Reklama

Niedziela w Warszawie

Serce króla Sobieskiego

Od lewej: prof. Rajmund Gazda, ks. dr Janusz Bodzon i o. dr. Gabriel Bartoszewski

Artur Stelmasiak

Od lewej: prof. Rajmund Gazda, ks. dr Janusz Bodzon i o. dr. Gabriel Bartoszewski

Ponad 300-letnie serce króla Jana III Sobieskiego zostało zbadane przez naukowców. Podczas dziękczynnej Mszy św. serce zostało złożone w Kaplicy Królewskiej kościoła Ojców Kapucynów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Eucharystia, w czasie której dziękowano za życie wielkiego króla z okresu I Rzeczypospolitej, sprawowana była w kameralnym gronie w bocznej kaplicy kościoła pw. Przemienienia Pańskiego, który został wybudowany z fundacji króla Sobieskiego. I choć pogromca tureckich muzułmanów spod Wiednia pochowany jest w krypcie św. Leonarda na Wawelu, to swoje serce pozostawił w skromnym kościele przy ul. Miodowej. – Naszą Eucharystią chcemy zakończyć proces związany z inspekcją serca króla Jana III Sobieskiego. Przez trzy miesiące, dzięki wsparciu Fundacji Orlen Dar Serca, udało się odnowić również sarkofag – mówił o. Kazimierz Synowczyk, gwardian klasztoru kapucynów. – Módlmy się za wielkiego króla, który ocalił Europę przed Turkami, aby jego dziedzictwo nie zostało roztrwonione, aby Europa zachowała swoją chrześcijańską tożsamość.

Królewskie pragnienie

W proces badania królewskiego serca od początku zaangażowany był o. dr Gabriel Bartoszewski OFM Cap oraz kanclerz kurii metropolitalnej ks. dr Janusz Bodzon, który przyniósł do kapucynów zgodę od kard. Kazimierza Nycza na rozpoczęcie badań prof. Tadeusza Dobosza z Uniwersytetu Wrocławskiego. Ksiądz kanclerz w imieniu metropolity warszawskiego przewodniczył Mszy św. dziękczynnej. – Serce wyraża najgłębsze pragnienia i dążenia, które są w człowieku. Dlatego dziś przy grobowcu serca króla Jana przyjrzyjmy się pragnieniom władcy, który poświęcił całe swoje życie obronie Rzeczypospolitej – mówił ks. Bodzon.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podczas homilii kapłan przypomniał, że Sobieski prowadził wiele wojen w obronie naszej Ojczyzny, a zwycięska bitwa z Turkami pod Wiedniem była ukoronowaniem jego dzieła budowania silnej Rzeczypospolitej. Był także dobrym królem w czasach pokoju. Wystarczy wspomnieć społeczność muzułmanów w I Rzeczpospolitej czyli losy Tatarów, którzy podczas wypraw wojennych dostali się do niewoli, a później zostali osadzeni w północno-wschodniej części naszego kraju.

Reklama

Władysław Syrokomla opisał czasy, gdy Polska w XVIII wieku była coraz bardziej rozszarpywana. Wówczas imperium Osmańskie wysłało potajemnie do Tatarów swoich posłów, by jako współwyznawcy muzułmanie zaatakowali wspólnie z nimi Rzeczypospolitą. W odpowiedzi od Tatarów usłyszeli, że oni RP traktują jak swoją matkę i każdemu, „kto wyciągnie rękę przeciwko naszej matce, będziemy traktowali jak wściekłego psa”. – Dzięki mądrości takich władców jak Sobieski nawet wrogowie Rzeczpospolitej szybko uznawali ją za swoją ojczyznę, której byli gotowi bronić – wskazał ks. Bodzon.

Wota Sobieskiego

Król Jan III Sobieski był także człowiekiem wielkiej wiary. Za wygraną Kampanię Wiedeńską, która obroniła Europę przed zalewem muzułmanów, papież Innocenty nadał mu tytuł Defensor Fidei, czyli Obrońcy Wiary. Kościół kapucynów jest wyrazem królewskiego dziękczynienia za zwycięstwo pod Wiedniem. Jednak największym wotum Sobieskiego jest Zakon Braci Mniejszych Kapucynów, których w 1683 r. sprowadził do Polski. Dziesięć lat wcześniej, po zwycięstwie nad Turkami pod Chocimiem, hetman Sobieski złożył ślub sprowadzenia zakonu. Z obietnicy danej Panu Bogu się wywiązał. – Choć król był doskonałym wodzem i miał wielką waleczną armię, to był świadomy swoich ograniczeń i tego, jak wiele zwycięstw zależy od Boga. Dlatego tak często Mu dziękował, składając liczne wota. Jednym z nich jest klasztor i kościół, w którym dziś się modlimy – mówił ks. Bodzon.

Nie wiadomo dokładnie, dlaczego król ślubował akurat sprowadzenie kapucynów. Najprawdopodobniej poznał kapucynów podczas swych podróży i studiów na Zachodzie Europy. Po sprowadzeniu do Polski zakonnicy mieszkali na Zamku Królewskim i pełnili funkcję kapelanów kaplicy królewskiej, ale także byli obecni w innych posiadłościach Sobieskiego.

Rok po śmierci króla w 1696 r. kapucyni zabrali go do siebie na Miodową. Dobrodzieja pochowano w katakumbach kapucyńskiego kościoła, a zabalsamowane serce umieścili w metalowej kasecie. W 1733 r. szczątki króla Jana i jego małżonki Marii Kazimiery przeniesiono na Wawel, pozostawiając u kapucynów jedynie serce. W 1830 r. przygotowano w bocznej kaplicy kościoła okazały sarkofag, w którym spoczęło królewski serce. – I do tamtej pory aż do września 2018 r. nikt do środka nie zaglądał – mówi „Niedzieli” o. Gabriel Bartoszewski, który z ramienia zgromadzania kapucynów nadzorował inspekcję królewskiego serca. – Dzięki inspekcji serce zostało zabezpieczone, ale także udało się odnowić sarkofag, zdobienia i koronę.

Reklama

Z tradycją i poszanowaniem

W obecności przedstawicieli kurii warszawskiej, braci kapucynów oraz zespołu konserwatorów wydobyto z sarkofagu urnę z sercem króla. Rozpoczęto równocześnie szczegółowe badania zawartości kasety oraz prace konserwatorskie przy sarkofagu pod kierunkiem konserwatora zabytków prof. Rajmunda Gazdy. – To serce sam król powierzył ojcom, którym zaufał. Z perspektywy tylu lat jestem pewien, że się nie zawiódł na kapucynach. Moim zdaniem król Jan III Sobieski jest spadkobiercą tego dorobku Rzeczypospolitej, który także dziś warto naśladować – mówił prof. Gazda.

Inspekcja wykazała, że z powodu korozji kasety, serce nie zachowało się w zwartej formie. Widoczne były fragmenty czarnej tkaniny oraz fragmenty roślin, które prawdopodobnie miały służyć zabalsamowaniu serca. Sam sarkofag nosił ślady bezskutecznej próby otwarcia, prawdopodobnie z czasów II wojny światowej. Samo serce uległo rozkładowi i ma konsystencję prochu. Szczątki zostały przebadane genetycznie oraz poddane procesowi naświetlania oczyszczającego z grzybów i mikroorganizmów. Królewskie serce zamknięte zostało w nowej urnie, która została zaplombowana woskową pieczęcią metropolity warszawskiego. Obok urny w specjalnej tubie został złożony dokument opisujący historię serca, sarkofagu oraz badań, które zostały przeprowadzone w 2018 r. „Zakon Braci Mniejszych Kapucynów, podejmując inicjatywę inspekcji serca, włożył wielki wysiłek, aby dokonać ją zgodnie z tradycją i poszanowaniem, wyrażając w ten sposób głęboką wdzięczność i miłość do własnego fundatora króla Jana III Sobieskiego” – czytamy w dokumencie, który potwierdza autentyczność królewskiego serca. – Nadszedł moment historyczny, aby to serce, które było przechowywane przez tyle wieków w naszej wspólnocie kapucyńskiej, złożyć dzisiaj ponownie w sarkofagu po wszystkie czasy – mówił na zakończenie uroczystości o. Gabriel Bartoszewski.

Podziel się:

Oceń:

0 0
2019-01-02 12:59

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

W drodze na Kahlenberg

Jan III Sobieski i królowa Marysieńka w drodze do sali reprezentacyjnej hotelu

Maria Fortuna-Sudor

Jan III Sobieski i królowa Marysieńka w drodze do sali reprezentacyjnej hotelu

Nie ulega wątpliwości, że Jan III Sobieski to był ostatni król Polski, za czasów którego mieliśmy takie zwycięstwa.

Więcej ...

Nuncjusz Jagodziński: przyjmuję tę nominację jako wyraz zaufania

2024-04-17 07:09
Na abp. Henryka Jagodzińskiego czeka Ghana

Archiwum prywatne

Na abp. Henryka Jagodzińskiego czeka Ghana

Przyjmuję tę nominację jako wyraz zaufania i zrobię wszystko, aby jej sprostać - mówi w rozmowie z KAI abp Henryk M. Jagodziński, nuncjusz apostolski w Ghanie, polski kapłan pochodzący z diecezji kieleckiej, odnosząc się do ogłoszonej dzisiaj przez Stolicę Apostolską nominacji na nuncjusza apostolskiego w Republice Południowej Afryki i w Lesotho.

Więcej ...

Bp Włodarczyk do salezjanów: pokora istotna w dialogu synodalnym

2024-04-17 17:54
Bp Krzysztof Włodarczyk

Karol Porwich/Niedziela

Bp Krzysztof Włodarczyk

„Istotną postawą w dialogu synodalnym jest pokora, która skłania każdego do bycia posłusznym woli Bożej i sobie nawzajem w Chrystusie” - uważa bp Krzysztof Włodarczyk, który był gościem XV Kapituły Inspektorialnej, jaka odbywa się w Pile. Uczestniczą w niej salezjanie z wielu krajów.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Jak wygląda moja wiara Jezusowi?

Wiara

Jak wygląda moja wiara Jezusowi?

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Św. Katarzyna Tekakwitha

Święci i błogosławieni

Św. Katarzyna Tekakwitha

Wpłynęła kara TVN za

Kościół

Wpłynęła kara TVN za "Bielmo. Franciszkańska 3"

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Gemma Galgani. Młoda święta stygmatyczka, do której...

Święci i błogosławieni

Gemma Galgani. Młoda święta stygmatyczka, do której...