każdego dnia, była, oczywiście, Msza
św.
Na czele każdej grupy niesiony był krzyż Jezusa Chrystusa
oraz obraz Jasnogórskiej Pani. To Jezus i Maryja odbywali piesze
pielgrzymki do świętego miasta Jerozolimy każdego roku. Oni teraz
też szli przed nami i z nami, wskazując drogę do "duchowej stolicy"
Polonii Amerykańskiej. Jakże często rozlegał się śpiew polskich pątników
po lasach i polach amerykańskich, przypominających nam żywo polski
krajobraz: "Do Częstochowy, prowadzisz nas. Do Częstochowy przez
pola, las. Do Częstochowy wiedzie nasz szlak, by Ci, Maryjo, powiedzieć:
´tak´". Częstochowska Pani, "Matka Emigrantów", była naszą siłą.
Jej czarna, zraniona twarz była zwierciadłem, w którym odbija się
męczeńska historia katolickiej Polski, jak również historia osobista
każdego z nas, na szlaku pątniczym w obcej ziemi. Gdy już szczęśliwie
doszliśmy do Amerykańskiej Częstochowy i kiedy po raz pierwszy ujrzeliśmy
więżę jasnogórską, upadłszy na kolana, śpiewaliśmy jednym głosem
i jednym sercem, trzykrotnie: "O, Maryjo, witam Cię. O, Maryjo, kocham
Cię. O, Maryjo, pobłogosław wszystkie dzieci swe...". A później uroczysta
Msza św. koncelebrowana przez 30 kapłanów, homilia bp. Bogdana Wojtusia,
śpiewy oraz podziękowania w różnych językach wypełniły świątynię
radością bez miary...
Dziś wznosimy wdzięczne serca do Maryi Jasnogórskiej, "
danej nam jako znak nadziei i zwycięstwa nad złośliwym wrogiem",
i dziękujemy za te dni modlitwy, pokuty, duchowego ubogacenia. Zapewne
były to dni obfite w łaskę Boga, dni szczęśliwe i błogosławione,
bogate w radość, przyjaźń i miłość, która "jedyna jest i nie zna
końca". To wszystko zabieramy z sobą na nasze codzienne drogi życia.
Z utęsknieniem oczekujemy na nowe spotkania wielkiej rodziny dzieci
polskich i dzieci Kościoła na nowym szlaku pątniczym w 2001 r. Daj
nam, Panie Boże!
Pomóż w rozwoju naszego portalu



