Oto czytamy w Dzienniczku następujący opis: Dziś powiedział mi Pan: pragnę, aby kapłani głosili to wielkie miłosierdzie Moje względem dusz grzesznych. Niech się nie lęka zbliżyć do Mnie grzesznik. Palą Mnie płomienie miłosierdzia, chcę je wylać na dusze ludzkie. I w innym miejscu Dzienniczka czytamy: Skarżył się Jezus do mnie tymi słowy: Nieufność dusz rozdziera wnętrzności Moje. Jeszcze więcej Mnie boli nieufność duszy wybranej. Pomimo niewyczerpanej miłości Mojej – nie i Mi, nawet śmierć Moja nie wystarcza im. Biada duszy, która ich nadużyje (Dz. 50).
O jak wielkie jest miłosierdzie Pańskie! Jak wielka cierpliwość Boża do nas grzeszników! Kochające Serce Jezusa, otwarte włócznią żołnierza, nie zamknęło się nigdy na ludzkie nieszczęścia, błędy i słabości. Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska Boża! Bóg, który jest Miłością, nie oszczędził własnego Syna, ale wydał Go za nas.
Dziś Chrystusowe Serce, jest źródłem Miłosierdzia, źródłem „przedziwnym”, bo płonącym. Zazwyczaj źródło kojarzy nam się z wodą, z płynącą cienkimi strumieniami wodą, która gasi ludzkie pragnienie. Takie jest Serce naszego Zbawiciela. Bijące od zawsze i kochające nas mimo naszej nędzy. Nie zraziło się bólem i cierpieniem zadanym przez nasze grzechy ale zawsze cierpliwe i kochające bije obok naszego człowieczeństwa, bije w nas, tak często zeszpeconych przez grzech.
Panie Jezu, cichy i pokorny, o sercu cierpliwym i pełnym miłosierdzia, pomóż nam spłonąć w ogniu Twojej miłości. Nie pozwól nigdy odłączyć się od Ciebie, ale daj, byśmy zaufali Twemu miłosierdziu i z ufnością powtarzali: Jezu, ufam Tobie.