Przepraszamy za zburzenie konsekrowanego ołtarza. Przepraszamy za obalenie krzyży tej świątyni. Przepraszamy za tych, którzy odbywali tańce w miejscu prezbiterium - mówił bp Kazimierz Ryczan, konsekrując nowy ołtarz. - Polscy komuniści stali się gorsi niż car i poszli dalej. Na oczach waszych, na oczach całej Polski w 1962 r. zburzyli ołtarz. Car tego nie zrobił. W tym samym czasie usunięto krzyże z wieży i z kaplicy św. Leonarda. To jeszcze mało. Na waszych oczach 35 lat temu kościół, w którym stoimy, zamieniono na restaurację, a w miejscu ołtarza położono parkiet na tańce. Car tego nie zrobił. Tak na ziemi świętokrzyskiej polscy komuniści rozprawili się z Chrystusem ukrzyżowanym (…). Pełni pokory powtarzajmy: przyjmij, Panie, nasze przeproszenie, naszą ekspiację. Przepraszamy Cię, Ukrzyżowany Panie - prosił Biskup Kielecki.
Wspólnie z wiernymi uczestniczącymi w uroczystości Ksiądz Biskup i kapłani modlili się, aby Bóg uświęcił nowy ołtarz, „aby zawsze służył on Ofierze Chrystusa i był stołem Pańskim, aby był znakiem Chrystusa, aby na nim wierni składali swoje troski i ciężary i otrzymywali nową moc ducha na dalszą drogę życia”.
Przełożony franciszkanów z Krakowa o. Jarosław Zachariasz życzył, aby „przy tym ołtarzu stawali tylko święci kapłani, aby czerpali z niego wiarę, nadzieję i miłość”.
Ten ważny dla klasztoru w Chęcinach i w ogóle mieszkańców miasta moment to w efekcie zasługa wielu dobrych ludzi, w tym fundatorów posadzki, ambonki, ołtarza. Nie można nie wspomnieć w pierwszym rzędzie o wieloletnich staraniach o. Czesława Domańskiego, pełniącego przez ok. 30 lat posługę u sióstr bernardynek w Chęcinach, dla którego sprawa odzyskania dla celów sakralnych sprofanowanego miejsca stała się misją życia. O. Domański był w Chęcinach do 2005 r., doczekał powrotu franciszkanów i odzyskania świątyni. Uroczystość konsekracji ołtarza była taką „kropką nad i” - dla wszystkich zaangażowanych w to dzieło.
Głównym sponsorem i wykonawcą: ołtarza, posadzki, ambonki, są Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych SA. Gwardian franciszkanów w Chęcinach, o. Paweł Chmura OFMConv., podkreśla ogromne zaangażowanie i pomoc ze strony prezesa firmy dr. Ryszarda Gądka i dyr. technicznego Henryka Ciosmaka, jak i „wielką kulturę i umiejętności” firmy wykonawczej. Ojciec Gwardian zaznacza także doskonałą współpracę z Januszem Cedro - świętokrzyskim konserwatorem zabytków, z burmistrzem Robertem Jaworskim, który był w zasadzie pomysłodawcą tego projektu i osobą organizującą wykonawcę, różne kontakty, malowanie świątyni. - Wszystko poszło błyskawicznie, to zaledwie kwestia 4 miesięcy - mówi o. P. Chmura. Ołtarz, ambonka (dodatkowo i stolik do kościoła) zostały wykonane z marmuru wapiennego „Morawica”, zaś posadzka i schody przed ołtarzem - z polskiego marmuru dolomitowego „Jaźwica”.
Jak to zwykle bywa, mniejszy remont rozrasta się do dużej inwestycji, tak było i w tym przypadku. Konieczne okazały się prace hydrauliczne, elektryczne, czyszczenie fragmentów kamienia w świątyni, zmiana oświetlenia - z wyeksponowaniem pięknej figury Ukrzyżowanego (krucyfiks z XVII/XVIII w.) w ołtarzu głównym - dla podniesienia medytacyjnego klimatu w świątyni. Prac i komplikacji było sporo, ale pomoc i fachowcy „spadali jak z nieba” - podkreśla Ojciec Gwardian. Odnowione wnętrze, choć bez ostatecznych wykończeń, zafunkcjonowało już w Pasterkę.
Świątynia w klasztorze odzyskała świętość i piękno. Codziennie jest w niej odprawiane wieczorne nabożeństwo z wystawieniem Najświętszego Sakramentu, a o godz. 9.30. w niedzielę na Mszy św. spotykają się młodzi ludzie, jakby na nowo wracający do życia, zmagający się z uzależnieniem od narkotyków - tuż obok - we franciszkańskim Ośrodku „San Damiano”.
Świątynia „po przejściach” i wierni - „po przejściach”. Boża Opatrzność pisze świetne scenariusze
Pomóż w rozwoju naszego portalu