Reklama

Biskup odrodzonego Pomorza

Niedziela toruńska 19/2009

65 lat temu zmarł bp. Stanisław Wojciech Okoniewski. Był postacią tragiczną. Pierwszy po zaborach wytęskniony polski pasterz Kościoła na Pomorzu. Wybitny animator życia religijnego i apostolstwa świeckich. Twórca prestiżu Seminarium Duchownego i stolicy biskupiej - „Pomorskich Aten”. Biskup Morski. Mecenas sztuki. Hierarcha uosabiający dla wielu majestat Kościoła i splendor Rzeczypospolitej. W końcu - dożywający swych dni na krańcu Europy tułacz - biskup diecezji najboleśniej doświadczonej w całym polskim Kościele. Zmarł na wygnaniu w 17. rocznicę swojego ingresu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Był Wielkopolaninem. Urodził się 21 kwietnia 1879 r. w Popowie k. Wągrowca w nauczycielskiej rodzinie Jana i Stanisławy z domu Likowskiej. Studia teologiczne w Poznaniu i Gnieźnie poprzedził edukacją w progimnazjum w Trzemesznie i Gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu. Po latach, w 1907 r., kontynuator świetnej tradycji patriotycznej tych szkół za opór przeciw nauczaniu religii po niemiecku zapłaci 6-tygodniowym więzieniem. „Był jednym z tych, co nie czekając na niepodległość, nieustannie ją przygotowywali” - napisał ks. Janusz St. Pasierb.
23 czerwca 1895 r. otrzymał święcenia w katedrze gnieźnieńskiej. W ciągu 3 dekad swojej posługi w Wielkopolsce dał się poznać jako świetny duszpasterz m.in. na probostwach w Bninie i Kościelcu, dziekan inowrocławski, kaznodzieja w poznańskiej katedrze, autor ok. 100 artykułów w „Przeglądzie Kościelnym” i „Miesięczniku Naukowo-Informacyjnym”. Pasje naukowe rozwijał jako członek Towarzystw Naukowych w Poznaniu i Toruniu. Z upodobaniem zajmował się tłumaczeniami z łaciny, której był wybornym znawcą (lubił korespondować i przemawiać w języku Horacego). M.in. przełożył na polski jedną z encyklik Piusa X; do końca swoich dni tłumaczył listy św. Hieronima. W 1926 r. za 700-stronicowe dzieło „Pismo św. w dziełach ks. Piotra Skargi” został nagrodzony przez Uniwersytet Jagielloński doktoratem honoris causa, już jako biskup.

Książę Kościoła

55. biskup chełmiński od 14 grudnia 1925 r. do 4 października 1926 r. był koadiutorem ordynariusza diecezji, bp. Augustyna Rosentretera (1844-1926). 25 kwietnia 1926 r. został konsekrowany przez biskupa płockiego Antoniego Juliana Nowowiejskiego (1858-1941; 13 czerwca minie 10. rocznica jego beatyfikacji), a 1 maja 1927 r. - uroczyście wprowadzony do katedry.
Konsekracja była wielkim wydarzeniem religijnym i patriotycznym. Oddajmy głos sprawozdawy: „(…) cała ziemia pomorska (…) stanęła do apelu, by hołd złożyć pierwszemu na ziemi tej od chwili odzyskania niepodległości biskupowi Polakowi. (…) Witano ks. Biskupa Okoniewskiego nie tylko jako Dostojnika Kościoła, lecz i jako widomy znak odzyskania niepodległości” („Słowo Pomorskie”, 27 kwietnia 1926 r.). Z taką miłością i nadzieją witano tylko gen. Józefa Hallera, gdy zimą 1920 r. przejmował Pomorze pod polskie władanie. Wielką manifestacją polskości była defilada, którą bp Okoniewski odebrał w otoczeniu dygnitarzy Kościoła, generałów, posłów, ministrów i elity pomorskiego społeczeństwa: „Ok. 4 tys. par nóg przemierzyło ulicę w tym pochodzie, 160 sztandarów i chorągwi pochyliło się przed Dostojnym Pasterzem” - relacjonował reporter przemarsz 65. Starogardzkiego Pułku Piechoty, straży pożarnej, bractw, towarzystw i harcerzy z całej diecezji i z Gdańska. Podobny przebieg i charakter miały uroczystości podczas ingresu. Taki zresztą był ówczesny styl życia religijnego i społecznego, a bp Okoniewski był jego uosobieniem. „Styl miał zresztą we wszystkim, (…) polski styl odzyskanej niepodległości” - napisał o nim ks. Pasierb. Takiego biskupa oczekiwano na Pomorzu. Majestat Kościoła uzewnętrzniał się też we wrodzonym dostojeństwie Pasterza diecezji: „Jest to mężczyzna wysokiego wzrostu, słusznej postawy, już samą powierzchownością swoją zniewalający do uchylenia przed nim czoła” - pisał dziennikarz „Słowa Pomorskiego”. A ks. Franciszek Wołoszyk (1913-1987) zanotował w kleryckim wspomnieniu z 1935 r.: „Wyniosły, dostojny, z orlim nosem, o postawie wielkiego dygnitarza, prawdziwy książę Kościoła”. Pałac biskupi w Pelplinie przebudował na kształt Belwederu. W pałacowej bibliotece zgromadził liczący 12 tys. tomów księgozbiór bogaty w rękopisy, inkunabuły i starodruki. Styl jego biskupich rządów określało także wspieranie artystów oraz opieka nad dziełami sztuki i zabytkami. Hojny mecenat i skala zainteresowań Biskupa nasuwały skojarzenia z jego renesansowymi poprzednikami. „Był to [także] - zdaniem ks. Pasierba - wielki styl dawnego, co tu ukrywać, dość feudalnego Kościoła”. Zdarzały się opinie o apodyktyczności Biskupa. „Z natury porywczy, lecz o dobrym sercu” - ocenia ks. Wołoszyk, a jego rówieśnik, ks. Stefan W. Frelichowski, kapelan Biskupa w latach 1937-38, wspomina o sakramencie kapłaństwa udzielonym przez jego „energiczne, ale zawsze dobro czynione ręce”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pasterz diecezji

„Pragnę (…), by nadzieje przywiązywane do mojej osoby się ziściły” - powiedział do delegacji witającej go na stopniach pałacu biskupów chełmińskich. Obejmował diecezję wybiedzoną po wojnach, trójjęzyczną, zróżnicowaną kulturowo, trapioną antagonizmem polsko-niemieckim, obolałą po zwycięskiej walce z Kulturkampfem i ciągle żywej pamięci o presji germanizacyjnej.
Nowy ordynariusz niezwłocznie przystąpił do reorganizacji Kościoła chełmińskiego, stawiając na pierwszym miejscu sprawne organizowanie duszpasterstwa, usprawnił administrację, zreformował Kurię i inne instytucje kościelne. W 1928 r. zwołał pierwszy po 183 latach synod diecezjalny. Utworzył 9 nowych dekanatów i ponad 90 parafii. Wśród 330 ośrodków duszpasterskich diecezji nie było takiego, którego by nie odwiedził. W ciągu 13 lat jego rządów, wybudowano 73 kościoły, remontowano istniejące.
Tchnął nowego ducha w życie religijne. Bp Radoński mówił o jego „rozkwicie na nowo pod wpływem gorliwego pasterza”, a ks. Liedtke - o „dogłębnej odnowie”. Jako czciciel Serca Jezusowego zaprowadził nabożeństwa pierwszopiątkowe. Czciciel Maryi - w 1937 r. ukoronował słynącą cudami statułę Matki Bożej Swarzewskiej. Nadał wielką rangę Eucharystii, w której upatrywał siłę zdolną odrodzić moralnie społeczeństwo zdemoralizowane niedawnymi wojnami. Zorganizował 2 diecezjalne Kongresy Eucharystyczne: w 1929 r. w Toruniu i w 1939 r. w Gdyni. Należał do gorących zwolenników Akcji Katolickiej, w której upatrywał szansę na przezwyciężenie laicyzacji. Popierał także inne formy uczestnictwa świeckich w życiu Kościoła, jak bractwa i stowarzyszenia gromadzące tysiące uczestników; np. w Grudziądzu w 1930 r. działało 30 takich organizacji. Był orędownikiem akcji misyjnej. „Dzięki jego trosce i osobistemu zaangażowaniu osiągnęła najwyższe wyniki, zajmując pierwsze miejsce wśród wszystkich polskich diecezji” - ocenia ks. Liedtke. Współcześni Biskupowi podkreślają jego wrażliwość na ludzką niedolę i wspieranie akcji dobroczynnych i struktur charytatywnych, jak Stowarzyszenie Świetlic Charytatywnych czy Związek Towarzystw Dobroczynnych, późniejszy Caritas. W 1936 r. zwołał w Pelplinie pierwszy Kongres Miłosierdzia. W listach pasterskich pisał o bezrobociu, w latach wielkiego kryzysu tworzył Komitety Parafialne Pomocy Bezrobotnym.
Wspierał formację intelektualną duchownych, organizując m.in. kursy sztuki kościelnej, katechetyczne i homiletyczne. Sam był zresztą świetnym kaznodzieją, co nie dziwi u znawcy i miłośnika ks. Skargi. Zakupiony od rządu zamek pokrzyżacki w Bierzgłowie k. Torunia pieczołowicie odrestaurował i przeznaczył na ośrodek rekolekcyjny dla księży i wakacyjny dla kleryków. W 1927 r. przeniósł do Pelplina Wydział Teologiczny toruńskiego Towarzystwa Naukowego. W 1929 r. powołał „Miesięcznik Diecezji Chełmińskiej” - czasopismo reprezentujące Kurię, w którym oprócz tekstów o charakterze informacyjnym i urzędowym publikowano artykuły naukowe i popularyzatorskie. 2 lata przed wojną z inicjatywy Biskupa zaczęły się też ukazywać „Wydawnictwa teologiczne diecezji chełmińskiej”. „Kazał na nowo urządzić, zapoczątkował ponowne zbieranie źródeł do historii, powziął myśl założenia muzeum diecezjalnego, dla którego kolekcjonował, ratował, konserwował dzieła sztuki, zbierane troskliwie po kościołach, kaplicach, plebaniach i domach prywatnych całego Pomorza” - pisze ks. Manthey. Z jego inspiracji w 1928 r. powstała zbiorowa publikacja księży historyków pod kierunkiem ks. Pawła Czaplewskiego, do tej pory niezastąpione źródło wiedzy dla badaczy dziejów Kościoła na Pomorzu: „Diecezja chełmińska. Zarys historyczno-statystyczny”. W 1935 r. powierzył ks. Antoniemu Liedtkemu kierowanie biblioteką seminaryjną archiwum diecezjalnego z zadaniem ich gruntownego przekształcenia i zmodernizowania.
Sprawę tę, jak poprzednią i wiele innych, powierzył w dobre ręce. Ordynariusz chełmiński, nominując, kierował się przede wszystkim dobrem diecezji oraz indywidualnymi predyspozycjami poszczególnych kandydatów, stąd jego nominacje ocenia się jako trafne. „Główne urzędy i funkcje kierownicze znalazły się w rękach osób najodpowiedniejszych, dobrze zorientowanych w materii swych obowiązków, a nade wszystko wszechstronnie wykształconych i przygotowanych do tego trybu pracy” - ocenia historyk Kościoła chełmińskiego ks. Walkusz.

Reklama

Reformator seminarium

Bp Okoniewski, uwzględniając rozwój nauk i wskazania Stolicy Apostolskiej, ukształtował Seminarium Duchowne na podobieństwo akademii filozoficzno-teologicznej. Z tego powodu okazało się konieczne wydłużenie czasu trwania studiów z 4 do 5, a później do 6 lat. Zostały dodane nowe przedmioty, m.in. socjologia, psychologia i medycyna pastoralna, historia sztuki, religioznawstwo porównawcze. Pedagogika i katechetyka stały się osobnymi przedmiotami, podobnie, w duchu nowego „ruchu liturgicznego” - liturgika. Powstały też lektoraty języków klasycznych i języka niemieckiego. Biskup zachęcał też profesorów do wydawania podręczników własnych. Od 1933 r. każdy kleryk był zobowiązany do udziału w specjalnych seminariach naukowych. Było to posunięcie prekursorskie w skali kraju. Zdaniem ks. Walkusza: „Ten wymóg związany z pewną formą specjalizacji i możliwości rozwoju indywidualnych zamiłowań kleryków (…) podnosił poważnie autorytet naukowy pelplińskiego seminarium”. Wspomnieliśmy już o nowoczesnej reorganizacji wielkiej biblioteki seminaryjnej. Pelplińska uczelnia została też rozbudowana i rozszerzona w 1928 r. o tzw. „najnowsze seminarium”. Ks. Manthey, historyk seminarium, podkreśla, że stworzono tam alumnom jak najkorzystniejsze warunki bytowe: pokoje z centralnym ogrzewaniem, gustownie i funkcjonalnie umeblowane (m.in. biurko dla każdego kleryka!), umywalkami i łazienkami na korytarzach, elektryczne ogrzewanie w kaplicy. Były to luksusy nie do pomyślenia za czasów poprzedników bp. Stanisława Wojciecha.
Przede wszystkim w murach seminarium panował klimat sprzyjający pracy naukowej i praca formacyjna, która miała się przełożyć na świetne duszpasterstwo i celująco zdany egzamin z wierności Kościołowi w czasie straszliwej próby jesienią 1939 r. i w późniejszych wojennych latach.

Reklama

Rzecznik Pomorza

„Przybywam do was z obcych stron, z obcej diecezji” - powiedział w Pelplinie biskup nominat Stanisław Wojciech Okoniewski w przeddzień swojej konsekracji w 1926 r. Okazał się dobrodziejem swojej nowej małej pelplińskiej ojczyzny. Wiele uczynił, by podnieść rangę biskupiej stolicy: W 1931 r. uzyskał dla Pelplina prawa miejskie. Na tę pamiątkę Pelplin ma w herbie mitrę. Jednocześnie rozpoczęto budowę nowego osiedla domków jednorodzinnych dla miejscowych robotników na terenie przekazanym przez Biskupa, stąd jego nazwa - Okoniewo. Jego starania sprawiły, że w 1927 r. Collegium Marianum, które za pruskich czasów było kolebką polskiej inteligencji i patriotycznego duchowieństwa, uzyskało status pełnego gimnazjum.
Aktywnie włączył się w życie polityczne Pomorza. W 10. rocznicę powrotu tej dzielnicy do Polski wydał specjalny list pasterski, dokonał poświęcenia Pomnika Niepodległości w Grudziądzu, chętnie uczestniczył w uroczystościach patriotycznych. „Utożsamił się z Pomorzem, stał się patriotą lokalnym i rzecznikiem tej ziemi, o której pisał, że nad jej pięknem czuwa wyciągnięta dłoń Boża”. Jako biskup Pomorza zapraszał turystów z innych części kraju: „Poznamy się i pokochamy lepiej”. Pokochał krajobrazy i miasta (o Chełmnie pisał pięknie, że to pomorska Jerozolima)” - napisał ks. Pasierb w eseju „Skrzyżowanie dróg”. W biogramach bp Okoniewski bywa określany jako „repolonizator Pomorza”, co krzywdzi jego diecezjan, którzy od pokoleń cierpieli dla sprawy polskiej. „Gdyby biskup nie trafił na podatny grunt odpowiednio ukierunkowanych swoich księży, którzy na długo przed jego przybyciem na tereny pomorskie, angażowaliby swoje siły dla sprawy narodowej, niewiele zyskałby dla umocnienia polskości w tej dzielnicy” - twierdzi ks. Walkusz.

Biskup Morski

„Nad morzem przygotowuje Bóg nas do naszych zadań wobec Ojczyzny” - powiedział bp. Okoniewski, ordynariusz jedynej nadmorskiej diecezji, podczas Dni Morza zorganizowanych w Gdyni w 1938 r. „Silną pragnie Bóg widzieć Polskę naszą, silną wszędzie, silną na morzu” - mówił jedyny w naszych dziejach Biskup Morski.

Podziel się:

Oceń:

2009-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Litania nie tylko na maj

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Więcej ...

Kim był św. Florian?

Więcej ...

Majowy Męski Różaniec ulicami Piotrkowa

2024-05-04 15:00

Maciej Hubka

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego...

Wiara

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego...

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Św. Florian, żołnierz, męczennik

Święci i błogosławieni

Św. Florian, żołnierz, męczennik

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...