Drugi Diecezjalny Kongres Misyjny Dzieci zorganizowany został pod hasłem „Dzieci dzieciom w służbie życiu”. Zaplanowano go na 6 czerwca w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Świdnicy. Hasło kongresu nawiązuje do motta pracy duszpasterskiej na rok 2008/2009 - „Otoczmy troską życie”.
- Z pewnością chodzi tu nie tylko o obronę życia nienarodzonych, ale także o przeciwdziałanie innym zjawiskom zagrażającym życiu. Chodzi o ochronę wszystkich form życia, które wyszły z rąk Stwórcy. Obejmuje to troskę o stan środowiska naturalnego i życie człowieka w wymiarze fizycznym, psychicznym i duchowym - wyjaśnia abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Komisji Duszpasterstwa Konferencji Episkopatu Polski. - Bóg troszczy się o to, by stworzony przez Niego człowiek odkrył, że życie jest darem i potrafił się nim zachwycić, wyrażając przy tym wielki szacunek do własnego życia, do życia innych ludzi oraz do stworzonego świata.
O tym, jak ważna jest troska o innych, wiedzą dzieci, które działają w ogniskach misyjnych w diecezji świdnickiej.
- Uczymy się dzielić, uczymy się pomagać: zarówno modlitwą, jak i czynami - mówią dzieci z ogniska misyjnego działającego w Udaninie.
- Jesteśmy chyba jedną z najdłużej działających organizacji tego typu w diecezji świdnickiej - opowiadają opiekunki grupy - Dorota Hołyńska i Violetta Leńska. - Zaczynałyśmy w 1995 r., wówczas jeszcze w diecezji legnickiej. Od tego czasu w Udaninie zawsze coś się dzieje, dowodem jest prowadzona przez nas kronika. Dziś w ognisku misyjnym mamy 32 osoby, kolejnych 30 z nami sympatyzuje i chce się przyłączyć.
Podobne koło misyjne działa w drugim krańcu naszej diecezji, w Bystrzycy Kłodzkiej. Tutaj 22 dzieci opiekowała się od 2006 r. Jolanta Bury, teraz robi to Celina Rybeczka.
- Spotykamy się raz na dwa tygodnie. Dzięki bardzo dobrej współpracy z dyrekcją Szkoły Podstawowej nr 2, a także opiece księdza proboszcza ks. Stefana Smotera z parafii pw. św. Michała Archanioła w Bystrzycy Kłodzkiej nasi uczniowie włączają się nie tylko w życie szkoły i parafii, odwiedzają także z jasełkami misyjnymi dom opieki i przedszkole.
Celem organizowanego w naszej diecezji II Kongresu Misyjnego Dzieci jest pogłębienie wiary osobistej dzieci, by potem dzieliły się nią z rówieśnikami na innych szerokościach geograficznych. By ożywić i rozpalić ducha misyjnego wśród najmłodszych członków Kościoła, w programie kongresu są spotkania z misjonarzami i misjonarkami, zapoznawanie się choć wycinkowo z kulturą krajów misyjnych, warunkami edukacji dzieci, ich życia itp.
W kongresie biorą udział nie tylko dzieci zrzeszone w Papieskim Dziele Misyjnym Dzieci (w parafiach czy szkołach są to kółka misyjne lub ogniska misyjne), ale zapraszane są inne dzieci, by razem mogły przeżywać radość z przynależności do Kościoła, który z natury swej jest misyjny. Dzieci, z natury wrażliwe na inność drugiego i jego potrzeby (brak miłości i pokoju), stają się „małymi misjonarzami” przez to, że modlą się za innych mniej szczęśliwych rówieśników; przez to, że solidarnie dzielą się radością, którą mają w sercu, radością z posiadania wiary. Kongres zatem jest takim wspólnym świętowaniem „małych misjonarzy”, otwierającym ich na kulturę innych narodów i wszechstronnie ubogacającym.
Każdy dekanat naszej diecezji został przydzielony do odpowiedniego kontynentu. Afrykę symbolizował kolor zielony, Amerykę - czerwony, Azję - żółty, Europę - biały, a Australię i Oceanię - niebieski. Uczestnicy kongresu zostali poproszeni o przyjazd w strojach odpowiadających danemu kontynentowi i przywiezienie transparentu zawierającego nazwę ogniska misyjnego i miejscowości.
- Wielka rola animacyjna takich spotkań misyjnych dzieci polega między innymi na tym, że składają one wzajemne świadectwo, utwierdzając się w przekonaniu, że w swoim zaangażowaniu misyjnym nie są same - mówią organizatorzy z Referatu Misyjnego Świdnickiej Kurii Biskupiej. - Natomiast tych, którzy nie znają jeszcze Chrystusa i cierpiącym różnego rodzaju prześladowania, jest dziesiątki tysięcy. Kongres Misyjny Dzieci inspiruje ich do dalszej działalności.
Bardzo odpowiedzialne zadanie spoczywa na katechetach - animatorach misyjnych, których zadaniem jest podtrzymywanie entuzjazmu misyjnego i ukierunkowanie go apostolsko na dawanie świadectwa. Dzięki takim wydarzeniom kongresowym jest szansa, aby idea PDMD dotarła do każdego ochrzczonego dziecka i aby ono uświadomiło sobie odpowiedzialność za głoszenie Ewangelii wszystkim dzieciom.
- Dzięki pracy w ognisku misyjnym dzieci otwierają się na potrzeby innych - przekonują Dorota Hołyńska i Violetta Leńska z Udanina. - Później chętnie angażują się w różne akcje pomocy innym, nie tylko te związane z misjami, ale np. w pomoc chorej koleżance. Wzruszające jest także to, że często ze swojego kieszonkowego wysupłują drobne datki i wrzucają do specjalnego słoika. Później te pieniądze przekazujemy na rzecz misji.
- Do przyjścia do koła misyjnego namówiła mnie siostra - opowiada Natalia Iskra z Bystrzycy Kłodzkiej. - Wcale tego nie żałuję, bo oprócz tego, że dobrze się bawimy, to jeszcze pomagamy misjonarzom i dzieciom na misjach.
- Te dzieci nie znają Pana Jezusa, a my sprawiamy, że dzięki naszej drobnej pomocy mogą Go poznać - dodaje Weronika Zajączkowska z klasy III.
Uczestnicy świdnickiego kongresu to w większości uczniowie - członkowie Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci. Maluchy w wieku przedszkolnym są kandydatami i przygotowują się do zadań apostolskich w PDMD poprzez formację dostosowaną do ich wieku. W wieku wczesnoszkolnym przyjmowane są do PDMD, najczęściej przy okazji I Komunii św. Otrzymują wtedy legitymacje członkowskie i podejmują statutowe zadania zarezerwowane dla nich w misyjnej współpracy Kościoła. Dzieci w wieku szkolnym (do ostatnich klas szkoły podstawowej) rozszerzają dzieło w szkole i parafii. Często stają się one liderami ognisk misyjnych w parafii i wielu inicjatyw apostolskich. Zadaniem ostatniego etapu formacyjnego w zespołach jest przygotowanie młodzieży do współpracy misyjnej.
Dzieło, aby mogło właściwie rozwijać się, potrzebuje asystencji osób dorosłych: wychowawców, katechetów, animatorów i rodziców. Dorośli są więc członkami wspierającymi to dzieło w jego rozwoju. Często wspierają je również materialnie, ponieważ dzieci przy różnych okazjach zbierają ofiary dla swoich rówieśników w krajach misyjnych i mobilizują do poważnego zaangażowania się w pomoc dzieciom najbiedniejszym. Poprzez dzieci w misyjną współpracę włączają się całe rodziny, i ten etap wspólnego zaangażowania apostolskiego jest dla Kościoła najcenniejszy.
Dzieci, organizując się we wspólnotach, podejmują nakreślony przez założyciela dzieła program duchowej i materialnej pomocy dzieciom w krajach misyjnych: bp Forbin-Janson poprosił je o jedno „Zdrowaś Maryjo” codziennie i jednego „grosza” w tygodniu, dlatego codzienna modlitwa i osobiste wyrzeczenia (choćby jeden cukierek) stanowią zasadnicze zobowiązanie członków PDMD; dzieci dzielą się tym, co otrzymują w prezencie, dlatego z okazji I Komunii św. przygotowują w Białym Tygodniu koperty z ofiarą pieniężną dla dzieci w krajach misyjnych, podejmują też własne inicjatywy zdobywania pieniędzy na ten cel, takie jak: zbieranie złomu, makulatury, znaczków, przygotowywanie pocztówek, pisanek, wianków, lampionów, organizowanie loterii itp. Zbierają też datki dla dzieci w krajach misyjnych ofiary od dorosłych, np. kolędując dla misji w okresie Bożego Narodzenia.
- Już nie możemy się doczekać spotkania z koleżankami i kolegami, którzy działają w podobnych kołach, jak my - mówią dzieci z Bystrzycy Kłodzkiej. - Kongres to doskonała okazja do zawarcia nowych znajomości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu



