Na poziomie fizycznym takie osoby są pochylone, mówią cicho, niewyraźnie, cierpią na różne kłopoty zdrowotne, np. z układem krążenia. Mają kłopoty z seksualnością. - Im mniejsze poczucie własnej wartości, tym większe zainteresowanie seksualnością. Im ktoś bardziej nieszczęśliwy, tym bardziej interesuje się seksem. Może dlatego nasza dzisiejsza kultura jest taka przeerotyzowana - mówi ks. Krzysztof Grzywocz, teolog duchowości i doświadczony kierownik duchowy.
Ludzie o niskim poczuciu wartości nie patrzą rozmówcy w oczy, często się czerwienią i zbyt mocno koncentrują się na drobnych uchybieniach swojego ciała. Na poziomie psychicznym są często leniwi, bierni, bo nie wierzą, że mogą zrobić coś wartościowego, często wpadają w depresję, są smutni, zniechęceni, mają duże problemy z podjęciem decyzji. Tacy ludzie boją się wyrażać własne zdanie. W grupie czekają raczej aż inni się wypowiedzą, żeby mieć takie samo zdanie jak oni i nie podpaść wychylając się z własnymi poglądami. Nie umieją być asertywni, nie stawiają granic. Wydaje im się, że nikt ich nie lubi. - A chcą być lubiani przez wszystkich i nie mieć żadnych wrogów. Ale w efekcie pozostają bez przyjaciół. Bo paradoksalnie, kto nie ma wrogów, nie ma też przyjaciół. Kto się chce podobać wszystkim, jest bezbarwny - podkreśla ks. Grzywocz.
Wartość tworzy więzi
Wartość daje poczucie zakorzenienia, bycia na swoim miejscu. Im niższe poczucie wartości, tym większa chęć bycia gdzie indziej. Bo tam może byłoby lepiej. Wartość lubi też współpracę. Brak poczucia wartości sprawia, że ludzie zaczynają ze sobą walczyć, ostro konkurować, ciągle się porównują z innymi i oczywiście wypadają we własnych oczach gorzej. Źle przeżywają zazdrość i w efekcie niszczą innych, a także samych siebie.
Poczucie wartości albo jego brak wymiernie wpływa na więzi z innymi. Wartość stwarza więzi, a jej brak niszczy więzi. Osoby o niskim poczuciu wartości obniżają wartość innych, nadmiernie krytykują i prowokują, świadomie lub nie, do zerwania relacji. Na poziomie duchowym często unikają Boga. Sądzą, że Bóg na pewno widzi ich bezwartościowość i jest nimi rozczarowany.
Troska o wartość to obowiązek
- Poczucie własnej wartości to jedna z najgłębszych ludzkich potrzeb - uważa ks. Grzywocz. Każdy człowiek jest wartościowy. Ta wartość jest obiektywna, niezniszczalna. Natomiast czymś innym jest subiektywne poczucie własnej wartości. To można zniszczyć, obniżyć lub podwyższyć. - Troska o swoją wartość jest obowiązkiem człowieka - przekonuje ks. Krzysztof Grzywocz.
Jak jednak konkretnie się o nią troszczyć? Co może być we mnie wartościowe? Rozum, wiedza, dokonania - to wszystko jest jednak niewiele warte, jeżeli zostanie oddalone od swojego źródła, czyli Boga. „Wszystkie moje źródła są w Tobie” - mówi psalmista (Ps 87). Oznacza to, że moje źródło, moja istota, nie znajduje się we mnie, ale w Bogu. Gdybym poszukiwał jej tylko w sobie, poza Bogiem, znalazłbym pustkę, nicość.
Troska o własną wartość, zdaniem ks. Grzywocza, powinna toczyć się na trzech poziomach: duchowym, psychicznym i fizycznym. Duchowy - oznacza: troskę o właściwy obraz Boga w nas; oddawanie Bogu chwały; korzystanie z sakramentu pokuty. Aspekt psychiczny obejmuje prośbę o pochwały, przyjmowanie ich, dziękowanie za nie. Także słuchanie swoich uczuć, potrzeb, pragnień. Akceptację swojej dwubiegunowości, kształtowanie w sobie zdrowego poczucia humoru, wreszcie rozważenie skorzystania z dobrej psychoterapii. Poprzez relację z terapeutą odkrywam, że jestem cenny i wartościowy.
I aspekt fizyczny, który zakłada troskę o swój wygląd, zdrowie, odpoczynek, dobry sen, zadbanie o piękno pomieszczeń, w których się mieszka, pracuje, przebywanie w pięknych miejscach.
Ale oczywiście ważna jest także troska, aby drugi człowiek czuł się przy mnie wartościowy. Wartość innych buduje się m.in. poprzez: bycie z nimi, słuchanie ich, mądre chwalenie, wspieranie, opowiadanie o swoim doświadczeniu wartości. A w wymiarze duchowym np. poprzez modlitwę za innych i świadectwo własnej wiary.
Tekst powstał w oparciu o sesję „Wartość człowieka”, którą w Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów w Krakowie poprowadził ks. dr Krzysztof Grzywocz. Zapis dźwiękowy sesji na CD wydało Wydawnictwo Salwator. Płyty są do kupienia w księgarniach katolickich lub można je zamówić w wydawnictwie:
Pomóż w rozwoju naszego portalu