Reklama

Ksiądz Jerzy na ołtarze

Wszystko wskazuje na to, że już w ciągu kilku miesięcy może nastąpić zakończenie procesu beatyfikacyjnego ks. Jerzego Popiełuszki. „Pozycja o męczeństwie” czeka teraz w Watykanie na ostateczną akceptację kardynałów. Później Benedykt XVI ma wyznaczyć datę beatyfikacji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O tym, że moment beatyfikacji ks. Jerzego „znacznie się przybliżył”, mówił ostatnio na spotkaniu z dziennikarzami abp Kazimierz Nycz, który zresztą sam bardzo mocno zaangażował się w ten proces. W dużej mierze to dzięki metropolicie warszawskiemu sprawa ks. Jerzego nabrała w Watykanie tempa. Także ks. Hieronim Fokciński, relator w procesie beatyfikacyjnym ks. Jerzego, pracujący w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, jest zdania, że sprawa ks. Jerzego jest w toku i nie czeka już w kolejce wśród kilkuset innych. Wpływ na to miał też zapewne wrześniowy list polskich biskupów do Papieża z prośbą, by czas oczekiwania na beatyfikację ks. Jerzego był jak najkrótszy. Nie bez znaczenia była również wrześniowa wizyta przy grobie ks. Popiełuszki prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych abp. Angelo Amato.

Męczennik za wiarę

„Pozycja o męczeństwie” jednoznacznie dowodzi, że ks. Jerzy poniósł śmierć za wiarę. Znaczy to, że na ołtarze ks. Popiełuszko zostanie wyniesiony jako męczennik. Do beatyfikacji nie jest zatem oficjalnie potrzebny cud, choć trzeba powiedzieć, że ludzie i tak doznają wielu łask i cudów za przyczyną ks. Jerzego, i to już od momentu męczeńskiej śmierci kapłana. Właśnie te cuda sprawiły, że do kościoła św. Stanisława Kostki w Warszawie z całego świata zaczęły napływać listy. Ludzie domagali się w nich rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Także wśród pielgrzymów nawiedzających grób zrodziła się inicjatywa zbierania podpisów w tej sprawie (są to wielokilogramowe tomy ksiąg).
Przypomnijmy, że materiały te zebrali członkowie żoliborskiej Służby Informacyjnej, dołączyli do tego potwierdzone świadectwa uzdrowień za przyczyną ks. Jerzego (z Polski i ze świata) i udali się z tym wszystkim do kard. Józefa Glempa z prośbą o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. Kardynał wyraził zgodę i przekazał te dokumenty do Watykanu. 8 lutego 1997 r. nastąpiło otwarcie procesu.
Sam przebieg był tajny. Przesłuchano świadków, którzy ks. Jerzego znali osobiście i którzy z nim współpracowali w różnych momentach życia, także w ostatnim czasie. Trybunał beatyfikacyjny zbierał dowody, że ks. Jerzy jako kapłan poniósł śmierć męczeńską za wiarę. Zgromadzono także świadectwa dotyczące życia i świętości Jerzego.
- Najważniejsze znaczenie mają w tym przypadku świadectwa męczeństwa: potwierdzające, że śmierć została faktycznie zadana oraz że ks. Jerzy męczeństwo przyjął z motywów religijnych i wytrwał w nim do końca - tłumaczy o. dr Gabriel Bartoszewski, kapucyn, promotor sprawiedliwości w procesie.
Bo nie każdy zabity czy nawet torturowany może być uznany męczennikiem na drodze do beatyfikacji. Do orzeczenia męczeństwa muszą zaistnieć przepisane prawem Kościoła okoliczności: - Prześladowca, który charakteryzuje się nienawiścią do Boga lub do Kościoła, prześladowany, który stawia wyżej Boga niż własne życie. I wreszcie potrzebne są na to dowody - mówi o. Bartoszewski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Z Żoliborza do Watykanu

Diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego ks. Jerzego Popiełuszki zakończył się po czterech latach od jego rozpoczęcia - 8 lutego 2001 r.
21 marca 2001 r. akta procesu zostały przekazane ks. Zbigniewowi Kiernikowskiemu, który był wówczas rektorem Papieskiego Instytutu Polskiego w Rzymie. Od 8 września 2002 r. miejsce ks. Kiernikowskiego zajął ks. Tomasz Kaczmarek i to on został mianowany postulatorem generalnym w procesie beatyfikacyjnym ks. Jerzego Popiełuszki. Przekazał więc akta procesu do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
Natomiast 3 maja 2001 r. prefekt tej Kongregacji kard. Jose Soraiva Martins złamał pieczęcie na dokumentach przywiezionych z Polski. Od tego momentu prace związane z procesem zaczęła prowadzić Stolica Apostolska.
W roku 2002 watykańska Kongregacja wydała dekret o ważności akt procesu beatyfikacyjnego ks. Jerzego Popiełuszki. Orzeczenie to stanowiło punkt wyjścia do przygotowania tzw. Pozycji o Męczeństwie - dokumentu, w którym przedstawia się dowody śmierci zadane przez oprawców oraz to, że działali oni z nienawiści do kapłana i Kościoła. Na podstawie tego dokumentu watykańska Kongregacja zbadała, czy kandydat na ołtarze poniósł śmierć w obronie wartości religijnych.
Zakończeniem procedury jest sporządzenie dekretu stwierdzającego męczeństwo kandydata na ołtarze, który zostaje odczytany w obecności Papieża. Potem Ojciec Święty wyznacza datę beatyfikacji.

Wierny do końca

Ks. Popiełuszko za męczennika jest uważany przez ludzi od chwili śmierci. Co to oznacza?
Określenie „męczennik” ma bogatą tradycję, sięgającą pierwszych wieków chrześcijaństwa.
- Męczeństwo było traktowane jako najbardziej doskonałe naśladowanie Jezusa. Powszechnie sądzono też, że zmazuje ono wszystkie ewentualne grzechy męczennika, staje się dla niego jakby nowym chrztem. Otwiera więc drogę do nieba. Dlatego było otaczane tak wielką czcią - wyjaśnia ks. prof. Józef Naumowicz z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, znawca wczesnego chrześcijaństwa.
Męczeństwo sprawiają nie same udręki, ale motywy, z których powodu ktoś był torturowany i zabity. Liczy się wewnętrzne usposobienie, intencja, oddanie się Bogu. Tortury i śmierć są jedynie potwierdzeniem wierności aż do końca.
Udowodnić, że ktoś ginie za wiarę, a nie z innych racji - nie jest łatwo.
Nie dla wszystkich było to jasne nawet w czasach pierwszych chrześcijan. Przecież zarzucano im nielojalność wobec państwa, obrazę majestatu władcy, tworzenie tajnych związków. A to wszystko z tego powodu, że nie chcieli uczestniczyć w kulcie państwowym i cesarskim.
- Może ktoś powiedzieć, że ginęli z racji politycznych. Ale oni nie chcieli złożyć ofiar pogańskich nie dlatego, że nie kochali ojczyzny, ale dlatego, że oznaczałoby to zaparcie się Chrystusa. Faktycznie ginęli więc za wiarę, a nie z tej przyczyny, że byli społecznymi podżegaczami czy buntownikami - mówi ks. Naumowicz.
Ks. Jerzy sam nie szukał męczeństwa. Prawdopodobnie chciał się nawet ratować w ostatnich chwilach życia. Był to naturalny odruch. Bo w męczeństwie nie chodzi o to, by dać się zabić, by pokazać swe bohaterstwo lub zginąć w niewyjaśnionych okolicznościach.
- Ważne jest to, by złożyć świadectwo, a więc przyczynić się do zbawienia innych ludzi. Śmierć męczeńska ma przynieść dobro duchowe innym, w przeciwnym razie trzeba ratować życie, dopóki można - tłumaczy ks. prof. Naumowicz.
Męczennik nie umiera dla idei, zresztą dla idei potrafi umrzeć każdy fanatyk. On umiera za konkretną osobę. Za Chrystusa. I umiera w jedności z Nim. Męczeństwo wymaga heroicznych cnót, ale nie jest pokazaniem własnego bohaterstwa. To upodobnienie się do Chrystusa w życiu i w śmierci. Dlatego liczy się tu nie tylko moment śmierci. Bo męczeństwo było zawsze traktowane jako ukoronowanie całego życia.
- Trzeba długo żyć w przyjaźni z Chrystusem i mieć z Nim silną więź, by zachować tę więź w najtrudniejszej próbie swojego życia - podkreśla ks. prof. Naumowicz. - Trzeba wytrwałej modlitwy i wyrzeczeń, by przygotować się do takiego momentu. Trzeba najpierw okazać wierność w codziennych przeciwnościach. Ale i tak to Bóg powołuje do męczeństwa i ostatecznie to On daje łaskę wytrwania.

Podziel się:

Oceń:

2009-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

2024-04-30 21:13

Mat.prasowy

Po co Jezus dał nam Maryję? Jak budować z Nią relację? Czy da się przesadzić w miłości do Matki Bożej? Tymi i innymi przemyśleniami dzieli się w swoim podcaście ks. Tomasz Podlewski. Zapraszamy do wysłuchania pierwszego odcinka "Podcastu umajonego".

Więcej ...

Abp Crepaldi: obecny kształt projektu europejskiego niezgodny z wizją katolicką

2024-04-30 14:29

pixabay.com

Zielony Ład, ataki na własność prywatną, aborcja jako jedna z zasad podstawowych, ingerencja w wewnętrzne sprawy państw członkowskich, dążenie do przyspieszenia procesu centralizacji - są niezgodne z wizją katolicką - twierdzi w wywiadzie dla portalu „La Nuova Bussola Quotidiana” abp Giampaolo Crepaldi. Emerytowany biskup Triestu, który przez długi czas kierował komisją Caritas in veritate CCEE (Rady Konferencji Episkopatów Europy), w latach 1994-2001 był podsekretarzem, zaś 2001-2009 sekretarzem Papieskiej Rady Iustitia et Pax zdecydowanie krytykuje obecny kształt projektu europejskiego. Przestrzega też przed przekształceniem się europejskiego „marzenia” w ideologiczny europeizm.

Więcej ...

Jasna Góra: Maj u Najpiękniejszej z Niewiast

2024-05-01 09:21

Karol Porwich/Niedziela

„Chwalcie łąki umajone” to jedna z pieśni ku czci Matki Bożej, która wyjątkowo wybrzmiewa w maju. Jest to miesiąc szczególnego dziękczynienia Maryi za opiekę nad Polską, rodzinami, ale też przypomnieniem o historii naszej Ojczyzny. Każdego dnia na Jasnej Górze odprawiane są nabożeństwa majowe o godz.19.00 w Kaplicy Cudownego Obrazu, także z wieży jasnogórskiej o godz. 18.00 rozbrzmiewają maryjne melodie na „cztery strony świata”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

Kościół

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

Św. Józef - Rzemieślnik

Kościół

Św. Józef - Rzemieślnik

Francja: Kapitan siatkarzy kończy karierę i wstępuje do...

Wiara

Francja: Kapitan siatkarzy kończy karierę i wstępuje do...

Czy postępuję tak, jak postępowałby Chrystus?

Wiara

Czy postępuję tak, jak postępowałby Chrystus?

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst