Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Parafia św. Mikołaja w Szczecinie

Ikonostas w cerkwi św. Mikołaja

Leszek Wątróbski

Ikonostas w cerkwi św. Mikołaja

Z ks. Pawłem Stefanowskim, proboszczem parafii św. Mikołaja w Szczecinie, rozmawia Leszek Wątróbski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Leszek Wątróbski: – Jak doszło do powstania waszej parafii?

Ks. Pawłem Stefanowski: – Parafia prawosławna w Szczecinie istnieje już ponad pół wieku. Utworzono ją jeszcze przed Akcją Wisła, w pierwszej połowie 1946 r. Przy końcu 1951 r. powstała diecezja wrocławsko-szczecińska, a proboszczem parafii i zarazem tutejszym dziekanem został o. Jan Ignatowicz. Według ówczesnego sprawozdania w Szczecinie mieszkało ok. siedmiuset prawosławnych parafian. Wśród wszystkich świątyń naszego dekanatu dwie znajdowały się w domach mieszkalnych. Jedną z nich była cerkiew przy ul. Bogusława w Szczecinie, w mieszkaniu proboszcza. Dopiero na początku lat 60. XX wieku nasza parafia otrzymała pomieszczenie na cerkiew w oddzielnym domu przy ul. Wawrzyniaka. Cerkiew św. Mikołaja mieściła się tam do roku 2012.

– Jest Ksiądz proboszczem parafii św. Mikołaja od grudnia 1996 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Moja rodzina wywodzi się z Bielanki i Uścia Gorlickiego, dawniej Ruskiego. Studiowałem slawistykę, przez dwa lata byłem w USA. Po powrocie wstąpiłem do seminarium duchownego w Warszawie. Naszą parafię tworzą Ukraińcy, Białorusini, Polacy, Rosjanie, Grecy, Łemkowie, Gruzini oraz inni. Duże zróżnicowanie narodowościowe. Wcześniej kazania w cerkwi były wygłaszane tylko po rosyjsku. Zauważyłem, że dla wielu młodych ludzi kazanie w tym języku jest niezrozumiałe. Przeszedłem więc na język polski, ukraiński i rosyjski.

– Parafia ma nową cerkiew. Co zmieniło się u was od czasu przeprowadzki z Wawrzyniaka?

– Sama przeprowadzka to już była wielka zmiana jeśli chodzi o życie parafii i jej struktury. Przy Wawrzyniaka naszą lokalizację można było uznać za ukrytą. Obecną, przy ul. Zygmunta Starego, uznać już można za zupełnie normalną. Nasza nowa cerkiew jest bardzo wyeksponowana. Widać ją w mieście już z daleka i trudno jej nie zauważyć. Myślę, że nowi emigranci, którzy zamieszkali w Szczecinie czasowo lub na stałe, nie muszą jej wcale szukać ani się zbytnio o nią pytać. Widać to zresztą po ilości ludzi przychodzących tu na nabożeństwa. Działka pod budowę nowej cerkwi miała ok. 1500 m2. Na placu tym zbudowaliśmy naszą nową świątynię parafialną oraz odbudowaliśmy dom parafialny. Cerkiew zaprojektował inż. architekt Marek Gnaś ze Szczecina w stylu bizantyjskim, na bazie krzyża greckiego. Świątynia może pomieścić ok. pięciuset osób. Cerkiew ma długość 26 m, szerokość 16 m i wysokość 27 m. Jej kopuły z krzyżem widać już nawet z dworca kolejowego.Jest to wreszcie cerkiew z prawdziwego zdarzenia, nie ujmując nic naszej wcześniejszej świątyni na Wawrzyniaka, która przez długi okres dobrze nam służyła. Z tego co wiem, to nasz nieżyjący już ordynariusz diecezji wrocławsko-szczecińskiej abp Jeremiasz marzył zawsze, aby w Szczecinie stanęła duża cerkiew wolnostojąca, która będzie spełniała wszystkie potrzebne jej normy kanoniczne. Jego marzenia udało się spełnić dopiero na początku XXI wieku. Otrzymaliśmy, w roku 2002, od miasta plac, na którym stoi dziś cerkiew, uważana przez wielu szczecinian za ciekawy obiekt architektury sakralnej.

Reklama

– Budowa Waszej nowej świątyni rozpoczęła się w roku 2004

– W tym samym roku miało miejsce uroczyste poświęcenie kamienia węgielnego. Uroczystościom przewodniczył abp Sawa, metropolita warszawski i całej Polski, zwierzchnik naszej autokefalicznej Cerkwi. W poświęceniu kamienia węgielnego brali także udział inni biskupi naszej Cerkwi i goście z zagranicy. Budowa cerkwi postępowała szybko. Pierwsze nabożeństwo odprawione zostało już w grudniu w roku 2008, w dzień naszego patrona św. Mikołaja. Był to czas, kiedy nabożeństwa odprawiane były jednocześnie w cerkwi na Wawrzyniaka. Natomiast od końca 2009 r. przenieśliśmy wszystkie nabożeństwa do nowej cerkwi. Ciągle też trwały w niej jeszcze prace wykończeniowe, tak aby gotowa była do konsekracji. Trzeba było więc zamontować ikonostas i zbudować ołtarze. Zrobiliśmy też polichromie w ołtarzu. I w ten sposób przygotowaliśmy się do konsekracji cerkwi, która odbyła się we wrześniu 2011 r.

– Prace wykończeniowe trwały więc dalej...

– Zamontowane zostały dalsze polichromie. Prace przy nich trwały do końca 2015 r. Naszą świątynię wyposażyliśmy także w inne niezbędne do jej normalnego funkcjonowania przedmioty. Wykonał je jeden z najlepszych obecnie ikonografów w Polsce i na świecie Jarosław Wiszenko z Mielnika nad Bugiem.

– Parafię tworzą wierni. Jest ich coraz więcej od kilku ostatnich lat.


– Wielu nowych parafian, którzy pojawili się w ostatnich latach w Szczecinie, zamieszkało tu czasowo. Są na szczęście i tacy, którzy zostali tu na stałe i związali się z naszą parafią bliżej. Lwia część tej emigracji, głównie z Ukrainy, ale i Białorusi, Gruzji, Mołdawii czy Rumunii, uczestniczy w naszym życiu cerkiewnym. Tych aktywnych jest niestety ciągle zbyt mały procent. Mimo to dostrzec można zmianę ilościową z powolną tendencją wzrostową. Ilość naszych parafian, mających duchowy związek z cerkwią, systematycznie rośnie. Na Wawrzyniaka było ich ok. 700. Teraz jest znacznie więcej. W niedzielnej liturgii uczestniczy wprawdzie ok. 300 osób, ale na wielkie święta cerkiewne jest ich zdecydowanie więcej – nawet do 2 tys. Trudno jest tu dokładnie podać liczbę wiernych naszej parafii. Ludzi uczestniczących czasami w nabożeństwach jest zdecydowanie więcej niż tych, którzy uczestniczą w nich regularnie. I połowa z nich, z tych uczestniczących regularnie w naszych nabożeństwach, to wierni pochodząca z najnowszej emigracji.
Wielu z nich angażuje się w życie cerkiewne, uczestnicząc w nabożeństwach i we wspólnych modlitwach oraz parafialnych przedsięwzięciach. Ostatnio np. Prawosławne Stowarzyszenie św. Mikołaja, działające przy naszej parafii, organizowało wyjazd na święto parafialne do Berlina, do prawosławnej parafii św. Włodzimierza. I 50 proc. uczestników tego wyjazdu stanowili nasi wierni z najnowszej emigracji.
Nie prowadzimy natomiast żadnych statystyk procentowych i nie wiemy, która grupa narodowościowa jest dziś w naszej parafii najliczniejsza. Możemy bardziej mówić o obywatelach jakiegoś państwa. Tu najwięcej jest oczywiście Polaków, którzy od urodzenia mieszkają w naszym kraju. Jest też duża część należąca do emigracji – tej starszej, która zaczęła się zaraz o zakończeniu II wojny światowej i tej nowszej – sprzed 15-20 lat. Jest wreszcie grupa parafian z najnowszej emigracji – zarobkowej czy politycznej sprzed 2,3 czy 4 lat – głównie z Ukrainy. Są wreszcie Polacy czystej krwi, którzy dokonali konwersji na prawosławie. Śmiało mogę więc powiedzieć, że naszą parafię tworzy łącznie kilkanaście nacji. I że cerkiew stara się zawsze je łączyć, a nie dzielić czy nastawiać jednych przeciwko drugim. Cerkiew nie jest przecież miejscem sporów politycznych lecz domem Bożym. Jesteśmy Polską Autokefaliczną Cerkwią Prawosławną traktującą wiernych różnych narodowości z takim samym szacunkiem i godnością.

– Jak praktycznie wygląda w waszej parafii praca duszpasterska?

– Pracujemy z dorosłymi i dziećmi. Prowadzimy liczne spotkania w ramach naszych stowarzyszeń. Organizujemy też wyjazdy czy koncerty. Są również i inne formy współpracy. Dla nas bardzo ważny jest kontakt z wiernymi i udzielanie sakramentów św., w tym sakrament spowiedzi i Eucharystii. Te sakramenty budują duchowość naszej cerkwi. Ważne są dla nas także indywidualne relacje: duchowny – wierny i wreszcie lektura Biblii, modlitwy osobiste czy z psałterza. Pomocą w osiągnięciu duchowego zjednoczenie ze Stwórcą są w naszej cerkwi posty. I to od zawsze. Jest ich u nas naprawdę dużo, nawet bardzo dużo. Licząc je dokładnie, to stanowią one 1/3 roku liturgicznego. Wszystkie posty kształtują wnętrze człowieka, szczególnie naszą wolę. I wspierają nas w codziennej walce duchowej. Hartując przecież swoje ciało, hartujemy też i ducha.

– Zwiększająca się ilościowo liczba parafian, powoduje jednocześnie zwiększenie się obowiązków duszpasterskich...

– ...będziemy też musieli zdobyć ostatnie pozwolenia na budowę drugiego domu parafialnego – z salą parafialną, do organizacji wszelkich spotkań. Obecna sala, przewidziana na ok. 30 osób, nie daje nam takich możliwości, chociaż na spotkaniu wigilijnym musiało się w niej zmieścić 70 osób. Budowa ma ruszyć już w przyszłym roku. Nasz nowy dom parafialny będzie miał cztery kondygnacje użytkowe z dużą salą, w której będziemy się spotykać. W ten sposób chcemy powiększyć powierzchnię edukacyjno-duszpasterską z kancelarią, salami do katechezy i miejsce, gdzie rodzice będą mogli poczekać na swoje dzieci uczące się religii.

Podziel się:

Oceń:

2019-01-30 11:36

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Ukraina: sobór Mądrości Bożej w Kijowie zostanie zdigitalizowany

Kijowski sobór Mądrości Bożej

Wikipedia/ autor:Rbrechko na licencji Creative Commons

Kijowski sobór Mądrości Bożej

Kijowski sobór Mądrości Bożej, którego początki sięgają XI wieku, ma zostać zdigitalizowany w trójwymiarze – zapowiedział we wtorek na spotkaniu stowarzyszenia w niemieckim Greifswaldzie przewodniczący Europejskiego Stowarzyszenia Konserwatorów Katedr Wolfgang Zehetner. Powiedział, że zadecydowała o tym główna konserwatoka kijowskiej świątyni obawiając się sytuacji, że zabytkowa budowla może zostać zniszczona przez wojenny ostrzał. W takim przypadku cyfrowy szablon „znacznie ułatwiłby” jej rekonstrukcję.

Więcej ...

Rozważania na niedzielę: Jak rozpoznać oszusta?

2024-04-19 08:48

Mat.prasowy

Zaczęło się dość zwyczajnie – od zakupu żelazka w jednym z domów handlowych. Piękne, błyszczące, z obietnicą trwałości i gwarancji. Niestety, rzeczywistość szybko zweryfikowała te obietnice. To moje doświadczenie stało się punktem wyjścia do głębszej refleksji o tym, jak w naszym świecie pełnym najemników i chwilowych obietnic trudno jest znaleźć prawdziwą odpowiedzialność i wsparcie.

Więcej ...

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie najemnikiem!

2024-04-19 22:12

Archiwum bp Andrzeja Przybylskiego

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous