Po raz kolejny ulicami Chełma przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny. Uczestniczyło w nim ponad 300 osób. Wszyscy chcieli przypomnieć, że rodzina i życie od poczęcia jest najważniejszą wartością. Wśród uczestników marszu był ks. Tomasz Kancelarczyk ze Szczecina, prezes Fundacji Małych Stópek.
Na pomysł organizacji Marszu dla Życia i Rodziny w Chełmie kilka lat temu wpadł Edward Czuwara, przewodniczący chełmskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”. Pierwszy marsz odbył się w 2016 r. Choć początkowo uczestniczyła w nich niewielka grupa ludzi, to z czasem dołączali kolejni obrońcy życia z parafialnych wspólnot i ruchów religijnych. W tym roku hasłem marszu były słowa: „I ślubuję ci”. Wydarzenie wspólnie zorganizowały dwie chełmskie parafie: Narodzenia Najświętszej Maryi Panny oraz Świętej Rodziny. Koordynatorami byli Edward Czuwara i ks. Karol Mazur.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Marsz rozpoczął się od koncelebrowanej Mszy św. sprawowanej w sanktuarium Matki Bożej Chełmskiej pod przewodnictwem ks. Tomasza Kancelarczyka prezesa Fundacji Małych Stópek. – Marsz jest przypomnieniem o świętości małżonków, wołamy do Boga, aby świętość każdego życia od momentu poczęcia aż do śmierci była szanowana - powiedział na początku Liturgii ks. kan. Andrzej Sternik, kustosz sanktuarium Matki Bożej Chełmskiej. Homilię wygłosił ks. Tomasz Kancelarczyk. Na początku przybliżył zebranym cele działania fundacji. Wspomniał też o pięknie życia i miłości, zapisanych na kartach Ewangelii. Wskazał na potrzebę wdrażania w życie zasad ewangelicznych wypływających z nauczania Jezusa. Mówił o potrzebie obrony każdego życia danego od Boga. Przypomniał słowa przysięgi małżeńskiej i związaną z nimi trwałość sakramentalnego małżeństwa zawartego przed Bogiem przez mężczyznę i kobietę. - Małżeństwo jest błogosławieństwem a nie ciężarem, jak sądzą niektóre środowiska - podkreślał ks. Kancelarczyk.
Reklama
Bezpośrednio po zakończonej Eucharystii sprzed sanktuarium Matki Bożej Chełmskiej wyruszył Marsz dla Życia i Rodziny, w którym szło ponad trzysta osób. Udział w wydarzeniu wzięły całe rodziny z dziećmi, młodzież, osoby starsze, babcie, dziadkowie, byli też księża z chełmskich parafii. Marsz w codzienności ma realizować swój podstawowy cel, jakim jest ochrona życia na wszelkich jego etapach oraz przywiązania do rodziny, rozumianej w zgodzie z prawem naturalnym jako trwały, stabilny i nierozerwalny związek jednej kobiety i jednego mężczyzny.
- Wierzymy razem, życie jest darem! Uśmiech malucha, dodaje ducha! Hej, hej, hej, Życie jest okey! Tato głową rodziny, dbamy o to i tym się szczycimy! - skandowali po drodze uczestnicy. „Nie boję się, gdy ciemno jest. Ojciec za rękę prowadzi mnie” - śpiewali znany przebój zespołu Arka Noego. Wśród wielu kolorowych flag i transparentów oraz tablic wznoszonych ku górze szczególnie wyróżniał się olbrzymi baner o treści: Wybieram życie. Został specjalnie przywieziony ze Szczecina przez ks. Kancelarczyka i był na trasie niesiony przez kilkudziesięciu uczestników tej radosnej manifestacji. – Jesteśmy już kolejny raz na tym marszu, idziemy bo nie wstydzimy się, że mamy normalną rodzinę katolicką, a życie opieramy na wierze – mówiła Teresa z mężem Antonim. – Rodzina jest sama radością i to taką Bożą radością - mówił Daniel. – Rodzina tak wiele dobra wnosi do naszego polskiego życia społecznego, że musimy jej bronić za wszelka cenę - mówił Jarosław. – Dzisiaj na tym marszu jesteśmy wspólnotą o wielkiej sile, pokazujemy że gdy codzienność zawierza się Bogu, to nie ma problemów których byśmy nie pokonali, bo Bóg jest z nami - mówiła Renata.
Chełmski Marsz dla Życia i Rodziny, pełen radosnego śpiewu i transparentów przeszedł ulicami: Lubelską, plac Łuczkowskiego, Lwowską, Wieniawskiego aż do parafii Świętej Rodziny. Ostatnim punktem tego wydarzenia był rodzinny festyn na terenach otaczających kościół parafialny.
Reklama
Fotorelacja na https://www.facebook.com/Niedziela-Lubelska-112621833628172