Reklama

Głos z Torunia

Ciche zaproszenie

Wielką pasją s. Nikodemy jest muzyka i śpiew

Zdzisława Marszałkowska

Wielką pasją s. Nikodemy jest muzyka i śpiew

Często wydaje nam się, że Bóg milczy, nie opiekuje się nami lub nie daje znaków. Może wystarczy dobrze wsłuchać się w ciszę i nie opierać się Jego zaproszeniu do szczęścia? O powołaniu, ogromie Bożej miłości i cudach za sprawą św. Józefa z s. Nikodemą Sieczkoś, józefitką, rozmawia Ewa Melerska.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ewa Melerska: Jest siostra w Zgromadzeniu Sióstr św. Józefa blisko 30 lat. W jaki sposób Pan Bóg zaprosił siostrę do tej służby?

S. Nikodema Sieczkoś: Moje powołanie rozwijało się w klimacie ciepła rodzinnego, choć nie brakowało trudów i kłopotów. Tato ciężko pracował fizycznie, mama zajmowała się domem i nami, a była nas czwórka rodzeństwa. Byliśmy ubogą rodziną, często brakowało funduszy na życie, ale rodzice bardzo o nas dbali. Kochali nas, więc tego tak nie odczuwaliśmy jako dzieci. Nasze dzieciństwo było pozbawione troski o jutro. Z nostalgią wracam do moich stron rodzinnych pełnych dziecięcych zabaw, zapachu kwiatów, szumu lasu i śpiewu skowronka na wiosnę. Tam wzrastało moje powołanie. Choć od dzieciństwa nie myślałam o życiu zakonnym, ono w jakiś sposób się kształtowało i Pan przez różne doświadczenia powoli mnie wzywał.

Kiedy siostra usłyszała ten głos w sercu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Siostry józefitki od początku mojego życia zawsze nam towarzyszyły. Mieszkaliśmy po sąsiedzku, co niedzielę chodziliśmy do kaplicy sióstr i na różne nabożeństwa, szczególnie majowe. Kiedy miałam 17 lat, jedna z sióstr zaproponowała mi oraz mojej koleżance wyjazd na rekolekcje do Wierzbic koło Wrocławia. Tam znajdował się dom-zakład dla dzieci z niesprawnością fizyczną i intelektualną. Działa on do tej pory. Był to dla mnie pierwszy dotyk Boga, tak bardzo tam odczuwalny, że zapragnęłam właśnie takimi dziećmi się zajmować.

I co było dalej?

Potem pojechałyśmy do naszego domu nowicjatu w Kluczborku. Wielkie mury, surowy dom, iście zakonne korytarze. A tu wielka radość sióstr nowicjuszek, przebijała z nich głębia posiadania Boga, który jest szczęściem, wypełniającym serce człowieka. Bardzo zapragnęłam kiedyś do nich dołączyć. Ale kiedy? Czy się uda? A rodzice, co oni na to? Przed odjazdem do domu weszłam do kaplicy, patrzyłam na Jezusa i prosiłam Go, bym mogła tu kiedyś wrócić, nie wyobrażałam sobie innego szczęścia. Był jeszcze jeden głęboki dotyk Jezusa podczas dnia skupienia w Tarnowie, który prowadziła s. Alicja, józefitka. Podczas wyświetlania slajdów o męce Chrystusa poczułam i zobaczyłam głębokie spojrzenie Jezusa. Przenikliwy wzrok, pełny miłości i ciche zaproszenie na wędrówkę z Nim.

Reklama

W jakim charyzmacie siostry żyją i posługują?

Jako siostry głosimy miłość miłosierną Chrystusa w życiu codziennym, wpatrując się w Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Bez Niego nie ma dla nas owocnego działania ani pięknego życia. A św. Józef czuwa i strzeże naszych dzieł, które prowadzimy, doświadczamy namacalnie Jego pomocy. Codziennie wzywamy Jego niezawodnego wstawiennictwa w różnych sprawach, które nam powierzają ludzie.

Czym zajmują się siostry w naszej diecezji?

Siostry św. Józefa w Toruniu zaczęły pracę w lipcu 1955 r. przy duszpasterstwie Ojców Redemptorystów w parafii św. Józefa na Bielanach. Na początku pracowały w kuchni, chodziły do chorych, były w dziale charytatywnym parafii oraz w zakrystii. Później dołączyła siostra organistka oraz katechetki. Obecnie dwie siostry pracują jako katechetki – jedna w szkole z dziećmi wymagającymi większej opieki, a druga w Liceum Ekonomicznym. Jest siostra posługująca w zakrystii oraz ja jako organistka. Mamy jeszcze jeden dom na terenie diecezji toruńskiej w Iłowie-Osadzie. Tam siostry prowadzą przedszkole oraz pracują przy parafii.

Siostry zakonne często podkreślają, że nie czują się samotne, bo mają Jezusa u swego boku.

To prawda! Jezus poruszył całą moją duszę i oto jestem już prawie od 30 lat w zgromadzeniu. W moim życiu zakonnym, w trudach, wzlotach, radościach, niepowodzeniach, strapieniach chorobach i lęku, ale nigdy nie czuję się sama. Pan Jezus jest przy mnie i czuję to. W razie potrzeby przysyła mi dobrych ludzi, aniołów ziemskich. Jestem szczęśliwą siostrą zakonną, bo mam Jezusa w sercu i staram się Go rozdawać wszystkim tym, których spotykam na drogach mojego powołania i w moim zawodzie organistki, prowadząc scholę dziecięcą i chór parafialny. Choć zawsze pragnęłam mieć swoje dzieci i rodzinę, w dniu konsekracji zrezygnowałam z ich posiadania dla królestwa Bożego. Staram się przeżywać moje powołanie jako macierzyństwo duchowe, rodząc innych dla nieba oraz towarzysząc ludziom w ich życiu, modląc się w polecanych przez nich intencjach.

Bije od siostry niesamowita radość i miłość do drugiego człowieka. Jaka jest recepta na bycie szczęśliwą siostrą zakonną?

Myślę, że żeby być szczęśliwą siostrą zakonną, pójść za głosem powołania i być oblubienicą Jezusa, trzeba doświadczyć dotyku Boga. Pewnie każdy człowiek powołany doświadcza tego inaczej, ale musi doświadczyć miłości Jezusa. On nas niesie całe życie, ten żar w sercu musi trwać. Aby życie było piękne, trzeba wciąż Jezusa o to prosić i dbać o żywą relację z Nim każdego dnia.

Kim dla siostry jest św. Józef?

To mój orędownik, towarzysz i opiekun w każdej sprawie. Wyprosił całkowite uzdrowienie mojej mamy z ciężkiej choroby oraz wiele innych łask, których nie sposób zliczyć. Czasem milczy, wiem, ale to nie znaczy, że nie słucha. Nie musi i nie może spełniać każdej mojej zachcianki, bo to przecież nie wróżbita. On wie, co potrzeba mi i innym ludziom.

Która z cnót św. Józefa jest siostrze szczególnie bliska?

Chciałabym go naśladować w jego pokorze. Tyle uczynił dla Jezusa, ochraniał Go, uciekał przed złem, dbał w codzienności życia, wszystko dla Niego robił i pozostał w cieniu. Nie wypowiedział żadnego słowa na kartach Ewangelii, jednak to milczenie Józefa przemawia głębiej niż słowa. Chciałabym żyć w takiej pokorze, by więcej słuchać Boga niż mówić. Czy się uda? Wierzę, że tak.

Podziel się:

Oceń:

2021-02-23 11:33

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Kultura muzyczna się rozwija

Ks. Wiesław Niemyjski

Archiwum

Ks. Wiesław Niemyjski

Więcej ...

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu każdego a nie wyzerowaniu przekonań

2024-05-17 15:54
Kard. Grzegorz Ryś

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Grzegorz Ryś

Neutralność religijna polega na wspieraniu każdego a nie wyzerowaniu ludzi z przekonań i poglądów - powiedział w piątek kard. Grzegorz Ryś, odnosząc się do informacji, że Warszawa eliminuje symbole religijne w urzędach.

Więcej ...

#PodcastUmajony (odcinek 20.): Odkurzyłeś już?

2024-05-19 19:30

materiał prasowy

Po co mi Pismo Święte? Czy da się nim modlić? Czego w kontakcie z Biblią uczy nas Maryja? Zapraszamy na dwudziesty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o maryjnym zachowywaniu i rozważaniu Słowa w sercu.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Moc Ducha w Kościele

Wiara

Moc Ducha w Kościele

Bp Andrzej Przybylski: jeśli chcemy mieć pełnie życia,...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: jeśli chcemy mieć pełnie życia,...

Jak działa Duch Święty?

Kościół

Jak działa Duch Święty?

Kiedy żyjemy według Ducha Świętego, Bóg jest...

Wiara

Kiedy żyjemy według Ducha Świętego, Bóg jest...

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj