Wietnamski dominikanin przed śmiercią przebaczył zabójcy
Marek Krzysztofiak SJ/vaticannews / Kon Tum (KAI)
Karol Porwich/Niedziela
Dominikanin pracujący w Wietnamie, który zginął z rąk zamachowca, przebaczył przed śmiercią swojemu oprawcy. „W ten sposób stał się świadkiem Ewangelii. My także jesteśmy wezwani do miłości i przebaczenia” – stwierdził abp Aloisius Nguyen Hung Vi z diecezji Kon Tum, w której pracował zakonnik.
O. Giuse Tran Ngoc Thanh został raniony nożem podczas sprawowania dyżuru w konfesjonale. Po kilku godzinach 40-letni dominikanin zmarł w szpitalu.
Następnego dnia biskup spotkał się z parafianami, którym posługiwał kapłan. Wysłuchał także tych, którzy byli bezpośrednimi świadkami ataku. Oddał dominikaninowi hołd za jego oddanie oraz zaangażowanie w formację świeckich i posługę misyjną. „O. Than odznaczał się życzliwością i cieszył się sympatią wiernych. Jego śmierć to wielka strata dla diecezji, dla zakonu dominikanów i dla jego bliskich” – powiedział biskup. Zachęcił wszystkich do wytrwania na modlitwie w tym trudnym czasie.
Jak dotąd, nie są znane motywy zabójstwa. Według rodziny nożownika, choć był on niestabilny psychicznie, nie miał zdiagnozowanego żadnego schorzenia. Mimo, że był katolikiem, stronił od praktykowania wiary.
Podziel się cytatem
O. Tran urodził się w 1981 roku w Ho Chi Minh w Wietnamie. Święcenia kapłańskie przyjął w 2018 r. Pracował we wspólnocie dominikanów na terenie misyjnym w Dak Mot.
Grecja: 32-latek z Bangladeszu z zarzutem zabójstwa Polki na wyspie Kos
PAP
Adobe Stock
Przeciwko 32-letniemu mężczyźnie z Bangladeszu wniesiono dodatkowy zarzut zabójstwa 27-letniej Polki na greckiej wyspie Kos - podały w czwartek po południu greckie media.
Jasna Góra: „Perły od królów, złoto od rycerzy” - królewskie atrybuty Patronki Polski
2024-05-02 09:59
Mirosława Szymusik/KAI
Karol Porwich/Niedziela
„Perły od królów, złoto od rycerzy”, tysiące brylantów i innych kamieni szlachetnych, a nawet meteoryty znalezione w różnych częściach świata czy ślubne obrączki, w tym ta wyrzucona z transportu do Auschwitz, to od wieków darami wyrażany hołd, Tej, która w naszej Ojczyźnie sławiona jest jako Królowa Polski i Polaków. Już w XV w. Jan Długosz nazwał Matkę Chrystusa czczoną w jasnogórskim obrazie cudami słynącym „najdostojniejszą Królową świata i naszą”. Wizerunek Jasnogórskiej Bogurodzicy od początku powstania częstochowskiego klasztoru uznany za niezwykły, otoczony został powszechnym kultem przez wiernych, ale i przez polskich królów. Wyrazem tego były także korony i niezwykłe szaty nakładane na obraz.