Reklama

W „sosie własnym”?

Wrzesień i październik to nie tylko początek roku szkolnego i akademickiego. Dla wielu to także nowy rok pracy formacyjnej w różnych wspólnotach. Zapytałem przedstawicieli tych grup jak sprawić, żeby wspólnoty nie stawały się „kółkami wzajemnej adoracji”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie tylko wokół grilla

Reklama

Grupy Apostolskie w parafiach powinny być otwarte na nowych członków, ponieważ z założenia członkowie RAM-u mają apostołować, czyli wychodzić do ludzi, którzy niekoniecznie są blisko Kościoła. Zdarza się jednak (choć są to sporadyczne przypadki), że wspólnoty działające na terenie konkretnych parafii są zamknięte i „kiszą się w sosie własnym”.
Warto zadać sobie pytanie w ramach konkretnej grupy: jaki jest cel naszych spotkań i działań? Czy jest nim spotkanie z Chrystusem i doprowadzenie do niego drugiego człowieka? Może należę do grupy, bo towarzystwo sympatyczne, bo można miło spędzić czas? A może jestem we wspólnocie, bo tylko tu mogę realizować swoje ambicje i pomysły? Powodów przynależności do grupy może być wiele i wcale nie należy ich potępiać, bo przecież intencje z czasem oczyszczają się i młody człowiek we wspólnocie parafialnej dojrzewa. Ważne jednak, aby pierwszą i najistotniejszą sprawą, która łączy młodych w grupie, była autentyczna miłość do Boga i pragnienie podzielenia się tą miłością. Autorefleksja w ramach grupy nad celami, jakie sobie stawiają jej członkowie, połączona z modlitwą pomogą w uzdrowieniu sytuacji we wspólnocie.
Ważna jest również rola lidera grupy (księdza czy animatora). Powinien on dbać, by tym, co łączy członków grupy ze sobą, był Chrystus. Powinien troszczyć się, by gromadzić młodzież częściej wokół ołtarza niż wokół „grilla”. Lider powinien zachęcać młodych, by zapraszali nowe osoby i swoje działania kierowali do różnych środowisk, a nie poprzestawali na jednej grupie ludzi. Ważne jest też, by relacje w grupie nie były oparte jedynie na uczuciach, ale by członków łączyły też wspólne przedsięwzięcia. Lider zabiega o to, aby czas spędzać na różnorodnych działaniach, by nie popadać w rutynę. Nowi członkowie powinni być serdecznie przyjmowani, szybko włączani w organizowane akcje, by powierzać im odpowiedzialne zadania, by odkrywać i wykorzystywać ich talenty i w ten sposób dawać im do zrozumienia, że są chciani i potrzebni.
Dorota Suder z Ruchu Apostolstwa Młodzieży Grup Apostolskich

Czasem spojrzeć z boku

Pierwsze co przychodzi na myśl, gdy mowa o zamkniętej grupie młodzieży i KSM-ie, to wewnętrzna sprzeczność. Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży z założenia jest grupą otwartą o charakterze apostolskim. Owszem, może się pojawić oddział, który zamknie się na innych. Wtedy należy się zastanowić, czy młodzież ta jest jeszcze KSM-em. Zawsze istnieje niebezpieczeństwo zamknięcia się. Powodów może być kilka. Najważniejszy to według mnie pokusa łatwego działania. W swoim środowisku łatwiej jest organizować i przeprowadzać różne inicjatywy. Problem w tym, czy nazwać je apostolskimi. Przekonywanie przekonanych i umacnianie ich w wierze jest owszem ważne, ale to nie misja KSM-u. My mamy zapraszać do Kościoła tych, którzy stoją poza nim.
Jak można się ustrzec przed zamknięciem w grupce wzajemnej adoracji? Uważam, że wpływ na to ma kilka czynników. Po pierwsze modlitwa o światło Ducha Świętego i Jego pomoc w prowadzeniu Stowarzyszenia, świadomość celu i misji, do jakiej KSM został powołany. Misją jest zorganizowane apostolstwo młodych świeckich osób wśród innych młodych. KSM-owicz, gdy podejmuje inicjatywę apostolską, powinien zastanowić się wpierw, jak to się ma do misji Stowarzyszenia. To pozwala uniknąć zapętlenia się w bezpiecznym gronie znajomych lub działaniach nieapostolskich. Spojrzenie z boku na grupę też jest pomocne. Opinie innych są cenne i trzeba brać je pod uwagę. Sygnałem alarmowym dla Oddziału KSM powinna być sytuacja, gdy do grupy nie dołączają nowe osoby. Może się wtedy okazać, że do danej grupy nie można się dostać, bo chroni się przed innymi jak żółw w skorupie. Nie można się wówczas dziwić, że młody katolik nie widzi KSM-u w swojej parafii i po prostu nie wie, że istnieje, co więcej - nie może do niego dołączyć, by budować razem Polskę Chrystusową.
Marcin Nowak - prezes Zarządu Diecezjalnego KSM

Najważniejszy członek - Chrystus

W naszym współczesnym świecie, który tak bardzo promuje indywidualizm i niezależność, bardzo często nie docenia się roli wspólnoty w życiu człowieka. A przecież sam Jezus, zakładając wspólnotę, jaką jest Kościół, pokazał nam, że potrzebujemy innych ludzi do tego, by żyć w pełni i osiągnąć zbawienie. Sądzę, że bardzo ważnym krokiem jest uświadomienie sobie tego, że drugi człowiek może mnie ubogacić, a także że ja odpowiadam nie tylko za siebie, ale także w pewien sposób za tych, którzy stanęli na mojej ścieżce życia.
Rodzi się jednak pytanie, co robić, by grupa ludzi stała się prawdziwą wspólnotą. Myślę, że każda wspólnota ma swój własny charyzmat i swoją drogę, ale warto szukać także pewnych uniwersalnych wskazówek, które dotyczą wszystkich wspólnot katolickich.
Najistotniejszą kwestią jest to, żeby w centrum każdej wspólnoty i jej najważniejszym członkiem powinien być Chrystus. Budowanie i umacnianie przyjaźni z Nim powinno być pierwszym celem dla każdej osoby ze wspólnoty. Wspólnota powinna stwarzać swoim członkom jak najwięcej okazji i właściwy klimat do nawiązywania osobistej relacji z Chrystusem, a także do wzajemnego dzielenia się własnym doświadczeniem wiary. Każdy z nas bardzo potrzebuje świadectwa innych osób, a także rozmów na osobiste tematy - wspólnota jest miejscem, w którym staje się to możliwe.
Dla duchowego wzrostu wspólnoty ważne są również wspólne zobowiązania i wspólnie podejmowane działania, np. wspólny apostolat. Jest to element, który bardzo spaja i jednoczy, pozwala na wprowadzenie w życie przyjętych zasad i przekonań. Najpiękniejsze są te działania podejmowane przez wspólnotę, które wychodzą poza jej krąg i kierowane są do szerszego grona osób.
Aneta Sułek z ruchu apostolskiego Regnum Christi

Opracował Paweł Piwowarczyk

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2009-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Kolegium Kardynalskie wzywa do modlitwy o pokój

2025-05-06 15:19
Kardynałowie w Bazylice św. Piotra

PAP/EPA

Kardynałowie w Bazylice św. Piotra

Do modlitwy o „sprawiedliwy i trwały pokój” wezwali członkowie Kolegium Kardynalskiego w komunikacie, opublikowanym na zakończenie ostatniej 12. kongregacji generalnej, poprzedzającej rozpoczynające się jutro konklawe.

Więcej ...

Wydaje się nam, że końcem wszystkiego jest dla nas śmierć

2025-04-07 14:03

Karol Porwich/Niedziela

Rozważanie do Ewangelii J 6,35-40

Więcej ...

Medycy uczcili pamięć zamordowanego lekarza Tomasza Soleckiego

2025-05-06 20:31

PAP/Art Service

We wtorek w południe medycy w całej Polsce uczcili pamięć zamordowanego ortopedy Tomasza Soleckiego i wyrazili sprzeciw wobec agresji. Przed Uniwersyteckim Szpitalem w Krakowie, gdzie pracował lekarz, setki pracowników zgromadziło się na minutę ciszy; zawyły syreny karetek.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kardynałowie anulowali papieski pierścień

Kościół

Kardynałowie anulowali papieski pierścień

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Kościół

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Indie rozpoczęły akcję militarną przeciwko Pakistanowi

Indie rozpoczęły akcję militarną przeciwko Pakistanowi

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

Kościół

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Wiadomości

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Kard. Gugerotti: papież Franciszek uczył nas kochać...

Kościół

Kard. Gugerotti: papież Franciszek uczył nas kochać...

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...