Reklama

Różańcowe refleksje

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Zostałem poproszony o napisanie kilku słów o Różańcu, bo to i październik, i Różaniec modlitwą ważną jest, a i ksiądz na ten temat swoje zdanie ma. Po dłuższym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że stoję przed bardzo trudnym zadaniem. Trudnym nie dlatego, że nie mam co powiedzieć, ale trudnym dlatego, że ma to być kilka słów. Nie umiem o Różańcu mówić krótko. Jakieś kazanie, prelekcję czy wręcz nawet rekolekcje o Różańcu - proszę bardzo, ale kilka słów - nie potrafię. W takim razie napiszę o tym, kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z Różańcem. Jak daleko sięga moja pamięć, opiekowała się mną ciocia, u której z rodzicami mieszkaliśmy. Rodzice pracowali, a ona od rana do wieczora próbowała mnie pilnować. Próbowała, bo byłem bardzo żywym dzieckiem. Otóż ta ciocia miała na prawym nadgarstku zawsze owinięty różaniec, on był tak zapleciony, że jak przesuwała paciorki dwoma palcami, to przesuwał się cały różaniec. Ta ciocia zmarła, gdy byłem dzieckiem. Nie pamiętam jej twarzy, nie pamiętam zbyt wiele wrażeń z nią związanych, ale doskonale pamiętam tę prawą dłoń zawsze owiniętą różańcem. Ileż różańców owijałem na dłoni tak, aby można było przesuwać paciorki i żeby się nie „zacinał” owinięty różaniec. Niestety, nigdy to mi się nie udawało. Jak ta ciocia to robiła? - nie wiem do dzisiaj, ale jednocześnie jestem dogłębnie przekonany, że to właśnie ona wymodliła mi powołanie kapłańskie. Ona, pilnując mnie, po prostu za mnie się modliła. Starsza schorowana ciocia. Mam ją w pamięci i odprawiłem za nią już niejedną Mszę św.
Było dla mnie czymś bardzo naturalnym, że po drodze do szkoły w podstawówce czy w liceum codziennie wstępowałem na dziesiątek Różańca. Było to tak oczywiste, że nie wiedziałem, iż można nie wstępować, nikt mi tego nie mówił. Dzisiaj, gdy o tym myślę, to właśnie ta owinięta różańcem dłoń była dla mnie przykładem, żywym modlitewnikiem, a na pewno odcisnęła ogromne piętno na mojej dziecięcej, młodzieńczej czy kapłańskiej pobożności.
Ks. Sławomir Kapitan, dyrektor Katolickiego Radia Podlasie

Jeśli ktokolwiek sądzi, że Różaniec jest modlitwą polegającą na odliczaniu „Zdrowasiek”, to jest w wielkim błędzie. W czasie odmawiania Różańca dotykam najbardziej istotnych problemów wiary. Rozmyślając nad tajemnicami różańcowymi, wchodzę w życie Jezusa i Maryi. W tajemnicach radosnych witam Maryję najpiękniejszym pozdrowieniem, bo przekazanym przez Boga. Raduję się, że Stwórca tak nas umiłował, że dał nam Swego Syna jako Zbawiciela, że Jezus z miłości do nas stał się człowiekiem. Podzielam troskę Maryi w czasie poszukiwania 12-letniego Jezusa i zdaję sobie sprawę, że ja często gubię Jezusa przez grzech i muszę jak Maryja Go odszukać. Jezus wskazuje mi drogę ciągłego nawracania się w tajemnicach światła. Pochylam się z pokorą nad ustanowieniem Eucharystii. Zbawiciel jest z nami jak tam, w Wieczerniku. Sercem czuję Jego obecność. Boleję nad swymi grzechami, gdy rozważam mękę Chrystusa w tajemnicach bolesnych. W tajemnicach chwalebnych cieszę się, że zmartwychwstały Pan przygotował mi miejsce w niebie, że mam tam Matkę, która wstawia się za mną i nieustannie mi pomaga na mojej wyboistej drodze życiowej. Różaniec jest modlitwą, która jednoczy rodziny, wspólnoty. Gdy razem zginają się kolana, ustają wszelkie spory, nieporozumienia, jest jedność.
Daniela Pocenta, artysta plastyk

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

List Apostolski Ojca Świętego Jana Pawła II „Rosarium Virginis Mariae” wysłany z Watykanu 16 października pozwolił mi w nowy sposób doświadczać modlitwy różańcowej. Przeczytałem ten list wielokrotnie, można powiedzieć, że go studiowałem. Od tego czasu staram się rozważać tajemnice różańcowe jako najkrótsze streszczenie Ewangelii. Rozważać, a nie odmawiać. Jest to bardzo ważne, żeby wytrącić siebie z automatyzmu odmawiania, by pójść w kierunku medytacji i kontemplacji. Kiedy się zapominam, sięgam po ten list jak po instrukcję obsługi, gdyż zawarte tam wskazania jednoznacznie określają, jak się modlić na koronce różańcowej. W modlitwie różańcowej Maryja prowadzi mnie wprost do Chrystusa w Trójcy Przenajświętszej, zaś słowa: „Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków” wypowiadane po rozważaniu każdej tajemnicy przypominają mi o tym, do Kogo ostatecznie ją zanoszę. Nauczyłem się również tego, żeby modlitwa moja była środkiem, a nie celem, dlatego do każdej rozważanej tajemnicy dołączam intencję, zazwyczaj za innych. „Różaniec Najświętszej Maryi Panny” to polskie tłumaczenie tytułu przywołanego listu. Czy może być większy zaszczyt, jak modlić się z Matką mojego Odkupiciela - Jezusa Chrystusa?
Marek Górniaczyk, prezes Caritasu w Łochowie

Różaniec - ukochana modlitwa, łączy z Bogiem i Maryją, odmawiana w dziękczynieniu i pokorze. My, trzy kobiety z miasteczka Łochów, otrzymałyśmy charyzmat odmawiania Różańca ze starszymi osobami. Najpierw był jeden dom starców, potem kolejny. Odmawiamy przeważnie część bolesną, za wszystkich chorych, za personel. Mieszkańców domu starców odwiedzamy dwa razy w tygodniu. Ci ludzie z utęsknieniem czekają na nas, na wspólną modlitwę różańcową. Gdy przychodzi czas rozstania, żegnają nas ze łzami w oczach. Po modlitwie różańcowej i spotkaniu z nimi w naszych sercach odczuwamy miłość, radość i pokój. Naszym chorym Różaniec daje nadzieję i siłę, aby wytrwać w cierpieniu. Różaniec łączy nas wszystkich w jedną rodzinę. Dziękujemy Matce Bożej, że wybrała nas do realizacji tego powołania.
Małgorzata Strąk, Iwona Plater, Urszula Leśniewska - członkinie Koła Różańcowego w Łochowie

Jestem bardzo przywiązana do Różańca. W miarę upływu lat odmawiam go coraz chętniej. Jest to modlitwa, która przenosi mnie w czasy Zbawiciela i Jego Matki. Modlitwa, którą można Boga przepraszać, wielbić, adorować. Pan Jezus powiedział s. Faustynie, że choćby biczowała się przez całą dobę, to nie uwielbi Go tak, jak jedną godziną rozważania Jego męki, a bolesne tajemnice Różańca są do tego idealne.
Od ok. 10 lat prowadzimy w naszym kościele piętnastominutowe rozważania pierwszosobotnie, tak jak żądała Matka Boża z Fatimy. Początkowo czyniliśmy to z małą grupą modlitewną, a od 3 lat głośno, przed całą wspólnotą Kościoła. Te rozważania wyjątkowo zapadają w sercu i przybliżają do tajemnic życia Jezusa i Maryi. Mają głęboki sens, jak wszystko, co podaje Bóg.
Szczególnie przeżyłam rozważanie biczowania prowadzone przez moją zmarłą już koleżankę. Oczami wyobraźni widzę ją klęczącą przed tabernakulum z różańcem w ręku. Miała problemy w rodzinie. Nie wszystko układało się po jej myśli. W modlitwie oddała Bogu swoje życie za dusze synów. Pan przyjął ofiarę. Umierała spokojnie, niemal radośnie, dziękując Bogu, że ją wysłuchał. Przed śmiercią powiedziała: „Pamiętajcie, nie zmarnujcie żadnego cierpienia”.
Inna moja przyjaciółka odeszła do Pana, mając zaledwie 35 lat. Byłam u niej w ostatnim tygodniu jej życia. Leżała w szpitalu i niewyobrażalnie cierpiała. Wchodząc na separatkę, zauważyłam, że trzyma w dłoni różaniec. Wyznała wówczas: „Ja się nie modlę - już nie mogę. Ale trzymam go w ręku jako znak dla Boga, że do Niego chcę należeć. Gdy go trzymam, jest mi lżej”. Różaniec to potężna broń przeciw szatanowi. Na nim można wszystko wymodlić.
Barbara Głażewska, emerytowany lekarz anestezjolog, mieszkanka Łochowa

Zebrała Katarzyna Szkarpetowska

Podziel się:

Oceń:

2009-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny

Zdjęcie poglądowe

Adobe Stock

Zdjęcie poglądowe

Kościół katolicki 8 grudnia obchodzi uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Wydarzenie Niepokalanego Poczęcia Maryi jest zasługą specjalnej Bożej łaski.

Więcej ...

Józef Wilkoń od drewnianych pastuszków apeluje o… zgodę narodową!

2025-12-07 18:02

Red

Kościół pokamedulski na warszawskich Bielanach, druga niedziela Adwentu. Trwa Msza odprawiana przez biskupa Michała Janochę. W prezbiterium – istna arka Noego: osły, woły, kury, ryby.... Pastuszkowie z tobołkami oraz inne rzeźby autorstwa Józefa Wilkonia. Blisko ołtarza żłóbek z sianem – jeszcze pusty, obok postacie Maryi i Józefa.

Więcej ...

Leon XIV: wielki jest dar chrztu, który otrzymaliśmy!

2025-12-08 12:32

Vatican Media

Cudowne jest „tak” Matki Pana, ale cudowne może być również nasze „tak”, odnawiane każdego dnia wiernie, z wdzięcznością, pokorą i wytrwałością, w modlitwie i konkretnych uczynkach miłości, od najbardziej niezwykłych gestów po codzienne obowiązki i posługi, aby wszędzie Jezus mógł być znany, przyjmowany i miłowany, oraz by do wszystkich dotarło Jego zbawienie - powiedział Papież podczas rozważania przed modlitwą Anioł Pański w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Komunikat Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu

Niedziela Sosnowiecka

Komunikat Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu

Stan ks. Michała Olszewskiego uległ pogorszeniu

Kościół

Stan ks. Michała Olszewskiego uległ pogorszeniu

Kalendarz Adwentowy: Od początku w łasce

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Od początku w łasce

Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia...

Wiara

Nowenna przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia...

Presja ma sens. Prokuratura zmienia termin przesłuchania...

Wiadomości

Presja ma sens. Prokuratura zmienia termin przesłuchania...

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Nowy początek!

Kalendarz Adwentowy: Radość Mesjasza w sercach małych

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Radość Mesjasza w sercach małych

Kalendarz Adwentowy: Uczta, która ociera łzy

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Uczta, która ociera łzy

Kalendarz Adwentowy: Miasto na wiecznej Skale

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Miasto na wiecznej Skale