Reklama

"W jednej ręce trzymam Biblię, w drugiej - gazetę"

Niedziela Ogólnopolska 3/2003

S. Elena Bosetti

ks. Ryszard Rosa SSP

S. Elena Bosetti

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pod koniec 2002 r. gościła w Polsce (i pracowała) s. Elena Bosetti, pasterzanka, znana odbiorcom stacji telewizyjnej RAI UNO - nie tylko we Włoszech - z programu "Motywy wiary".
Przyjechała do naszego kraju, by m.in. zrealizować materiał do swojej telewizyjnej audycji.

ANNA SOJKA: - Przyjechała Siostra do Polski, aby zrealizować dla włoskiej stacji telewizyjnej RAI UNO programy w: Częstochowie, Łagiewnikach, Oświęcimiu i Warszawie. Zanim będziemy rozmawiać o szczegółach związanych z tą misją, prosimy o przedstawienie się Czytelnikom "Niedzieli".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

S. ELENA BOSETTI: - Jestem siostrą ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Dobrego Pasterza, znanych także jako siostry pasterzanki. To trzecie zgromadzenie żeńskie powołane do istnienia przez ks. Jakuba Alberione, po Córkach Świętego Pawła i Pobożnych Uczennicach Boskiego Mistrza. Pasterzanki są włączone bezpośrednio w działalność Kościoła lokalnego, pracują w duszpasterstwie ewangelizacyjnym. Nauczanie rozpoczęłam w 1980 r. Gdy miałam 22 lata, uczyłam już w Instytucie Nauk Religijnych (1988) egzegezy Nowego Testamentu. Wtedy po raz pierwszy oddano katedrę Nowego Testamentu kobiecie - to już prawie15 lat... Obecnie wykładam teologię biblijną na Uniwersytecie Gregoriańskim, a więc w moich wykładach uczestniczą przyszli kapłani z ponad 120 państw świata. Nauczam także w diecezji w Modenie: głoszę rekolekcje, prowadzę dni skupienia. We wspólnocie, w której obecnie jestem, a która jest centrum animacji biblijnej, prowadzę tzw. Szkołę Słowa - wykłady na temat Ewangelii lub któregoś z argumentów biblijnych.

- Jak wygląda współpraca Siostry z telewizją RAI UNO?

- Zostałam zaangażowana w bardzo szerokie duszpasterstwo biblijne, czyli w głoszenie Ewangelii w telewizji RAI UNO - w najbardziej popularnym programie telewizji włoskiej. Zaproszona zostałam przez Konferencję Episkopatu Włoskiego - jestem pierwszą kobietą, która tłumaczy Ewangelię w TV.
Poprzednio program prowadził o. Raniero Cantalamessa, który jest znany jako kaznodzieja Domu Papieskiego. Później ja prowadziłam program przez rok. Potem wrócił ojciec Raniero, a potem znowu ja prowadziłam program. Obecnie uzupełniamy się. Myślę, że nasz Założyciel byłby z tego zadowolony; marzył o duszpasterstwie wspólnym, mężczyzn i kobiet - co jest korzystne dla Kościoła. Podporą w tym działaniu jest Jan Paweł II, który uznaje i docenia wszystkie charyzmaty i dary, jakich Bóg udzielił kobiecie.

Reklama

- Jaki charakter mają realizowane przez Siostrę programy?

- Jest to rodzaj duszpasterstwa biblijnego. Chodzi mi o to, by także przez środki społecznego przekazu była głoszona Ewangelia. By nie była to jedna ze zwyczajnych katechez, ale rodzaj lectio divina, opartej na niedzielnym słowie Bożym. Oczywiście, w miarę możliwości, ponieważ występ w telewizji jest także spektaklem - o tym zawsze trzeba pamiętać. Dlatego próbuję trzymać w jednej ręce Biblię, a w drugiej - gazetę. Gazetę, ponieważ w niej ukazane jest konkretne życie ludzi, współczesność, pragnienia narodu, cierpienia danej społeczności; dlatego szukam aktualizacji słowa Bożego. W Polsce zrealizowałam program październikowy, zamknęłam go w największym w Polsce sanktuarium maryjnym - na Jasnej Górze. Przygotowałam także 4 odcinki listopadowe, którymi chciałam zakończyć rok liturgiczny. Uznałam, że dobre będzie przedstawienie 4 różnych modeli świętości. 2 listopada w Oświęcimiu, gdzie możemy spotkać wiele wspaniałych świętych postaci chrześcijan (i nie tylko chrześcijan), którzy stali się wielkimi świadkami, szczególną uwagę skierowałam na św. Edytę Stein - s. Teresę Benedyktę od Krzyża i św. Maksymiliana Marię Kolbego. W następnych odcinkach przedstawiony został temat świętości w Polsce; w Krakowie odwiedziłam sanktuarium Bożego Miłosierdzia związane z osobą św. s. Faustyny; z Warszawy ukazałam postacie kard. Wyszyńskiego i ks. Popiełuszki. Jeszcze nie są "oficjalnymi" świętymi, ale wzorami świętości. Tematem głównym była więc świętość, która inspiruje do wypełnienia, realizacji życia chrześcijańskiego. Papież powtarza, że świętość jest wyższą jakością życia.

- Czy realizowała Siostra programy w innych krajach?

- Tak, w Izraelu. W Roku Jubileuszowym, a był to mój pierwszy rok w telewizji. Chciałam zaprowadzić widzów-pielgrzymów do Ziemi Świętej. Odwiedziliśmy miejsce chrztu Chrystusa, zobaczyliśmy Morze Martwe, Święty Grób i wiele miejsc złączonych z Ewangeliami niedzielnymi.

- Kiedy emitowany jest program prowadzony przez Siostrę i jaki jest jego odbiór?

- W soboty o godz. 17.30. Przedstawiam wtedy liturgię niedzielną - rozpoczynamy ją w sobotę wieczorem, po pierwszych niedzielnych Nieszporach, bo w niedzielę trzeba wejść już przygotowanym do słuchania słowa Bożego.
RAI UNO ma wielu odbiorców, ponad 2 mln widzów w samych Włoszech. Otrzymujemy bogatą korespondencję. Mamy stronę internetową i wiele listów przychodzi pocztą elektroniczną. Niektóre listy to autentyczne "spowiedzi". Jest to także możliwość kontaktu z osobami, które deklarują się jako ateiści. Wielu ludziom odpowiadałam publicznie. To dziwne - uważają się za niewierzących, ale odczuwają tęsknotę za Bogiem, za Jego słowem. Bóg szuka nas i znajduje jak Dobry Pasterz. Staram się odpowiadać najlepiej jak umiem, ale potem zwracam się do Boga: Boże, zrób całą resztę, bo ja nie jestem odpowiednia. W ten sposób rodzi się tajemniczy dialog - ktoś wstępuje do wspólnoty religijnej, dziewczyny decydują się zostać zakonnicami, są osoby, które przechodzą do grona osób wierzących. Czasami ktoś z wyznania protestanckiego przechodzi na wiarę katolicką. Transmisje satelitarne docierają wszędzie - utrzymuję kontakt z telewidzami w krajach skandynawskich, a także w Ameryce Łacińskiej, w Albanii, krajach Europy Wschodniej, mam wielu korespondentów z Rumunii...

- W jaki sposób przygotowuje się Siostra do programu? Skąd pomysły, natchnienie?

- Próbuję modlić się danym tekstem, w ten sam sposób, jak wówczas gdy mam prowadzić lectio divina dla wiernych czy moich sióstr. Modlę się i proszę: Panie, co chcesz powiedzieć tym ludziom swoim słowem? I daję się prowadzić dobrym impulsom rzeczy, które widzę w danym miejscu. Skąd przychodzi inspiracja? Po prostu - odpowiadam często "na gorąco" na postawione przez ludzi pytania. Wydaje mi się, że był to jeden ze sposobów nauczania Chrystusa: także Jemu stawiano pytania i On na nie odpowiadał. Odpowiadał przykładami, przypowieściami, czasem gestami. Telewizja pod pewnym względem mnie ogranicza - mam wyliczony czas: 15 minut, 10, 14. Ale ma to także dobre strony; w przekazie telewizyjnym istnieje "body language" (język ciała) - mogę wyrazić się nie tylko słowem, ale mimiką - gestykuluję, okazuję uczucia, czasami się wzruszam, ponieważ przeżywam i czuję słowo, a kiedy słowo to żyje we mnie, zdarza się, że widzowie także je przeżywają.

- W życiu Siostry miało miejsce wyjątkowe wydarzenie. Mówiła Siostra o tym we włoskim programie. Czy zechce Siostra opowiedzieć o tym Czytelnikom "Niedzieli"?

- To historia, która bardzo poruszyła widzów - dowiedzieli się, że siostra może mieć adoptowane dziecko. Była to historia o mamie, która porzuciła swoją rodzinę i odeszła, gdy zakochała się w innym mężczyźnie. Ojciec, jej mąż, był człowiekiem chorym, został z pięciorgiem dzieci, a więc ubóstwo, choroba, brak żony - najmniejsze z dzieci miało dwa lata. Byłam w Limie, by wygłosić kilka konferencji dla moich sióstr - to one przedstawiły mi ten przypadek, aby opowiedzieć o nim we Włoszech. Przypadało właśnie 25-lecie moich ślubów zakonnych, więc siostry zapytały mnie, co chciałabym w prezencie. A ja odpowiedziałam: chciałabym dziecko, by móc opiekować się nim, utrzymywać je, by pomóc ojcu w jego trudnym zadaniu. Oczywiście, chodzi tu o adopcję "na odległość"; utrzymuję kontakt listowny, a czasami potrzeba "trochę" postu, umartwienia, np. nie kupując jakiejś rzeczy czy rezygnując z pizzy, mogę przesłać to, co zaoszczędziłam, "memu" dziecku i jego rodzinie.

- I jeszcze jedno pytanie: Jak Siostra przeżywa Jasną Górę?

- Na Jasnej Górze ujął mnie wymiar uczuciowy odnoszenia się Polaków do Bożej Matki. Powiem w telewizji, że ta święta Ikona ma w sobie szczególną moc przyciągającą. To Oblicze słodkie i smutne, szlachetne, a jednocześnie tak zranione, jakby chciała swą twarzą powiedzieć o wszystkich cierpieniach Polski. Tutaj widzę ten związek tak drogiej wszystkim Ikony z historią narodu, który tak wiele wycierpiał. Chcę także powiedzieć, że z Polski wywożę wielką nadzieję. Papież powiedział przed Szczytem Sanktuarium Jasnogórskiego, że jest to miejsce wielkiej nadziei. To Maryja jest wielką nadzieją, zawsze pozdrawia się Ją jako Matkę Boga, ale także jako Jutrzenkę i nawet jeśli teraz doświadczamy zła, ciemności, przebywania w przepaści - patrząc w Maryję, wyprzedzamy tę wielką nadzieję, bo Maryja jest ikoną Kościoła, który zmierza na spotkanie z Oblubieńcem, który już tutaj, na ziemi, jest wyobrażony w Maryi. Jest Ona znakiem żywej nadziei, bo gdy kontemplujemy tę Niewiastę obleczoną w słońce, widzimy, czym także my będziemy w wieczności - oblubieńcami naszego Pana.
Muszę również dodać, że uderzyła mnie bardzo serdeczność Polaków, a szczególnie serdeczność i szczerość, jakimi zostałam otoczona przez moich braci i siostry z Rodziny Świętego Pawła. Dlatego w Polsce poczułam się jak w domu. I nawet jeżeli było zimno, nie odczuwałam tego.

- W imieniu Redakcji i Czytelników "Niedzieli" dziękuję, że zechciała Siostra, mimo bardzo napiętych terminów, opowiedzieć o swojej ewangelizacyjnej posłudze.

Podziel się:

Oceń:

2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Papież: wynegocjowany pokój lepszy niż niekończąca się wojna

2024-04-25 07:41
Papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Papież Franciszek

W wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej CBS Franciszek wezwał do zaprzestania wojen na Ukrainie, w Strefie Gazy i na całym świecie. Przypomniał, że w Kościele jest miejsce dla każdego: jeśli ksiądz w parafii nie wydaje się przyjazny, poszukaj gdzie indziej, zawsze jest miejsce, nie uciekaj od Kościoła, jest wspaniały - stwierdził Ojciec Święty.

Więcej ...

Watykan: niebawem dokument na temat rozeznawania objawień

2024-04-24 09:52

Adobe Stock

Dykasteria Nauki Wiary kończy prace nad nowym dokumentem, który określi jasne zasady dotyczące rozeznawania objawień i innych tego typu nadprzyrodzonych wydarzeń - powiedział to portalowi National Catholic Register jej prefekt, Victor Fernández, zaznaczając, iż zawarte w nim będą „jasne wytyczne i normy dotyczące rozeznawania objawień i innych zjawisk”.

Więcej ...

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Wiara

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Św. Marek, Ewangelista

Święci i błogosławieni

Św. Marek, Ewangelista

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Kościół

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...