Reklama
Coraz częściej orkiestry dęte pojawiają się też w naszych kościołach, a dźwięki przez nie wygrywane ubogacają liturgię i nabożeństwa. Swoją obecność zaznaczają na parafialnych odpustach, dożynkach, weselach, także odprowadzają na miejsce wiecznego spoczynku. To zadziwiające, że w dzisiejszych czasach tak wielu młodych pragnie zasilać szeregi orkiestr dętych. Młodzieżową Orkiestrę Dętą z Dzwono-Sierbowic tworzą chłopcy i dziewczęta, którzy swoje muzyczne zdolności postanowili zaprezentować właśnie w takiej formie.
Młodzieżowa Strażacka Orkiestra Dęta z Dzwono-Sierbowic w ub.r. wkroczyła w 36 rok swojej działalności. W jej historię na trwałe wpisały się szczególnie dwa nazwiska osób, dzięki którym zespół nie tylko przetrwał, ale odnosi coraz większe sukcesy, prezentuje coraz wyższy poziom artystyczny, a wśród słuchaczy wywołuje nie tylko radość, ale też łzy wzruszenia. Postać założyciela orkiestry, dziś już nieżyjącego proboszcza parafii w Dzwono-Sierbowicach o. Feliksa Wójcika, wciąż towarzyszy młodzieży podczas prób i występów. „Ojciec Feliks na początek zebrał dwunastu muzyków. W pierwszych dniach ćwiczył z nimi organista. Potem zwrócili się do mnie o poprowadzenie orkiestry. Przyznam się, że na początku nie byłem tym bardzo zainteresowany. Prowadziłem wtedy orkiestrę zakładową w Wierbce. Ale, gdy po raz kolejny przyjechał do mnie Ojciec Feliks, to się w końcu zgodziłem” - wspomina kapelmistrz Zbigniew Czaj.
Kontynuacja dzieła
„Gdy w listopadzie 1989 r., wyjeżdżając na koncert, otrzymaliśmy wiadomość, że Ojciec Feliks nie żyje, wydawało się, że wraz z nim odchodzi sens dalszego istnienia orkiestry. Jednak nie mogliśmy zmarnować tego dzieła. Po chwili przerwy znowu zaczęliśmy grać, odnosić kolejne sukcesy, zdobywać kolejne trofea, puchary. Myślę, że on, tam z wysokości patrzy na nas i nam sprzyja” - ze wzruszeniem wyznaje p. Czaj. „Mimo że stan orkiestry bardzo wiele razy ulegał zmianom, to mistrz się nie zmienił i dzięki Bogu można, a nawet trzeba jej nadal słuchać...” - mówią przyjaciele orkiestry.
Zaczynali od 12-osobowego składu. Pierwszy występ odbył się 36 lat temu, podczas świąt Wielkanocnych 1973 r. Wówczas wspomagała ich jeszcze Orkiestra Fabryczna z Wierbki. I tak się zaczęło... Najpierw koncertowali w okolicy - Zawierciu, Zagłębiu Dąbrowskim. Dwa lata później orkiestra przeszła pod patronat Ochotniczej Straży Pożarnej. Od tej pory coraz częściej uczestniczyła w uroczystościach kościelnych i państwowych. Coraz śmielej zaczynała „poczynać sobie” na przeglądach wojewódzkich i ogólnopolskich strażackich orkiestr dętych. W końcu lat 70. należała już do grona najlepszych orkiestr strażackich w Polsce. W czerwcu 1979 r. prezentowała się w Polskim Radiu, a na ogólnopolskim przeglądzie zdobyła wyróżnienie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Niezapomniane koncerty
Młodość, zaangażowanie, wielki zapał do muzyki to atuty dzwono-sierbowickiej młodzieży. Na tle innych zespołów orkiestra wyróżnia się nie tylko nowymi aranżacjami utworów, ale i musztrą paradną, która wchodzi w program jej występów. To jedyna taka muzyczna formacja w powiecie. Charakterystyczne stroje młodych muzyków są zresztą rozpoznawane nie tylko w jego granicach, ale także, np. w stolicy. „Do niezapomnianych momentów w 30-letnich dziejach zespołu należy występ podczas uroczystości odsłonięcia pomnika W. Witosa w Warszawie w 1985 r., kiedy to zaprezentowaliśmy musztrę paradną przed Grobem Nieznanego Żołnierza do taktów wiązanki melodii legionowych. Tysiącom ludzi podczas słuchania «Pierwszej Brygady», «O mój, rozmarynie» czy «Ułanów» popłynęły z oczu łzy” - wspomina p. Czaj. Orkiestranci ze wzruszeniem wspominają też koncert w watykańskiej Auli Pawła VI. Ojciec Święty zapowiedział ich osobiście.
Muzyczna przygoda
Młodzieżowy zespół grający na tubach, trąbkach, puzonach i innych instrumentach dętych często bierze udział w różnych przeglądach, jest zapraszany na uroczystości, nie tylko na terenie powiatu czy województwa. „To fantastyczna przygoda i rozwijanie naszych pasji” - podkreślają młodzi muzycy. Kiedyś w tej orkiestrze grało nawet 70 osób. „Zespół był oczkiem w głowie Ojca Feliksa. On pilnował, by wszyscy przychodzili na próby. Gdy kogoś nie było, jeździł do domu i pytał co się stało?” - mówi kapelmistrz. Obecnie próby orkiestry odbywają się w budynku Szkoły Podstawowej w Dzwono-Sierbowicach. „Bardzo się cieszymy, że taka orkiestra funkcjonuje w naszej gminie. Zresztą gmina pokrywa też część kosztów jej działalności. To wspaniała sprawa, że młodzi, zamiast siedzieć przed komputerem, chcą się uczyć grać i poświęcają tej pasji wolny czas. Ten zespół to chluba naszego regionu” - mówi Michał Otrębski, burmistrz gminy Pilica, do której należą Dzwono-Sierbowice.



