Przy organizacji festiwalu Diecezjalne Duszpasterstwo Rodzin połączyło siły ze Stowarzyszeniem Rodzin Katolickich, Domowym Kościołem, „Civitas Christiana” i Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży. Festiwal Życia miał na celu pokazanie, że każde życie ma wartość i jest piękne, dlatego dotykał różnych jego aspektów. Organizatorzy chcieli pokazać radosną stronę życia, ale nie omijali też kwestii trudnych, jak aborcja czy zapłodnienie in vitro.
Pięciodniowy festiwal
Festiwal rozpoczął się 20 marca nabożeństwem Drogi Krzyżowej na cmentarzu komunalnym. Zakończono ją przy grobie dzieci nienarodzonych. W ramach festiwalu odbył się również Marsz dla Życia, otwarto „Okno Życia”, podejmowano duchową adopcję, zorganizowano konferencję naukową, koncert, spektakl i wystawę fotografii. W poszczególne wydarzenia angażowali się ludzie w różnym wieku - łączyła ich troska o życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Marsz dla Życia
Reklama
Poprzedzony Mszą św. w kościele pw. Najświętszego Zbawiciela, czwarty zielonogórski Marsz dla Życia przeszedł aleją Niepodległości do kościoła pw. Ducha Świętego. Brzydka pogoda nie odstraszyła obrońców życia - w marszu szło ponad 200 osób. Podczas długiej drogi towarzyszyły im modlitwa i śpiew, wsłuchiwali się również w rozważania Jana Pawła II o ludzkim życiu i jego godności. Idący ulicami manifestowali swoje „tak” dla życia i pokazywali, że nie godzą się z tym, co życiu zagraża. - Chcemy pokazać światu naszą radość z życia - tłumaczyła prowadząca marsz Małgorzata Witkowska z Terenowego Komitetu Ochrony Praw Dziecka.
W przemarszu uczestniczyły pojedyncze osoby i całe rodziny - część mieszka poza Zieloną Górą i przyjechała specjalnie na to wydarzenie. Zdaniem organizatorów, stanowisko obrońców życia nie jest popularne, często jest pomijane czy lekceważone. Dlatego taki marsz jest okazją nie tylko do zamanifestowania swoich poglądów, ale również pokazania, że jest wielu podobnie myślących ludzi, którzy potrafią o tym świadczyć. Mogli się do niego przyłączyć ludzie bez względu na wyznanie.
Marsz zakończył się koncertem jazzowego zespołu „The Conception”. - Muzyka ma moc ocalającą - powiedziała zapowiadająca koncert, podkreślając, że muzyka pomaga w życiu i może prowadzić do Boga.
Konferencja
W auli Uniwersytetu Zielonogórskiego została zorganizowana konferencja „Otoczmy troską życie”. Piotr Gratkowski, ginekolog i położnik z Gorzowa, mówił na temat zapłodnienia in vitro. Wykład „Naprotechnologia szansą na poczęcie bez konfliktu sumień dla małżonków borykających się z niepłodnością” wygłosiła instruktorka naprotechnologii Mirosława Szymaniak z Poznania.
Konferencję zakończył musical „Zdążysz” w wykonaniu uczniów i absolwentów zielonogórskiego Liceum Katolickiego. Spektakl ukazujący środowisko młodzieży opowiada o nieakceptacji, odrzuceniu tzw. innych, o tym, jak łatwo zniszczyć czyjeś życie, ale jednocześnie nie potrzeba wiele, żeby to życie ocalić.
Duchowa adopcja
Reklama
24 marca bezpośrednio po otwarciu „Okna Życia” bp Stefan Regmunt przewodniczył Mszy św., podczas której chętne osoby mogły włączyć się w dzieło duchowej adopcji. To specjalna, trwająca dziewięć miesięcy modlitwa w intencji dziecka zagrożonego zabiciem w łonie matki oraz jego rodziców. W naszej diecezji duchowa adopcja ma już swoją tradycję i wciąż pojawiają się nowe osoby chcące przyczynić się do ratowania nienarodzonych dzieci. Duchową adopcję może podjąć w zasadzie każdy, więc chętnie włączają się w nią np. osoby żyjące w związkach niesakramentalnych.
Następnego dnia Msze św. połączone z duchową adopcją zostały odprawione w innych parafiach.
Tegoroczny Festiwal Życia zakończył się 25 marca Mszą św. w kościele pw. Ducha Świętego w intencji dzieci nienarodzonych.
BP STEFAN REGMUNT, pasterz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej:
- Sytuacja kobiety, która oddaje swoje dziecko, nie jest psychologicznie łatwa. To, że umie w tym trudnym momencie przekazać swoje dziecko, by ratować jego życie, trzeba uznać za gest, który określamy jako dobro społeczne, bo nie partycypuje w zabójstwie tego człowieka.
Możemy w różny sposób patrzeć na te matki, które przyniosą tutaj swoje maleństwo, by oddać je do adopcji. Mówi się bardzo często, że to są wyrodne matki, ale w obliczu tych wszystkich, którzy dopuszczają się zabójstwa dziecka poczętego, myślę, że ta droga wyjścia z trudnej sytuacji jest bardziej humanitarna i jest jakimś znakiem ochrony tego życia, które oddaje się w ręce ludzi do tego przygotowanych.
GRZEGORZ IDZIAK, zastępca dyrektora Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej:
- Naszemu społeczeństwu łatwiej zaakceptować matkę, która dokonała aborcji niż tę, która oddaje własne dziecko do adopcji. Warto apelować o większą wrażliwość wśród ludzi. Od każdego z nas zależy, czy brzemię matki oddającej dziecko do adopcji będzie większe poprzez to, że ją napiętnujemy, określając, że jest to zła, wyrodna matka. Takie słowa, pozostające w pamięci kobiety, mogą kiedyś zaważyć na jej decyzji w stosunku do własnego dziecka.