Podobnie, jak w przypadku ciała Anny Walentynowicz i prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, również tym razem podejrzewa się, że do zamiany ciał doszło przed przywiezieniem ich do Polski. Dokumentacja zgromadzona w ramach śledztwa, jednoznacznie wskazuje, że za tą tragiczną pomyłkę odpowiedzialni są rosyjscy urzędnicy. - Mogło to polegać na tym, że wpisano do dokumentacji nieodpowiednie numery zwłok - mówił podczas konferencji płk. Ireneusz Szeląg, szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej. To właśnie ta prokuratura od pierwszych godzin po katastrofie prowadzi śledztwo. Jest więc odpowiedzialna za wydanie zgody na pogrzeby ofiar, bez pewności, czyje ciała są w poszczególnych trumnach.
Jednak ekshumacje wszczęte przez prokuraturę z urzędu są efektem wielu licznych zaniedbań zarówno po rosyjskiej, jak i po polskiej stronie. Szala wątpliwości śledczych przechyliła się dopiero teraz, gdy dwa lata po katastrofie przysłano do Polski wytworzoną przez Rosjan dokumentację medyczną.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Obaj księża, których ciała zostały ekshumowane, byli wybitnymi kapłanami, kościelnymi urzędnikami oraz działaczami społecznymi. Ks. inf. Zdzisław Król przez wiele lat współpracował z Prymasem Stefanem Wyszyńskim, a później z kard. Józefem Glempem. Od 1967 r. pracował w kurii, a w latach 1979 -92 był jej kanclerzem. Jednak na pokład rządowego samolotu został zaproszony przede wszystkim jako kapelan Warszawskiej Rodziny Katyńskiej.
Zasługi rektora Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego ks. prof. Ryszarda Rumianka także wykraczają poza obszar działalności stricte kościelnej. Za jego czasów UKSW przeżywało bardzo dynamiczny rozwój. To on rozpoczął m. in. budowę campusu na Młocinach, który po 10 kwietnia 2010 r. został nazwany jego imieniem. Ksiądz profesor przez wiele lat był także wychowawcą w seminarium warszawskim oraz ekonomem archidiecezji.
Według informacji, do których dotarła w 2010 r. „Niedziela”, ciało ks. Rumianka było dosyć dobrze zachowane. Nie było więc problemów z jego identyfikacją. Specjalnie na życzenie rodziny, miał być pochowany na cmentarzu w Pyrach na warszawskim Ursynowie. Zaś trumnę z ciałem ks. Króla uroczyście złożono w krypcie Panteonu Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej.
Ekshumacje w Świątyni oraz na cmentarzu w Pyrach wpisują się w postsmoleński ciąg zdarzeń. Jeżeli podejrzenia prokuratury potwierdzą się, to będziemy mieli pewność o zamianie ciał przynajmniej sześciu osób. Pełnomocnicy rodzin ofiar przekonują, że to nie jest jeszcze ostateczna liczba tragicznych pomyłek.
W chwili zamykania numeru „Niedzieli” nie było jeszcze wyników badań biegłych medyków oraz informacji, kiedy odbędą się powtórne pogrzeby zasłużonych kapłanów.