Trzebnica, tak jak każde sanktuarium, ma swoją tajemnicę. Choć minęło tyle wieków, osoba św. Jadwigi przyciąga pielgrzymów z Polski i z Niemiec. Mnie również przyciągała - przejeżdżałem przez Trzebnicę wracając z Wrocławia do domu i zawsze zatrzymywałem się u Jadwigi - to dobrze mi robiło. Pierwsze wędrówki z Wrocławia do Jadwigi zawdzięczamy ks. Zienkiewiczowi. Jeszcze w latach 70. zachęcał do pielgrzymowania. Nie zawsze było to łatwe. Czasy nie pozwalały na takie eskapady, dlatego często było tak, że jechaliśmy pociągiem do Obornik Śląskich a stamtąd, przez pola, przedzieraliśmy się do Trzebnicy. Zdarzało się, że UB dopadało nas na tym szlaku, ale zwykle kończyło się na słownych awanturach. Kiedy w 1981 r. można było wreszcie zorganizować pieszą pielgrzymkę na Jasną Górę, usiadłem nad mapami, aby wytyczyć trasę. Można było pójść prosto, przez Oleśnicę, ale Trzebnica wołała w moim sercu o spotkanie. I tak odważyłem się zaproponować, aby nadkładając drogi jednak odwiedzić najpierw św. Jadwigę, a potem dopiero iść do Matki. Przyszedłem z tym pomysłem do Księdza Kardynała - nie był zachwycony, bo rzeczywiście trasa stawała się dużo dłuższa, ale udało mi się go przekonać. Od trzech lat papieżem był Wojtyła. Św. Jadwiga była patronką jego wyboru, Jasna Góra wpisywała się w ten pontyfikat jakby poza słowami - to wszystko tak się łączyło, było tak czytelne, że zaryzykowaliśmy wędrówkę przez Trzebnicę. Ta intencja, którą wtedy nieśliśmy, jest wciąż aktualna, mimo iż papież Jan Paweł II już nie żyje - dziękczynienie Bogu za jego wybór, za jego posługiwanie. Wtedy, w 1981 r., gdy ogłosiliśmy tę intencję, wybuchła prawdziwa eksplozja. Ludzie chcieli dziękować za jego osobę, wiedzieli jak ważny dla Polski jest ten wybór.
Trudno zorganizować tę październikową pielgrzymkę dlatego, że to tylko jeden dzień. Nigdy nie wiemy, ile osób będzie szło, bo przecież nie ma zapisów. Cieszę się, bo każdego roku w pielgrzymce bierze udział wielu kapłanów - spowiadają w drodze, wspierają rozmową. Pielgrzymka ma swoje ramy - zawsze śpiewamy Godzinki, zawsze jest konferencja, zawsze różaniec. Bywa tak, że księża udostępniają mikrofon ludziom i rzeczywiście pielgrzymi chcą dzielić się doświadczeniami swojego życia. To cenne, bo w ten sposób przestają być dla siebie anonimowi. Konferencja tematyczna jest ważnym punktem dnia. Przekazuje i tłumaczy hasło pielgrzymki. W tym roku pochylimy się nad zdaniem o dożywianiu wiary. To fundament, bez wiary nie istnieje przecież żadne życie. Tak jak zawsze będziemy mówić o problemach małżeństwa i rodziny. Św. Jadwiga, jako żona i matka, od siedmiu wieków jest tu wielką pomocą i drogowskazem.
Wysłuchała Agnieszka Bugała
Pomóż w rozwoju naszego portalu