Gdyby jakakolwiek przesłanka świadczyła o tym, że rosyjska rakieta zmierza w kierunku celu w Polsce, zostałaby zestrzelona - powiedział szed MON.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Obiekt wleciał w polską przestrzeń powietrzną na wysokości miejscowości Oserdów w woj. lubelskim i przebywał na terytorium naszego kraju przez 39 sekund, wleciał w głąb naszego kraju na głębokość ok. 1000 do 2000 metrów" - mówił Kosiniak-Kamysz.
Przelot rosyjskiej rakiety, która naruszyła w niedzielę nad ranem polską przestrzeń powietrzną, był cały czas monitorowany, a wojsko spodziewało się, że opuści ona nasz kraj - poinformował rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Jacek Goryszewski.
Jak podało w niedzielę rano Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych na platformie X.
"24 marca br. o godz. 4.23 doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych dzisiejszej nocy przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej". "Celem wykonywanych uderzeń były miejscowości znajdujące się w zachodniej Ukrainie" - dodało.
"Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund" - napisano w komunikacie DO RSZ. Podkreślono, że w trakcie całego przelotu był obserwowany przez wojskowe systemy radiolokacyjne.
Jak poinformował w niedzielę na platformie X szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera, na ten temat rozmawiał po godz. 5 rano z wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
Reklama
"Zwierzchnik Sił Zbrojnych został niezwłocznie poinformowany. Sojusznikom przekazano także informacje o przebiegu kolejnego incydentu naruszenia granicy NATO przez środki bojowe Federacji Rosyjskiej" - dodał szef BBN.
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w niedzielę, że jest w kontakcie "z prezydentem, premierem, ministrem spraw zagranicznych, Szefem Sztabu Generalnego oraz Dowódcą Operacyjnym SZ".
"Dzisiejszej nocy wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione. Aktywowano między innymi polskie i sojusznicze lotnictwo" - podało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych w swoim komunikacie.
Jak zapewniło, Wojsko Polskie na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej.
Wcześniej w niedzielę Dowództwo Operacyjne RSZ podało, że "obserwuje dzisiejszej nocy intensywną aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związaną z uderzeniami lotniczo-rakietowymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy".
"Ostrzegamy, że aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne, co może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza w południowo-wschodnim obszarze kraju" - podkreślono.
W nocy władze obwodu lwowskiego poinformowały o ataku rakietowym Rosjan i uruchomieniu obrony powietrznej. Alarm powietrzny obowiązuje na całej Ukrainie w związku z wystrzeleniem rakiet manewrujących przez bombowce strategiczne Tu-95MS. (PAP)
pif/ amac/